Wystarczy odczekać 5 lat podatkowych od chwili nabycia nieruchomości, aby uniknąć zapłaty podatku od dochodu z jej sprzedaży. Ale ci, którzy nie mogą tyle czekać, mogą skorzystać ze zwolnienia, o ile uzyskane pieniądze przeznaczą na własne cele mieszkaniowe. Chodzi o spłatę kredytu zaciągniętego na cele mieszkaniowe, zakup nieruchomości, remont oraz nabycie udziałów w lokalu czy gruncie. I – jak się okazuje – nie ma znaczenia, od kogo się nieruchomość lub udział w niej kupuje.
Spłata kredytu uprawnia do ulgiPotwierdziła to katowicka izba skarbowa w odpowiedzi na wniosek o interpretację podatkową w tej kwestii. Jak wynika ze wniosku, podatniczka zbyła udział w nieruchomości, którą otrzymała w darowiźnie. Uzyskane pieniądze zamierzała częściowo przeznaczyć na spłatę kredytu, jaki zaciągnęła na nabycie obecnie zajmowanego lokalu.
We wniosku uznała, że dokonując spłaty wypełni warunki konieczne do skorzystania z ulgi. Izba w interpretacji z 17 maja tego roku (sygnatura IBPB-2-2/4511-297/16/NG) potwierdziła tę opinię. Wprawdzie urzędnicy dość długo wyjaśniali, że konieczne jest, aby kredyt spłacany został zaciągnięty przed datą uzyskania przychodu, że środki musza być przeznaczone na własne cele mieszkaniowe, co z grubsza oznacza zapewnienie sobie dachu nad głową, lecz ostateczna konkluzja była pozytywna dla podatniczki.
Można kupować od małżonkaAle pytanie, jakie zadała podatniczka, miała jeszcze drugą część. Mianowicie pozostałą po spłacie kredytu sumę zamierzała ona wydać na odkupienie od małżonka udziału w mieszkaniu, jaki oboje zajmują. I tu również sugerowała, że w ten sposób wypełnia warunki skorzystania z ulgi. Ustawa bowiem mówi, że wśród celów mieszkaniowych jest właśnie zakup udziału w nieruchomości.I urzędnicy również przyznali podatniczce rację.
Tu jednak warto zaznaczyć, że mieszkanie, jakie zajmowali i będą zajmować małżonkowie, zostało przez nich kupione przed zawarciem małżeństwa. To oznacza, że udziały w nieruchomości przynależą do majątku osobistego tych dwojga, czyli nie wchodzą w skład małżeńskiej wspólnoty mieszkaniowej.
A więc podatniczka zamierzała odkupić od męża jego udziały i w rezultacie wejść w posiadanie większości z nich lub wszystkich. To oznaczałoby, że mąż w razie komplikacji nie miałby prawa do lokalu. Z drugiej jednak strony można bez trudu wyobrazić sobie, że za jakiś czas podatniczka podaruje mężowi odkupione udziały i sytuacja wróci do stanu początkowego ewentualnie wprowadzi mieszkanie do majątku wspólnego.
Jak widać więc, skorzystanie z ulgi dzięki odkupieniu mieszkania od małżonka jest możliwe, o ile tylko udziały w lokalu należą do osobnego majątku osobistego każdego z nich.
Marek Siudaj, Tax Care
