SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

TVP pozywa do sądu Giertycha

Telewizja Polska wystąpi do sądu z pozwem przeciw byłemuwicepremierowi Romanowi Giertychowi, który opowiadał wprzedostatnim wydaniu "Newsweeku" o tym, że TVP ulega naciskompolitycznym premiera. Tymczasem Jarosław Kaczyński uważa, że jestwręcz odwrotnie i to "Wiadomości" TVP atakują PiS.

W wywiadzie, który ukazał się "Newsweeku" z 20 sierpnia br,Giertych mówił, że istnieje "Operacja Telewizja", wskutek którejopozycja mogłaby zostać pozbawiona możliwości zakupu reklam w TVP.Lider LPR opowiadał także, o tym, że premier Kaczyński telefonowałdo prezesa Telewizji Polskiej ws. relacjonowania zdarzeń po śmierciśp. Barbary Blidy oraz że niektórych dziennikarzy do "Wiadomości"premier wskazywał osobiście".

Po ukazaniu się wywiadu Aneta Wrona, rzeczniczka prasowa TVP, wspecjalnym oświadczeniu zaprzeczyła informacjom podawanym przezbyłego wicepremiera, określając je "wytworem bujnej wyobraźni iprzedwyborczych emocji Romana Giertycha".

Wrona zażądała także, aby były lider LPR na własny koszt wykupiłw kolejnym wydaniu "Newsweeka" oświadczenie, że wszystko, copowiedział nie jest prawdą. Roman Giertych nie podjął jednak takiekroku, dlatego TVP postanowiła pozwać go do sądu.

- Prezes Zarządu Telewizji Polskiej S.A. Andrzej Urbańskiudzielił 27 sierpnia br. pełnomocnictwa procesowego KancelariiAdwokackiej Drzewiecki, Tomaszek i Wspólnicy s.j. doreprezentowania TVP w postępowaniu sądowym, w związku z wypowiedziąpana Romana Giertycha, zamieszczoną w tygodniku "Newsweek" nr34/2007 - poinformowała wczoraj Aneta Wrona.

- Wypowiedź ta zawierała nieprawdziwe stwierdzenia, podważająceniezależność i obiektywizm programów informacyjnych telewizjipublicznej, a także naruszające dobre imię i renomę TVP S.A. -dodała rzeczniczka TVP.

Kancelaria reprezentująca TVP skierowała do Romana Giertychatakże wezwanie do złożenia przez niego oświadczeń odwołującychnieprawdziwe stwierdzenia, które wypowiedział również w Radiu Zet,w audycji "Siódmy dzień tygodnia" (26 sierpnia br.) oraz w "GazecieWyborczej" (z 25-26 sierpnia br.).

W obu tych mediach Giertych opowiadał, że prezes TVP AndrzejUrbański i premier Jarosław Kaczyński ustalali, jak telewizjapubliczna ma relacjonować sytuacje kryzysowe. Chodziło o tragicznaśmierć śp. Barbary Blidy, gdy do jej domu wkroczyło ABW, czylipcowy protest pielęgniarek pod kancelarią Prezesa RadyMinistrów.

Lider LPR mówił m.in., że "Urbański jest już wobec niego(premiera Jarosława Kaczyńskiego - przyp.) spolegliwy, że wydzwaniakilkanaście razy dziennie i tłumaczy się, dlaczego TVP nierelacjonuje wydarzeń, tak jak chciałby premier."

Do zarzutów Romana Giertycha odniósł się także sam JarosławKaczyński. We wtorkowych "Sygnałach dnia " w radiowej Jedyncepremier powiedział, że "w dalszym ciągu w Wiadomościach jest wieleinformacji skandalicznie wręcz nieprawdziwych i godzących w Prawo iSprawiedliwość."

Jako przykład przytoczył informację, "że PiS milczał przezsiedem miesięcy, a teraz dopiero, po usunięciu z rządu Samoobronygłosuje za uchyleniem immunitetu dla posła Łyżwińskiego", którąmiały podać "Wiadomości" TVP1.

Jarosław Kaczyński dodał także, że jeżeli w "Wiadomości" sąsterowane, to podejrzewałby, że przez Donalda Tuska.

Aneta Wrona nie odniosła się do zarzutów postawionych przezpremiera. - Rzecznik prasowy TVP nie jest powołany do komentowaniasłów Prezesa Rady Ministrów - powiedziała nam Wrona.

Dołącz do dyskusji: TVP pozywa do sądu Giertycha

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl