SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

UOKiK: sieci handlowe w trakcie współpracy zmieniają 74 proc. rabatów dla dostawców żywności

74 proc. rabatów, które duże sieci sklepów i hurtowni udzielają dostawcom produktów rolno-spożywczych, jest zmieniana w trakcie współpracy, co może być niekorzystne dla dostawców - wynika z analizy UOKiK. Regulator opisał kilka praktyk sieci handlowych, które można uznać za nieuczciwe wykorzystywanie przewagi kontraktowej.

- Przyjrzeliśmy się wnikliwie i przeanalizowaliśmy polityki rabatowe dużych sieci handlowych. Zbadaliśmy działania 19 największych sieci handlowych. Zapytaliśmy również o szczegóły współpracy z sieciami dwudziestu dostawców produktów rolno-spożywczych - opisuje Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

UOKiK zaznacza, że 20 dostawców objętych analizą odzwierciedla ogólną strukturę wartości produkcji i sprzedaży produktów spożywczych w podziale na branże. Najwięcej z nich zajmuje się przetwórstwem mięsa, badanie objęło też przetwórców branży owocowo-warzywnej, mleczarnie, przetwórców ryb, producentów przypraw i firmy zajmujące się przemiałem zbóż.

Mało rabatów ustalanych na początku negocjacji

W ramach badania ustalono, że jedynie w trzech sieciach handlowych stosowano wyłącznie rabaty, których mechanizm jest określany na etapie negocjacji pierwotnych warunków handlowych.

Natomiast wszystkie pozostałe sieci wykorzystywały różne konstrukcje rabatów, także te ustalane już w trakcie współpracy.  57 proc. rabatów zbadanych przez UOKiK ustalana była przed nawiązaniem współpracy, 16 proc. w trakcie trwania umowy, a 27 proc. zarówno na etapie poprzedzającym zawarcie kontraktu, jak i w trakcie jego obowiązywania.

Ponadto w przypadku aż 74 proc. analizowanych rabatów zmieniano ich warunki w trakcie trwania umowy. Sześć sieci handlowych modyfikowało zasady wszystkich udzielanych rabatów.

- Niepokojący jest fakt, że tylko jedna z sieci zadeklarowała, że w trakcie współpracy z dostawcami zasady udzielania rabatów nie zmieniały się w przypadku żadnego z nich - stwierdzono w komunikacie UOKiK.

Urząd podkreśla, że dla uczciwości relacji handlowych bardzo ważny jest moment, w którym strony określają warunki rabatów. - Główne ustalenia dotyczące kontraktów, w tym rabatów, powinny zostać poczynione przy zawarciu pierwotnej umowy lub jej przedłużeniu na kolejny okres, zaś inne przypadki zmiany warunków pomiędzy stronami powinny wynikać z nadzwyczajnych i obiektywnych okoliczności. Jeżeli strony nie będą w stanie określić na etapie negocjacji konkretnej kwoty rabatu, wówczas mogą uzgodnić jedynie określony mechanizm jego rozliczania, niemniej jednak powinny to zrobić przed nawiązaniem współpracy na dany okres - opisano w oświadczeniu.

Zaznaczono, że choć wielu dostawców ma podpisane wieloletnie umowy z sieciami handlowymi, to w trakcie trwania relacji handlowej wprowadzane są nowe rabaty lub zasady ich udzielania, zatem warunki dostaw podlegają bardzo częstym zmianom. - Oznacza to, że są to tylko pozornie umowy na wiele lat, ponieważ dostawcy nie mają pewności, czy ustalenia kontraktowe nie zmienią się, ani kiedy może to nastąpić - ocenia UOKiK.

Sieci dodają nowe rabaty i wyznaczają wysokie kary

W efekcie analizy Urząd wskazał kilka rodzajów praktyk przy ustalaniu rabatów, które można uznać za nieuczciwe wykorzystywanie przewagi kontraktowej przez sieci handlowe.

- Jedną z nich jest wprowadzanie po dokonanych transakcjach nowych rabatów, które nie znajdowały się w podpisanej umowie, nie były również uzgodnione na początku współpracy. Zastrzeżenia budzi przede wszystkim jednostronność stosowanych rozwiązań. W związku z udzieleniem rabatu dostawca nie uzyskuje dochodu spodziewanego na podstawie wcześniejszych uzgodnień z siecią. Nie można natomiast wskazać, jakie są uzyskiwane przez niego korzyści - opisano w komunikacie.

