SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

W wieku 54 lat zmarł Matthew Perry, gwiazda serialu „Przyjaciele”

Aktor Matthew Perry, znany z roli Chandlera Binga w serialu "Przyjaciele", zmarł w tę sobotę w wieku 54 lat.

Matthew Perry, fot. PAPMatthew Perry, fot. PAP

„Los Angeles Times” podaje, że według źródeł organów ścigania Perry został znaleziony martwy w wannie z hydromasażem w swoim domu w Los Angeles.

Perry został znaleziony martwy przez służby ratownicze około godziny 16. Detektywi z wydziału policji Los Angeles zajmujący się zabójstwami i napadami ze względu na trwające śledztwo nie podają przyczyn śmierci aktora.

Na miejscu zdarzenia nie znaleziono żadnych narkotyków ani śladów przestępstwa - informują amerykańskie media, powołując się na anonimowe policyjne źródło.

Ostatni wpis Matthew Perry'ego na Instagramie

Tydzień przed śmiercią Matthew Perry opublikował post na Instagramie, gdzie jego konto śledzi 8 mln ludzi. 54-letni aktor wrzucił zdjęcie, na którym siedzi w jacuzzi.

"Och, więc ciepła woda wirująca wokół poprawia ci samopoczucie? Jestem Mattman".

Zachodnie media zauważają, że w kontekście tragicznych wydarzeń, jakie zaistniały tydzień później, wpis Matthew Perry'ego nabiera tragicznego znaczenia.

Warner Bros. Television Studios, które stoi za produkcją "Przyjaciół" stwierdziło, że jest "zdruzgotane" wiadomością o śmierci Perry'ego. "Był prawdziwym darem dla nas wszystkich" - napisano w oświadczeniu. "Wpływ jego geniuszu komediowego był odczuwalny na całym świecie, a jego dziedzictwo pozostanie w sercach wielu osób. To bolesny dzień, przesyłamy wyrazy współczucia jego rodzinie, bliskim i wszystkim oddanym fanom" - dodano.

Amerykańska sieć telewizyjna NBC podkreśliła, że jej pracownicy są "niesamowicie zasmuceni przedwczesną śmiercią" Perry'ego. "Przyniósł wiele radości setkom milionów widzów na całym świecie dzięki swojemu doskonałemu komediowemu wyczuciu czasu i ironicznemu dowcipowi. Jego dziedzictwo będzie żyło przez niezliczone pokolenia" - napisano.

Matthew Perry grał Chandlera w “Przyjacielach”

Perry urodził się 19 sierpnia 1969 roku w Williamstown w stanie Massachusetts. Wychowywał się w Kanadzie i spędził tam wiele lat swojego dzieciństwa, zanim przeniósł się do Los Angeles.

Popularność zyskał przede wszystkim dzięki roli Chandlera Binga w serialu “Przyjaciele”. Grał w nim obok Jennifer Aniston, Courteney Fox, Lisy Kudrow, Matta LeBlanca i Davida Schwimmera.

„Miałem 24 lata, kiedy przystąpiłem do programu” – wspomina w książce “Friends Till The End” z 2004 roku, w której wspomniał także o trudnościach i wyzwaniach związanych z poruszaniem się przez te lata w sferze publicznej.

„To naprawdę ważne lata w życiu człowieka, więc zrobienie tego publicznie było trudne. Na początku fala „jestem sławny i tego właśnie chciałem przez całe życie”, ale potem przechodzisz przez etap odosobnienia, w którym mówisz: „chciałbym, żeby wszyscy przestali na mnie patrzeć” - dodał.

Perry w książce opowiedział o walce z uzależnieniem

Rok temu książka Matthew Perry’ego ukazała się w Polsce. Aktor wyjaśniał w niej, co się działo za kulisami pracy nad kultowym sitcomem.

Co jakiś czasy portale plotkarskie sprawdzają, co słychać u gwiazd znanych seriali, zwłaszcza gdy jest ku temu dobry powód. Gdy w styczniu 2018, Netflix udostępnił wszystkie sezony „Przyjaciół”, rozpoczęły się publikacje o tym, jak się miewa „grupa przyjaciół”. Matthew Perry nie wypadał najlepiej w wyścigu o pochlebstwa i gratulacje widzów. Pojawiały się zdjęcia przedstawiające go w złej formie fizycznej i spekulowano, co dzieje się ze zdrowiem odtwórcy roli Chandlera. Temat ten pojawiał się coraz częściej, zwłaszcza w 2021, po premierze odcinka specjalnego „Przyjaciół”, który był formą rozmowy z aktorami serialu („Przyjaciele: Spotkanie po latach”).

