SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Telewizja Polska i Polsat kłócą się o siatkarski mundial. „Niech TVP ujawni ofertę, jaką złożyła do FIVB”

- Trwa wyścig, kto prześcignie Karolinę Szostak w uzasadnianiu decyzji o zakodowaniu siatkarskiego mundialu - mówi nam Jacek Rakowiecki, rzecznik prasowy TVP. - Jeśli TVP złożyła FIVB lepszą ofertę to niech ją ujawni - odpowiada Tomasz Matwiejczuk, rzecznik prasowy Polsatu.

W miniony czwartek wieczorem Włodzimierz Szaranowicz, szef sportu Telewizji Polskiej, odniósł się na antenie TVP1 do listu Jerzego Owsiaka, zdaniem którego publiczny nadawca nie informuje w odpowiedni sposób o sukcesach polskiej reprezentacji. - Sport jest dobrem publicznym, dobrem narodowym, dobrze o tym wiemy. Dzisiaj cierpię, kiedy patrzę na to, co się dzieje. Ale chciałem powiedzieć, że jeżeli ktoś kupuje imprezę po to, żeby ją zakodować to nie wie, w jakim świecie żyje - powiedział Szaranowicz (więcej na ten temat).

Wypowiedź Szaranowicza komentowali na Twitterze m.in. dziennikarze sportowi Polsatu. Mateusz Borek, komentator piłkarski i prezenter gal bokserskich w Polsacie, oświadczenie przedstawiciela Telewizji Polskiej nazwał „populistycznym bełkotem”. - Niech dalej wydają miliony na komercyjne formaty typu „Voice of Poland”. Dostali ofertę na otwartą antenę. I jeszcze jedno. Dlaczego TVP nie kupiła reprezentacji Polski i eliminacji Euro 2016? Też nie było przetargu? To na co oni wydają? - zastanawiał się i ironizował, że program „Rolnik szuka żony” to „szalenie misyjna produkcja telewizyjna”.

Z kolei Jerzy Mielewski, dziennikarz Polsat Sport zajmujący się głównie siatkówką, zasugerował nawet, że Telewizja Polska od początku nie traktowała mistrzostw świata w siatkówce poważnie. Podparł się wpisem twitterowym Mariana Kubalicy, wiceszefa sportu w TVP, który w czerwcu br. stwierdził, że „porównanie siatkarskiego mundialu do piłkarskiego mundialu to jak porównanie mrówki ze słoniem”. - Szefowie sportu w TVP już wcześniej pokazali swoje podejście do MŚ. Nie wiem po co teraz to mydlenie oczu - napisał Mielewski (przeczytaj o tym).

Telewizja Polska odpiera oskarżenia dziennikarzy Polsatu i twierdzi, że stacja za pośrednictwem swoich pracowników chce zracjonalizować płatny dostęp do siatkarskiego mundialu. - Rozumiem, że w Polsacie trwa wyścig, kto prześcignie Karolinę Szostak w uzasadnianiu i wychwalaniu decyzji właściciela stacji o zakodowaniu mistrzostw. Dlaczego jednak w tym lizusowskim dziele profesjonalni dziennikarze posuwają się  do kłamstw, nie mogę pojąć - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Jacek Rakowiecki, rzecznik prasowy TVP.

- Czy Mateusz Borek nie wie, że TVP nie „wydaje kasy” na „The Voice of Poland”, ale na nim zarabia i zarobek ten przeznacza na programy misyjne i deficytowe? Czy Mateusz Borek nie wie, że z abonamentu TVP dostaje mniej (koło 300 mln), niż traci na zakazie przerywania programów reklamami (prawie 400 mln)? Jeśli nie wie - to go jako dziennikarza telewizyjnego ośmiesza. Jeśli wie - dużo gorzej - twierdzi Rakowiecki.

W odpowiedzi na oskarżenia Jerzego Mielewskiego, publiczny nadawca przypomina, że TVP „opiekowała się” polską siatkówką przez wiele lat, transmitując mecze za darmo i dla wszystkich widzów. - Zanim Polsat jej nie „podkupił”, by w efekcie - zakodować. Natomiast TVP reklamowaniem płatnych transmisji w Polsacie faktycznie się nie zajmuje, bo działała by na swoją szkodę i na szkodę interesu publicznego - tłumaczy rzecznik TVP.

Rakowiecki podkreśla, że Polsat prawa do transmisji mundialu kupił bez przetargu, a TVP nie została dopuszczona do licytacji czy negocjacji. Po transakcji stacja wielokrotnie twierdziła, że jest ona bardzo opłacalna ekonomicznie i nie zapowiadała kodowania. - Po kilku latach okazało się, że ta „opłacalność” ma polegać na dotowaniu transmisji w Polsacie przez polski rząd, a kiedy rząd się na to nie zgodził - Polsat zagroził kodowaniem, choć wcześniej zmarnował kilka lat nie potrafiąc znaleźć normalnych reklamodawców, jak każda inna telewizja w takim przypadku - mówi Jacek Rakowiecki.

Przypomnijmy, że Telewizja Polsat zaproponowała innym polskim nadawcom odkupienie praw do mistrzostw na sześć tygodni przed ich rozpoczęciem (więcej na ten temat). Rakowiecki nadmienia, że takie działania powinny odbywać się z minimum dwuletnim wyprzedzeniem i dodaje, że Polsat w ogóle nie chciał negocjować z Telewizją Polską. - Mimo to TVP, chcąc ratować otwarte transmisje, jako jedyny nadawca złożyła ofertę odkupienia praw. Polsat z miejsca ją odrzucił, argumentując zbyt niską ceną, ale nie podjął nawet najmniejszej próby negocjacji (choć pierwsza oferta negocjacyjna zawsze jest niższa, niż ostateczna po negocjacjach) - twierdzi rzecznik prasowy TVP.

