"Na potrzeby projektu budżetu na rok 2011 przyjęto następujące założenia dotyczące podstawowych wskaźników makroekonomicznych: PKB w ujęciu realnym: wzrost o 3,5%; PKB w cenach bieżących: 1496,3 mld zł; średnioroczny wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem: 2,3%; stopa bezrobocia rejestrowanego na koniec roku: 9,9%" - czytamy w komunikacie.
Budżet 2011 przewiduje, że także, że przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej wyniesie - 3359 zł, nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej - 3,7%, realny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej: 1,4%, nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw: 4,0%, a przeciętne zatrudnienie w gospodarce narodowej zmieni się o 1,9%.
Rząd przewiduje, że na poziom przyszłorocznych dochodów budżetu państwa wpływać będą m. in.: prawo do pełnego odliczenia podatku VAT naliczonego przy zakupie pojazdów samochodowych z tzw. kratką oraz przy zakupie paliwa do ich napędu, likwidacja niektórych zwolnień z obowiązku stosowania kas fiskalnych (usługi prawnicze, doradcze, z zakresu ochrony zdrowia, kultury, itp.), podwyższenie stawki podatku akcyzowego na wyroby tytoniowe od 2011 r., wprowadzenie zwolnienia od podatku dochodowego zagranicznych funduszy inwestycyjnych i emerytalnych oraz opodatkowanie używania samochodów firmowych do celów prywatnych podatkami PIT i CIT.

"W celu obniżenia relacji deficytu do PKB do poniżej 3% (wypełnienie zaleceń Komisji Europejskiej) rząd przewiduje wprowadzenie dyscyplinującej reguły wydatkowej, zgodnie z którą górny limit wydatków elastycznych i nowych wydatków sztywnych obliczany będzie na podstawie prognozowanego wskaźnika inflacji powiększonego o 1 punkt procentowy. Prowadzone będą działania mające na celu 'odsztywnianie' obecnej struktury wydatków budżetowych. Takie rozwiązanie ma sprzyjać procesowi konsolidacji oraz tworzyć warunki do efektywnego wprowadzenia docelowej reguły fiskalnej na poziomie 1 proc. PKB" - czytamy dalej w komunikacie CIR.
W ocenie rządu, na sytuację makroekonomiczną w Polsce duży wpływ będzie miała skala i szybkość ożywienia w strefie euro. Niepewność związana jest również z sytuacją w Grecji i Portugalii.

"Istnieje duże ryzyko gwałtownych i znaczących przepływów kapitału spekulacyjnego w regionie, co miałoby duży wpływ na kształtowanie się kursu złotego. Może to powodować znaczne wahania lub odchylenia wartości złotego, co m.in. może wpłynąć na procesy inflacyjne w Polsce" - podkreślono w dokumencie.











