SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Tomasz Plata

rozmowa z redaktorem naczelnym bezpłatnego miesięcznika "City Magazine"

"City Magazine" świętuje w listopadzie piąte urodziny. Co w tym okresie udało się osiągnąć?

Przede wszystkim udało się zbudować stabilną i dobrze rozpoznawalną markę. "City Magazine" jest w swojej grupie docelowej jednym z najlepiej rozpoznawanych tytułów, mamy poczucie głębokiego wpływu na gusta i przekonania młodego pokolenia. Od pięciu lat "City" to stały element życia młodych warszawiaków - przede wszystkim tych aktywnych, ciekawych świata. Ponadto: "City Magazine" w momencie swojego debiutu był pierwszym tytułem bezpłatnym, który chciał oferować jakość nieodbiegającą od jakości pism płatnych (pięć lat temu na rynku nie było jeszcze "Metropolu", "Metra", "Dzień Dobry"). Dziś możemy z satysfakcją powiedzieć, że "City" było pierwszym tytułem, które dowiodło, że hasło "pismo bezpłatne" nie musi oznaczać kilkustronnicowej gazetki rozrzucanej w supermarkecie.

A jakie są największe porażki?

Wielkich, spektakularnych porażek nie zanotowaliśmy. Pewne kontrowersje wzbudziło wprowadzenie nowego layoutu w maju 2002 roku. Przez pierwsze 3, 4 miesiące czytelnicy przyzwyczajeni do poprzedniego formatu i projektu graficznego sygnalizowali, że zmiana wizerunku była nazbyt gwałtowna. Systematyczna praca nad zawartością pisma sprawiła jednak, że z nawiązką odzyskaliśmy utracony teren.

Do kogo jest skierowany "City Magazine"?

Do młodych (trzon grupy stanowią osoby między 25 a 30 rokiem życia), aktywnych mieszkańców dużego miasta, którzy w sposób świadomy chcą przyglądać się otaczającemu ich światu, a przy tym rozsądnie planować swój czas wolny. Mogą to być zarówno młodzi menedżerowie, jak i studenci oraz absolwenci kierunków humanistycznych - nie stawiamy przed czytelnikiem nazbyt wysokich oczekiwań finansowych, raczej liczymy na dużą dozę wrażliwości i ciekawości. Mówiąc najogólniej: "City Magazine" adresowany jest do młodej inteligencji.

Co "City Magazine" oferuje swoim czytelnikom?

Formuła redakcyjna "City" łączy dwa zamierzenia: z jednej strony jesteśmy miejskim informatorem kulturalno-rozrywkowym, zapowiadającym najważniejsze wydarzenia nadchodzącego miesiąca, opisującym najciekawsze miejsca kulinarne. Z drugiej, spełniamy funkcję dużego kolorowego magazynu: publikujemy rozbudowane teksty reporterskie i publicystyczne. W obu częściach staramy się opisywać te sfery życia młodych ludzi, które do tej pory umykały uwadze mediów, a które wedle naszej oceny są ciekawe i istotne. Interesujemy się kulturą undergroundową oraz kulturą wysoką, z założenia nie zajmujemy się kulturą masową. Chcemy być wiernym świadkiem życia polskiej młodej inteligencji, także w tym sensie, że chcemy kształtować jej gusta i potrzeby kulturalne. Nie promujemy hedonizmu, raczej dystans i refleksję.

Jak wygląda dystrybucja? Gdzie można znaleźć Państwa gazetę?

W tej chwili "City" ukazuje się w siedmiu aglomeracjach (Warszawa, Trójmiasto, Katowice, Łódź, Wrocław, Poznań, Kraków). W każdym miejskim wydaniu mamy oddzielną składkę poświęconą lokalnym wydarzeniom kulturalnym. Pismo dystrybuowane jest w ponad tysiącu tzw. "miejsc wychodnych". Są to najlepsze restauracje, kluby, puby, ale także teatry, galerie, kina w wymienionych miastach. W każdym z takich miejsc mamy własny stojak, w którym eksponowane jest "City".

Ile osób pracuje nad każdym numerem?

Redakcja warszawska zatrudnia na stałe 4 osoby, każda z redakcji lokalnych to 1 osoba. Do tego dochodzi grono współpracowników (około 100 osób w całym kraju), wydawca, dział sprzedaży i promocji.

Jaki jej średni nakład miesięcznika "City Magazine" i jak to się zmieniało w ostatnich latach?

Od ponad roku utrzymujemy stały nakład w okolicach 150 tys. egzemplarzy. Jesteśmy kontrolowani przez ZKDP.

Jakie są plany na najbliższe miesiące?

Nie planujemy rewolucyjnych ruchów. Postaramy się nieco unowocześnić layout części magazynowej, planujemy również zmiany w warszawskim dziale spisów restauracyjnych (będziemy prezentować jedynie kilkaset najlepszych miejsc, wyboru dokona specjalnie powołane jury). Naszym nowym recenzentem kulinarnym od wydania styczniowego zostanie Agata Passent.

2003-11-26

Dołącz do dyskusji:

 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl