Rosja może zakłócać naziemną telewizję cyfrową w Polsce

Rosja może przestać przestrzegać umów międzynarodowych dotyczących podziału częstotliwości w regionach przygranicznych. „Izwiestia” poinformowała, że nad specjalnym projektem pracuje Rada Rozwoju Gospodarki Cyfrowej, działająca przy Radzie Federacji. Przyczyną mają być działania „nieprzyjaznych krajów”.

ag
ag
Udostępnij artykuł:
Rosja może zakłócać naziemną telewizję cyfrową w Polsce
Władimir Putin w telewizji Rossija 24

Rosyjski dziennik pisze, że operatorzy z tego kraju przestrzegają porozumień, takich jak Genewa-06. Zdaniem tamtejszych władz, „nieprzyjazne państwa” nie tylko zagłuszają sygnał kanałów telewizyjnych, ale także próbują go zastąpić własnym, umieszczając nadajniki tuż przy granicy. - Zgodnie z tym porozumieniem kraje zobowiązują się nie kierować anten na terytorium sąsiedniego państwa i nie umieszczać nadajników na niektórych kanałach w pobliżu granicy, co umożliwia korzystanie z tych częstotliwości na pobliskich obszarach sąsiednich państw – przytacza uzasadnienie projektu „Izwiestia”.

Rosyjski rząd ma zatwierdzić program zapewniający bezpieczeństwo w dziedzinie łączności oraz emisji radiowej i telewizyjnej na obszarach przygranicznych. - Wśród możliwych środków, które zapewnią stabilną transmisję telewizyjną w pobliżu granic, jest zawieszenie wykonywania umów międzynarodowych z nieprzyjaznymi krajami o wspólnym wykorzystaniu częstotliwości radiowych - można przeczytać w projekcie, do którego dotarła „Izwiestia”. O planach Rosjan jako pierwszy poinformował satkurier.pl.  

Zmiany dotkną mieszkańców województwa warmińsko-mazurskiego?

W artykule z nazwy wymieniana jest tylko Ukraina. Nie pojawiają się tam Estonia, Łotwa, Litwa i Polska, która graniczy z obwodem królewieckim (do niedawna kalingradzkim). Jeśli Rosja zdecyduje się na zagłuszanie sygnału naziemnego lub zwiększenie mocy swoich nadajników, uruchomienie dodatkowych emisji, to takie działanie może uderzyć w mieszkańców województwa warmińsko-mazurskiego.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zaraz po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę podjęła decyzję o wykreśleniu z rejestru sieci kablowych i platform cyfrowych kanałów: RT (Russia Today), RT Documentary, RTR Planeta, Sojuz TV i Rossija 24. Dostawcy płatnej telewizji szybko zastosowali się do decyzji regulatora i usunęli stacje z oferty lub list kanałów. 5 marca ub.r. zakaz udostępniania rozszerzono na: Pierwyj Kanał (Channel One Russia) i Białoruś 24 (TV Białoruś).

Rosyjskie stacje dostępne w części Polski

Mimo tych decyzji, część mieszkańców województwa warmińsko-mazurskiego może dalej oglądać drogą naziemną rosyjskie stacje. Tak się dzieje np. w Kowalach Oleckich, oddalonych blisko 30 km od granicy. Działają tam dwa multipleksy w standardzie DVB-T2. W skład MUX-1 wchodzą: Pierwyj Kanał, Rossija 1, Match!, NTV, Piatyj kanał, Rossija-K, Rossija 24, Karusel, OTR, TV Centr, Mayak Radio, Radio Rossii, Vesti FM. Z kolei MUX-2 obejmuje: Ren TV, Spas, STS, Domanshniy, TV3, Pyatnitsa, Zvezda, Mir, TNT i Muz TV.

- W ramach uzgodnień międzynarodowych poczynionych jeszcze przed 2022 r., ustalono plany częstotliwościowe m.in. dot. zakresu częstotliwości 470-694 MHz pomiędzy Polską a Rosją (ograniczające się do obszaru Obwodu Kaliningradzkiego), w którym pracują stacje NTC. Zatem w obu krajach na ww. częstotliwościach mogą być prowadzone emisje z parametrami określonymi w uzgodnieniu – tłumaczył kilka miesięcy temu w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Witold Tomaszewski, p.o. rzecznik prasowy Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Czy Polska może w jakikolwiek sposób zagłuszać takie stacje albo tłumić sygnał? Są czynione takie działania czy to niemożliwe w związku z prawem międzynarodowym? - Naturalnym, wynikającym z praw fizyki jest fakt, że emisja prowadzoną ze stacji zlokalizowanej w obszarze przygranicznym dociera do terenów leżących po drugiej stronie granicy. Należy jednak podkreślić, że o ile z technicznego punktu widzenia sygnał może być z takich stacji odebrany po drugiej stronie granicy na poziomie pozwalającym na odbiór, to sygnał taki nie jest i nie może być chroniony na tym terenie przed zakłóceniami - tłumaczył Tomaszewski.