- Cena, jaką Polsat ustalił (bliska 100 zł) za prawo do oglądania meczów polskiej reprezentacji narodowej jest ceną niemożliwą do zapłacenia przez setki tysięcy a może wręcz miliony polskich kibiców z miesięcznym dochodem w okolicy płacy minimalnej. Jeśli mówi się o uzasadnionych prawach prywatnego biznesu do maksymalizacji zysku, powinno też pamiętać się o równie istotnej etyce biznesu i wynikających z niej zobowiązaniach wobec obywateli kraju, w którym się działa - podsumowuje Jacek Rakowiecki.

Inaczej sprawę zakupu praw do transmisji Mistrzostw Świata w siatkówce mężczyzn widzi Telewizja Polsat. Rzecznik prasowy stacji Tomasz Matwiejczuk mówi portalowi Wirtualnemedia.pl, że nie można traktować poważnie wypowiedzi przedstawicieli TVP o tym, że nadawca w 2008 roku nie został dopuszczony do złożenia oferty do FIVB. Nie wiadomo bowiem, czy Telewizja Polska w ogóle podjęła jakiekolwiek kroki, aby prawa do imprezy zakupić.

- Oczywiście nie wiemy, jakie działania podejmowało wówczas TVP, jednak nie chce nam się wierzyć, żeby lepsza dla FIVB oferta została odrzucona tylko dlatego, że nie była z Polsatu. Najwyraźniej więc cokolwiek wówczas próbowała robić TVP było nieskuteczne. Nie wiemy, czy TVP złożyła w ogóle jakąś ofertę - z wypowiedzi jej przedstawicieli wynika, że telewizja publiczna nie podjęła w tej sprawie żadnych konkretnych działań. O to, czy miała jakieś kontakty z FIVB należy pytać samą TVP. Jak bowiem rozumiem, TVP nie ma chyba do nas żalu, że nie dopuściliśmy jej do naszych własnych negocjacji z FIVB - tłumaczy Tomasz Matwiejczuk.

Rzecznik prasowy Polsatu informuje, że nadawca zgłosił do Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej ofertę zakupu całości praw telewizyjnych i marketingowych na cały świat. - Nie wiem, czy TVP złożyła FIVB lepszą ofertę - jeśli tak, to niech TVP ją ujawni. Natomiast żale TVP, że nie dopuszczono jej do złożenia ofert są nieco niepoważne - ocenia Matwiejczuk.

Polsat zwraca również uwagę - podobnie jak Jerzy Owsiak w liście otwartym do prezesa Telewizji Polskiej Juliusza Brauna - na sposób informowania przez telewizję publiczną o siatkarskim mundialu. - To Włodzimierz Szaranowicz i jego ekipa decydują, co znajduje się w serwisach sportowych TVP i np. o tym, że informacja o ceremonii otwarcia MŚ i meczu Polska - Serbia znalazła się w serwisie informacyjnym „Wiadomości” już na zaszczytnym trzecim miejscu - po materiale relacji z zawodów lekkoatletycznych oraz kolejnym materiale z zawodów wioślarskich. To również zastępca Włodzimierza Szaranowicza, pan Marian Kubalica, niemal cieszył się na Twitterze z porażki Polaków z USA. Nie sądzę, aby wymagało to jakiegokolwiek komentarza - mówi Tomasz Matwiejczuk.

Matwiejczuk ma na myśli wpis Kubalicy z ubiegłej środy, kiedy po pierwszej porażce polskiej reprezentacji w mistrzostwach stwierdził z satysfakcją, że „napompowany niebotycznie balon pn. reprezentacja Polski w siatkówce właśnie pękł”. - Zdaje się, że kończy się sen o potędze polskiej męskiej siatkówki. Właściwe mistrzostwa dopiero się zaczynają - dodał w innym wpisie.

Dołącz do dyskusji: Telewizja Polska i Polsat kłócą się o siatkarski mundial. „Niech TVP ujawni ofertę, jaką złożyła do FIVB”

22 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
gr.t
Zachowanie Polsatu coraz bardziej przypomina wejscie zielonych ludzików na Krym. Jeszcze parę dni i Polsat wyda oświadczenie ze zakodował mecze na żądanie TVP.
odpowiedź
User
Gie
Czy pan Rakowiecki mógłby uzasadnić obecność TVP Polonia w Naziemnej Telewizji Cyfrowej? To misyjność? Nadawanie kanału dla Polaków mieszkających za granicą za pomocą nadajników naziemnych dostępnych tylko na terenie polski. Czy może chodzi o reklamy? NTC daje dużą oglądalność a duża oglądalność to zyski z reklam. Dlaczego TVP Sport nie ma w NTC? Dlaczego ludzie płacący abonament by oglądać TVP Sport muszą płacić drugi raz platformom satelitarnym? Przecież studio TVP Sport jest utrzymywane z abonamentu. To co pokazuje TVP Sport zostało zakupione z abonamentu RTV.
odpowiedź
User
mundial
Żal czytać komuchów z woronicza. Kubalica i Szaranowicz nie potrafią obsłużyć imprezy w Polsce rangi Mistrzostw Świata. Żałosne.
odpowiedź