SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Twitter na kilka godzin zawiesił konto tygodnika "Nie"

Profil tygodnika "Nie" we wtorek na kilka godzin zniknął z Twittera. Nowe treści nie są na nim publikowane od poniedziałkowego wieczora.

"Zawieszamy konta, które naruszają Zasady Twittera" - taki komunikat umieszczono przy opisie profilu tygodnika "Nie".

Na profilu publikowano głównie prześmiewcze komentarze na temat aktualnej sytuacji politycznej i społecznej oraz innych bieżących wydarzeń. Profil Tygodnika "Nie" ma 253 tys. obserwujących.

Po południu profil ponownie był dostępny. Natomiast ostatnie jak dotąd wpisy zamieszczono na nim w poniedziałek wieczorem.

Tygodnik "Nie" banowany w social mediach

W przeszłości tygodnik "Nie" był banowany na Facebooku i Instagramie. W listopadzie ubiegłego roku na krótko zawieszono profile magazynu na Facebooku i Instagramie.

- Moi drodzy, niestety fanpage tygodnia "NIE" na Facebooku zniknął. Nie wiemy jeszcze, czy chwilowo, czy na zawsze. Staramy się wyjaśnić sprawę - stwierdzono wtedy.

W ub.r. spółka Urma wydająca tygodnik „Nie” zanotowała spadek przychodów o 1,8 proc. do 3,55 mln zł, a przy spadku kosztów operacyjnych o 7,3 proc. do 4,34 mln zł jej strata netto zmalała z 945,3 do 584,4 tys. zł. Firma ma kilkanaście mln zł w kapitale rezerwowym, na lokatach i w dziełach sztuki.

 

Dołącz do dyskusji: Twitter na kilka godzin zawiesił konto tygodnika "Nie"

4 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
mat
spokojnie, już jest dostępny
odpowiedź
User
Emen
Trzeba kupić najbliższe wydanie 🙂
odpowiedź
User
załamany
Uważam prywatnie, że NIE to rynsztok, ale mają absolutne prawo do bycia na Twitterze i innych mediach społecznościowych. Jak wszyscy inni, niekoniecznie lubiani i nawet niepoprawni politycznie. Jeśli to przestanie działać, mamy oficjalny koniec wolności słowa i jednocześnie demokracji. Niestety... Zastanów się nad tym...
odpowiedź