SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Sąd: Piątek mógł pisać o rosyjskiej inspiracji tekstów "Wprost" nt. afery podsłuchowej. Lisiecki: odwołamy się

Sąd pierwszej instancji oddalił w piątek pozew, jaki przeciwko Tomaszowi Piątkowi złożyła firma PMPG Polskie Media i jej większościowy akcjonariusz Michał Lisiecki. Poszło o to, że Piątek w książce postawiał tezy o powiązaniach spółki z Rosją i sprzyjaniu przez jej pisma rosyjskim interesom. - Wyrok sądu jest nieprawomocny. Czekam na pisemne uzasadnienie sądu i złożę apelacje - informuje portal Wirtualnemedia.pl Michał Lisiecki.

Pozew o ochronę dóbr osobistych został złożony w lipcu ub. r., po ukazaniu się książki Tomasza Piątka „Morawiecki i jego tajemnice”. Dziennikarz opisał w niej głównie pośrednie powiązania obecnego premiera m.in. z rosyjskimi biznesmenami i służbami. Wątek PMPG Polskie Media pojawił się w publikacji w kontekście okoliczności ujawnienia przez „Wprost” w połowie 2014 roku tzw. afery taśmowej.

Według autora książki publikacja tych nagrań (uderzających w rządzących wówczas polityków PO) była korzystna dla Rosji. W książce Piątek opisał też przeszłość biznesową PMPG Polskie Media i jej większościowego akcjonariusza Michała Lisieckiego. - Mało kto jednak pamięta, że firma PMPG SA do 2006 r. nazywała się Arksteel SA, a jej głównym akcjonariuszem był wówczas… wschodnioukraiński Związek Przemysłowy Donbasu - stwierdził. W innych fragmentach zarzucał też prorosyjskość pismom, wydawanym przez PMPG.

Podczas rozprawy świadkowie (m.in. Marek Falenta i byli dziennikarze „Wprost) zaprzeczali, by teksty publikowane o aferze podsłuchowej były inspirowane przez Rosję. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał jednak, że autor książki miał prawo do takich opinii, a w publikacji przedstawił fakty mające oparcie w dokumentach. Ostatecznie więc oddalił pozew. Wyrok jest nieprawomocny.

Jak ustalił portal Wirtualnemedia.pl, Michał Lisiecki i spółka PMPG Polskie Media odwołają się od orzeczenia sądu po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia. - Jako wydawca cenię wolność słowa i nie odmawiam jej również panu Tomaszowi Piątkowi. Z wolnością tą wiąże się jednak odpowiedzialność, powaga, rzetelność dziennikarska i poszanowanie dla godności człowieka. Pan Piątek, jest nie tylko autorem teorii spiskowych i insynuacji pod moim adresem, ale również ich wydawcą (jako Arbitror). Nie bez znaczenia pozostają zatem jego motywacje finansowe, które mam wrażenie graniczące z pewnością, przysłaniają jego rzetelność dziennikarską - przekazał nam Michał Lisiecki.

Według badania Gemius/PBI we wrześniu br. serwis Wprost.pl (od maja br. tygodnik nie ma papierowej wersji) zanotował 4,98 mln użytkowników i 48,7 mln odsłon.

Grupa kapitałowa PMPG Polskie Media, do której należy też wydawca „Do Rzeczy” i „Historia Do Rzeczy”, zanotowała w zeszłym kwartale spadek przychodów sprzedażowych o 51,1 proc. do 6,49 mln zł i zysku netto z 1,77 do 1,68 mln zł.

Dołącz do dyskusji: Sąd: Piątek mógł pisać o rosyjskiej inspiracji tekstów "Wprost" nt. afery podsłuchowej. Lisiecki: odwołamy się

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Pp
Znowu narkoman diagnozuje nam bardzo skomplikowane sprawy. Ze sygnuje to GW to jest " uuuu, na pewno jest cos na rzeczy"
odpowiedź