Matthew Perry otwarcie mówił o swoim uzależnieniu od opioidów. W swojej książce zatytułowanej „Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz”, zmierzył się z wszystkimi trudnymi tematami. Z okazji premiery autobiografii aktora, udzielił okładkowego wywiadu magazynowi „People”, w którym powiedział o tym, że w krytycznym momencie ważył 58 kg i zażywał 55 tabletek Vicodinu dziennie.

Historia Matthew Perry'ego

Rok temu Matthew Perry czuł się na tyle stabilnie i pewnie (mówił, że jest „całkiem zdrowy teraz”), że uznał, iż może opowiedzieć o swoim uzależnieniu, depresji i walce o zdrowie. W swoim życiu zaliczył piętnaście pobytów w placówkach odwykowych. Przeszedł czternaście operacji ratujących życie. Przez dwa tygodnie był w śpiączce, spędził wówczas pięć miesięcy w szpitalu, a przez kolejne 9 miesięcy miał wyłonioną stomię co było skutkiem zaawansowanych problemów zdrowotnych.

Momentem zwrotnym i ostatnią szansą na walkę o życie był rok 2018, kiedy Perry trafił do szpitala z powodu pęknięcia okrężnicy. Szanse na wyjście z tego miał praktycznie zerowe, a dokładnie 2%. Teraz zdecydował się opowiedzieć o swoich zmaganiach i podkreśla, że swoje obecne życie traktuje w kategoriach cudu. Chce wspierać ludzi będących w takiej sytuacji, jak on sam.

Aktor wspominał, że gdy zaczynał pracę na planie „Przyjaciół”, mając 24 lata miał już problem z alkoholem, ale sądził, że „panuje nad nim”. Dziesięć lat później było znacznie gorzej. Zachowywał trzeźwość tylko podczas pracy nad dziewiątym sezonem serialu i właśnie za ten sezon otrzymał nominację do nagrody telewizyjnej. Czy to przypadek? Dzisiaj sądzi, że raczej nie.

Perry podkreślał, że dotarł do momentu, w którym nie panował nad nałogiem. Wie, że gdyby wtedy przyszła do niego policja i powiedziała, że jeśli nie przestanie pić, to trafi do więzienia, od razu zacząłby się pakować. - „Nie wiedziałem, jak to zakończyć” - przyznaje aktor. Dodał, że nałóg się rozwija i narasta więc to nie jest tak, że pragnienie sięgnięcia po używkę ciągle jest na tym samym poziomie. Z czasem coraz bardziej się nasila.

Pytany o to, jak reagowała obsada serialu i cała ekipa realizacyjna „Przyjaciół”, Perry wyjaśnił, że byli wobec niego bardzo wspierający i rozumieli problem. - „Zachowywali się jak pingwiny. W naturze, gdy jeden pingwin jest chory albo ranny, inne pingwiny otaczają go i wspierają. Chodzą wokół niego tak długo, aż będzie gotowy stanąć na własnych nogach. To samo robiła dla mnie ekipa serialu” - wyjaśnił odtwórca roli Chandlera Binga.

Aktor żartował, że nie powinien chodzić więcej do siłowni bo nie chce ciągle grać superbohaterów. Dodał, że jest całkiem zdrowym gościem. Nie chce mówić o tym, jak długo jest już trzeźwy, ale podkreśla, że wciąż liczy każdy dzień.

W książce po raz pierwszy opowiadał o tym, jak ciężkie przeżywał chwile w swoim życiu i jak blisko był śmierci. Perry podkreśla, że uzależnienie może dopaść każdego, niezależnie od tego ile zarabia i jakie osiąga sukcesy. Chce uświadomić ludziom skalę problemu. Jak mówił rok temu Matthew Perry jest przede wszystkim wdzięczny za to, że żyje i że osiągnął stan trzeźwości, bez której nic nie ma sensu. Swoje wychodzenie z nałogu nazywał podróżą, która sprawiła, że "dzisiaj jest silnym człowiekiem, wdzięcznym za każdy dzień".

Jego historia jest mroczna, ale też przepełniona nadzieją, bo - jak sam mówił - „wciąż tu jest”.

Dołącz do dyskusji: W wieku 54 lat zmarł Matthew Perry, gwiazda serialu „Przyjaciele”

12 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
porada
To co? Za 24h serial "Przyjaciele" hitem w streamingu. Serial uplasował się na pierwszym miejscu najchętniej oglądanych seriali?
odpowiedź
User
walter
i bez śmierci Matta ma status kultoweg
odpowiedź
User
leo
BARDZO SMUTNA INFORMACJA
odpowiedź