SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Richardson zaskoczona rozwiązaniem współpracy przez TVP

Dziennikarka TVP2 Monika Richardson określa w rozmowie z Wirtualnemedia.pl decyzję Telewizji Polskiej o zdjęciu z anteny jej programu „Wstęp wolny” jako zaskakującą i niesłuszną.

Taka reakcja Richardson jest odpowiedzią na doniesienia medialne informujące o tym, że TVP z końcem miesiąca zrywa z nią współpracę. - Powodów rozstania TVP2 z Moniką Richardson było kilka, ale zdecydował jej udział w rozpoczętej niedawno kampanii reklamowej Prima Cafe. Współpracująca  z Telewizją Polską Richardson nie miała na to zgody stacji – powiedział w rozmowie z nami Jacek Snopkiewicz, rzecznik prasowy TVP.

Tymczasem Richardson twierdzi, że decyzja TVP jest niesprawiedliwa i ma pretensje, że o całej sprawie dowiedziała się z mediów, a nie od kierownictwa. - Ja nie jestem etatowym pracownikiem TVP, lecz jej współpracownikiem, od sześciu lat prowadzę własną firmę. Taki status daje mi prawo jednoczesnego podejmowania wielu różnych wyzwań. Tym bardziej stanowisko TVP chyba nie do końca mnie dotyczy – powiedziała nam dziennikarka.

Kwestia występu Richardson w kampanii Prima Cafe (więcej na ten temat) bez zgody TVP to nie jedyna tego typu sprawa, którą zajmuje się obecnie Komisja Etyki TVP. W najbliższym czasie mają zostać podjęte także decyzje dotyczące angażowania się w projekty reklamowe Pauliny Smaszcz-Kurzajewskiej (reklamuje włoską biżuterię Claudio Canziana - więcej na ten temat) oraz Beaty Sadowskiej (zaangażowała się w kampanię Toyoty - więcej na ten temat).

Monika Richardson prowadziła na antenie TVP2 program kulturalny „Wstęp wolny” od początku bieżącego roku. Jego ostatni odcinek ma być wyemitowany 25 września, a 2 października program ostatecznie zniknie z anteny. Wcześniej Richardson prowadziła m.in. popularny show „Europa da się lubić” oraz program „Orzeł czy reszta”. Z TVP2 związana od 1995 roku.

Serwis Wirtualnemedia.pl rozmawiał z dziennikarką. Richardson z powodu zaistniałej sytuacji wyraziła żal.


Krzysztof Lisowski: Jakie odczucia towarzyszą Pani w związku ze zdjęciem z anteny Pani programu „Wstęp wolny”?
Monika Richardson, dziennikarka telewizyjna: Jestem obecnie w podróży po Europie szlakiem bursztynowym, który prowadzi od Rzymu aż do Gdańska. Wraz z Lidią Popiel pracujemy nad książką o bursztynie i tak się składa, że dzisiaj jesteśmy w Wenecji, a właściwie na słynnej z wyrobów szkła wyspie Murano. Wypowiedź Jacka Snopkiewicza na mój temat znalazłam kilka dni temu w mediach internetowych. To miło, że pan Snopkiewicz kojarzy moje nazwisko, nie podejrzewałam go o to. Natomiast zupełnie nie rozumiem atmosfery sensacji, jaka powstała wokół kampanii reklamowej Cafe Prima, w której z przyjemnością wzięłam udział. Ja nie jestem etatowym pracownikiem TVP, lecz jej współpracownikiem, od sześciu lat prowadzę własną firmę. Taki status daje mi prawo jednoczesnego podejmowania wielu różnych wyzwań. Tym bardziej stanowisko TVP chyba nie do końca mnie dotyczy.

- Przez wiele lat prowadziła Pani popularne programy w telewizji publicznej. Na zewnątrz jest Pani postrzegana jako „człowiek TVP”… Uważa Pani, że Kodeks Etyki TVP nie powinien jej dotyczyć?
- Tak jak mówiłam, to raczej problem TVP z określeniem warunków, na jakich współpracuje z dziennikarzami. Jest mi przykro z jednego powodu. O decyzjach programowych powinnam była się dowiedzieć od kierownictwa, a nie z mediów. Proszę pamiętać, że prowadzony przeze mnie program „Wstęp wolny” był jedną z dwóch pozycji kulturalnych TVP2 (ta druga to „Kocham kino”). Dziwię się, że TVP rezygnuje z emisji tak ważnego formatu. Poza tym ta decyzja przecież nie dotyka tylko mnie, ale również szeregu ludzi, którzy pracowali przy tym programie. Oni także mieli poczucie, że tworzą coś wartościowego. Niestety taki – dość nieprofesjonalny - sposób załatwiania trudnych kwestii jest bardzo charakterystyczny dla TVP.

- Jakie ma Pani zatem plany na najbliższy czas?
- Mam wiele planów. Na razie jestem skupiona na realizacji kontraktu z Cafe Prima i jestem bardzo z niego zadowolona. Mam nadzieję, że nasza współpraca będzie zaczątkiem długoletniej przyjaźni.

Dołącz do dyskusji: Richardson zaskoczona rozwiązaniem współpracy przez TVP

7 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Piotr
I po co zgrywa pierwszą naiwną. To było oczywiste, że wyleci z TVP z udział w reklamie. Poza tym to jej akurat mi nie będzie brakowało.
odpowiedź
User
dr
Kolejna kobieta, piękna, mądra i zaradna i niszczona..w tym kraju trzeba być brzydkim, głupim, niewykształconym i dawać się wykorzystywać wtedy większość nas lubi..
odpowiedź
User
perła
Zastanawiam się tylko, czy telewizja zachowa się podobnie w stosunku do Pań Sadowskiej i Kurzejewskiej? Nie sądzę. Losu Richardson z pewnością nie podzieli też Pan Babiarz. Na Woronicza jest tylko sprawiedliwość aktualnie rządzących
odpowiedź