Problemy rosyjskich platform cyfrowych

Od 12 czerwca rosyjskie platformy cyfrowe Trikolor, NTV-Plus i MTS mają mierzyć się z atakami. Miejscowe media twierdzą, że stoi za tym strona ukraińska. Kijów ma zakłócać propagandowe kanały za pomocą „promieniowania interferencyjnego”, generowanego przez ogromne anteny.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji już 5 kwietnia oskarżyło Ukrainę o zakłócanie sygnału satelitarnego. Moskwa pracuje nad dodatkowym systemem kodowania, który ma uchronić ją przed takimi sytuacjami w przyszłości. Rosyjskie media twierdzą, że z terytorium Ukrainy można zakłócać satelity, które obejmują zasięgiem ten kraj. - Sądząc po sile promieniowania interferencyjnego, po stronie ukraińskiej do jego wytworzenia używa się anten o średnicy 12 metrów lub nawet 32 metrów - ocenił w rozmowie z Comnews.ru specjalista od cyberbezpieczeństwa, który pragnął zachować anonimowość.

W rozmowie z „Izwiestią” głos na temat zakłóceń naziemnych i satelitarnych zabrał Leonid Konik, ekspert ds. widma radiowego. - Problemy dotyczące wysyłania sygnału na terytorium Federacji Rosyjskiej zdarzały się od dawna. Zarówno przy granicach z krajami europejskimi, jak i Chinami. Wycofanie się Rosji z umów międzynarodowych uchroni mieszkańców przed zastępowaniem sygnału w miastach przygranicznych, ale nie rozwiąże kwestii przekazu satelitarnego - zauważył. Zdaniem innego rozmówcy dziennika, konieczne jest przeniesienie teleportów wysyłających sygnał na satelity na Ural, z dala od granic Ukrainy.

Bez zachodnich newsów w Rosji

Po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę, z oferty rosyjskich dostawców płatnej telewizji zniknęły stacje informacyjne z zachodu typu CNN, France24, BBC News. Z Rosji wycofały się  kanały Warner Bros. Discovery, Paramount Global i Disneya. Tamtejsze sieci kablowe i platformy cyfrowe najpierw informowały, że są chwilowo niedostępne przez „prace techniczne”. Potem zastąpili je stacjami-substytutami, emitującymi produkcje m.in. z Chin, Korei Południowej, Indii czy Turcji.

Rosyjskie kanały inwazję na sąsiada nazywają „specjalną operacją demilitaryzacji i denazyfikacji” Ukrainy. Przekonują, że Kijów pozwolił Amerykanom na badanie w specjalnych laboratoriach niebezpiecznych wirusów i infekcji. Niedawno w programie prowadzonym przez Olgę Skabiejewą pojawiły się sugestie, że Polska szykuje się do wojny z Niemcami. Białoruska telewizja straszyła z kolei atakiem nuklearnym na nasz kraj i Litwę.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Nowy właściciel TVN? Fundusz od hazardu może kupić kanały WBD

Nowy właściciel TVN? Fundusz od hazardu może kupić kanały WBD

Play bez szefa komunikacji korporacyjnej. Krzysztof Olszewski odchodzi po 2 latach

Play bez szefa komunikacji korporacyjnej. Krzysztof Olszewski odchodzi po 2 latach

Karolina Gniadzik wzmacnia zespół Mido

Karolina Gniadzik wzmacnia zespół Mido

Znany nadawca uruchomi w Polsce darmowe kanały

Znany nadawca uruchomi w Polsce darmowe kanały

Elastyczny harmonogram płatności - maksymalny komfort przy zakupie nieruchomości
Materiał reklamowy

Elastyczny harmonogram płatności - maksymalny komfort przy zakupie nieruchomości

"Babski biznes" wiosną wróci na antenę TVN Style

"Babski biznes" wiosną wróci na antenę TVN Style