Od lipca serwisy VoD obowiązuje nowy podatek. Platformy nie planują podwyżek cen

Od 1 lipca br. zaczęła obowiązywać w Polsce nowa opłata w wysokości 1,5 proc. wpływów od użytkowników lub z reklam w serwisach VoD.

Danina na kulturę

Opłata została wprowadzona w ramach tzw. tarczy antykryzysowej 3.0. Zgodnie z przepisami właściciele platform streamingowych mają płacić na rzecz Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej 1,5 proc. przychodów z opłat od użytkowników lub z reklam, w zależności od tego które są wyższe.

Z daniny są zwolnieni mikroprzedsiębiorcy i wydawcy serwisów, których liczba użytkowników w ub.r. była mniejsza niż 1 proc. osób korzystających w Polsce z  internetu szerokopasmowego.

Według danych UKE z takiego internetu korzystało w ub.r. 7,77 mln osób, więc progiem dla opłaty od VoD jest 77,7 tys. użytkowników serwisu. W ocenie skutków regulacji stwierdzono, że opłata od serwisów VoD ma przynieść PISF-owi ok. 15 mln zł w br., a w kolejnych latach minimum 20 mln zł.

Przytoczono też szacunki Europejskiego Obserwatorium Audiowizualnego o obrotach platform VoD w Polsce w ub.r. Według tych danych Netflix zanotował w 429,31 mln zł przychodów (tym samym na PISF musiałaby wpłacić 6,44 mln zł), Ipla (należąca do Cyfrowego Polsatu) - 268,88 mln zł (1,5 proc. z tej kwoty to 4,03 mln zł), Player.pl (Grupa TVN Discovery) - 102,03 mln zł (1,5 proc. z tej kwoty to 1,53 mln zł), Amazon oferujący m.in. usługę Prime Video - 44,39 mln zł (665,9 tys. zł), CDA - 38,73 mln zł (580,9 tys. zł), a Apple - 290,4 tys. zł (4,4 tys. zł). Przychody pozostałych podmiotów oszacowano na 230,39 mln zł (1,5 proc. z tego to 3,45 mln zł), przy czym niektóre z nich zostaną zwolnione z opłaty.

Czytaj także: Rośnie zainteresowanie płatną telewizją, National Geographic i HBO najbardziej wartościowe

Nie będzie podwyżek?

Rodzi się pytanie o to czy obciążenie polskich serwisów VoD nową daniną nie zaowocuje podniesieniem ceny ich usług. W przeszłości bowiem wielokrotnie zdarzało się, że zarówno krajowe jak i zagraniczne podmioty przenosiły na swoich klientów koszty związane z kolejnymi podatkami.

Największe platformy VoD pytane o to przez Wirtualnemedia.pl reagują w dwojaki sposób. Część z nich jest wstrzemięźliwa i nie chce na razie zajmować stanowiska w sprawie ewentualnego podwyższenia abonamentu. Tak jest np. w wypadku Netfliksa, który stwierdza wprost że na razie nie będzie w żaden sposób komentował wpływu nowej opłaty na ewentualne podwyżki cen subskrypcji.

W drugiej grupie są serwisy zapewniające nas, że na razie użytkownicy nie muszą obawiać się wzrostu kosztów korzystania z ich usług. - Aktualnie nie ma planów zmian ceny HBO Go - zapewnia krótko Agnieszka Niburska, szefowa marketingu i public relations w HBO Polska.

Nieco szerzej wyjaśnia sprawę Wolfgang Laskowski, pełnomocnik zarządu ds. rozwoju usług i rzecznik prasowy CDA. - W tym momencie nie planujemy podwyższenia abonamentu, choć przypominam, że przy jednym z największych katalogów filmów (ponad 8 tys. pozycji) mamy jedną z najniższych cen na rynku (19,90 zł) – zaznacza Wolfgang Laskowski. - Ale na finalną cenę dla użytkownika wpływa wiele elementów niezależnych od nas: kursy walut, które przekładają się na opłaty licencyjne, rosnące ceny utrzymania infrastruktury IT, recesja. Dlatego nie można tego wykluczyć w przyszłości, choć na razie nie ma takich planów – zastrzega rzecznik CDA.

Czytaj także: Bozoma Saint John nową szefową marketingu Netfliksa. Zastąpi odchodzącą Jackie Lee-Joe