Zwrócono też uwagę, że czasami warunki współpracy z dostawcami, w tym warunki rabatowania, są ustalane na dany okres już po jego rozpoczęciu, gdy dostawca zaangażował zasoby w realizację dostaw. Według UOKiK może to prowadzić do powstania po stronie dostawcy dodatkowych zobowiązań wobec sieci, które stanowią dla niego znaczące obciążenia kosztowe, powodując istotne pogorszenie rentowności kontraktu.

- Taka praktyka może być szczególnie uciążliwa dla niewielkich podmiotów, które są najbardziej wrażliwe na wystąpienie nieprzewidzianych i niekorzystnych zmian we współpracy z kontrahentami - zwłaszcza, jeśli sprzedają znaczną część swoich produktów do danej sieci. W tego rodzaju sytuacjach łatwo może bowiem dochodzić do znacznego uzależnienia działalności dostawcy od kontynuowania dostaw towarów do danej sieci, co zwiększa ryzyko podejmowania przez sieć prób wykorzystania położenia słabszego kontrahenta - oceniono.

Jako niekorzystne dla dostawców uznano też jednoczesne stosowanie wobec nich wielu rabatów (np. miesięcznych, kwartalnych i rocznych), czyli wielokrotne obniżanie ceny dostarczonego towaru. - Taka praktyka może być uznana za nieuczciwą przede wszystkim wówczas, gdy skumulowana wartość narzuconych rabatów ograniczy zyski dostawcy osiągane w ramach współpracy z siecią do poziomu minimalnego lub nawet uczyni ją nieopłacalną - zaznaczono.

Zastrzeżenia UOKiK budzi również stosowanie nadmiernych kar umownych związanych z rozliczaniem udzielonych przez dostawców rabatów. Przykładem są sankcje pieniężne za niedopełnienie zobowiązań związanych z przyznaniem rabatu, np. za brak wystawienia faktury korygującej. Według analiz Urzędu, stosowane kary wynoszą nawet równowartość przyznanego rabatu, jednocześnie nie zwalniając z obowiązku jego rozliczenia.

Niezgodne z prawem mogą być również  sytuacje, w których sieć jednostronnie obniża próg obrotowy, od którego zależy przyznanie danego rabatu. UOKiK ustalił, że sieci decydowały się na taki ruch, kiedy okazywało się, że nie doszło do osiągniecia pierwotnie określonego poziomu obrotów, a tym samym nie było podstaw do udzielenia rabatu.

Rekordowa kara dla Biedronki za rabaty retrospektywne

W połowie grudnia br. prezes UOKiK nałożył ponad 723 mln zł kary na Jeronimo Martins Polska, właściciela sieci dyskontów Biedronka. Ocenił, że firma z wykorzystaniem rabatów retrospektywnych nieuczciwe zarabiała kosztem dostawców produktów spożywczych, głównie owoców i warzyw. To rekordowa kara od UOKiK-u za nadużywanie pozycji rynkowej w relacjach biznesowych.

Jeronimo Martins Polska podkreśliło, że nie zgadza się z zarzutami i odwoła się do sądu. Swoje stanowisko firma przedstawiła w formie ogłoszenia w wielu tytułach prasowych.

Pod koniec grudnia prezes UOKiK wszczął postępowania wyjaśniające dotyczące polityki rabatowej stosowanej wobec dostawców produktów rolno-spożywczych przez firmy Kaufland Polska Markety, Eurocash (kontroluje m.in. sieci sklepów ABC, Delikatesy Centrum, Lewiatan, Gama, Groszek i Euro Sklep) oraz SCA PR Polska (właściciel Intermarche).

Dołącz do dyskusji: UOKiK: sieci handlowe w trakcie współpracy zmieniają 74 proc. rabatów dla dostawców żywności

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Funkadalic
Tak to właśnie wygląda, ma być atrakcyjnie tanio dla konsumenta, więc ktoś musi do interesu dołożyć.
I nie będzie to sieć handlowa. Raczej producent, importer lub dystrybutor.
0 0
odpowiedź
User
kolis
Już tyle kar dostali i dalej zdarzają się inne sytuacje. Powinno się wprowadzić odpowiednie zapisy prawa, które za wielokrotne i nagminne oszukiwanie mogą skazać właściciela. Bo kary finansowe nic nie dają. Każdą karę idzie odrobić inną taką sprawą.
0 0
odpowiedź
User
Finix
Kilka dni temu w Aldi.
Na wybranych produktach naklejka informująca o rabacie 30%.

Ale rabat jest nabijany ręcznie przez kasjerkę i jeśli zapomni, to nie ma rabatu.
A kasjerka nie nabija rabatu i trzeba się prosić.

Tak się właśnie robi klienta w bambuko.

0 0
odpowiedź