„Bezkidka” wywołała burzę w sieci. Językoznawca: To słowo jest niefortunne

W ostatnich dniach karierę w mediach robi słowo „bezkidka”, które ma określać bezdzietną kobietę. Neologizm użyty w dwóch tekstach wywołał w sieci spór, czy jest potworkiem językowym czy też nowym słowem, idealnie oddającym stosunek niektórych kobiet do posiadania dzieci. - Nawet gdyby to słowo przyjęło się w języku polskim, może być niefortunne, bo będzie się kojarzyć z nazwą górskiego pasma. Skojarzenie z Beskidem będzie natychmiastowe i przeciętny Polak może nie dostrzec, że to jest neologizm - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl dr Rafał Zimny, językoznawca.

Beata Czuma
Beata Czuma
Udostępnij artykuł:
„Bezkidka” wywołała burzę w sieci. Językoznawca: To słowo jest niefortunne
Ewa Chodakowska

Po raz pierwszy słowo „bezkidka” pojawiło się w reportażu „Dziecko? Nie, dziękuję. Era świadomej bezdzietności”, który został wyemitowany 14 kwietnia w programie „Kobiecy punkt widzenia” TVN24 GO. "Bezkidki, bezdzietnice czy po prostu kobiety nieposiadające dzieci. Małgorzata Mielcarek w kolejnym odcinku Kobiecego Punktu Widzenia rozmawia z tymi, które zdecydowały się na bezdzietność świadomie i nie mają zamiaru zdania zmieniać. Wybrały drogę inną niż społecznie przyjęta rola, do której - jak mówią - były jako dziewczynki i kobiety - przygotowywane. Inną niż rola matki. Wielokrotnie słyszą uwagi, że są egoistkami, bo mają warunki finansowe, by dziecko utrzymać" - czytamy w zapowiedzi programu.

Słowo "bezkidka" stworzył czytelnik blogerki

Słowa "bezkidka" użyła jedna z bohaterek reportażu, Edyta Broda, redaktorka i autorka bloga Bezdzietnik.pl. W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl blogerka przekonuje, że słowo "bezdzietna" nie jest neutralne znaczeniowo.

- W naszej kulturze ma negatywne konotacje. Przedrostek „bez” oznacza brak, pustkę. A samo słowo może stygmatyzować. Osobom bezdzietnym z wyboru bardziej kojarzy się z niemożnością posiadania dzieci niż z wolnością od dzieci. Niestety w języku polskim nie mamy odpowiednika „childfree”. Brakuje nam słowa, które oddałoby lekkość, luz i radość z bezdzietności. Dlatego wielu bezdzietnych tworzy własne słowa. Ja nazywam siebie bezdzietnicą - mówi Edyta Broda.

Jak dodaje, słowo „bezkid”/„bezkidka” wymyślił czytelnik jej bloga. - Ja to słowo posłałam w świat, bo jest pomysłowe i dowcipne. Nawet to nieszczęsne „bez” traci w tym kontekście swój smętny potencjał. Dlatego umieściłam nawet to słowo na koszulkach, które można dostać w moim sklepiku. Takie nazywanie się pomaga na nowo zdefiniować bezdzietność. To niekoniecznie przykre zrządzenie losu, ale również dający radość wybór – dodaje blogerka.

Autorka reportażu, Małgorzata Mielcarek, również przyznaje, że „bardzo podoba jej się to słowo, bo nadaje trochę dystansu”. - Uważam jednak, że wciąż brakuje w naszym języku określenia na bezdzietność, które pozbawiałoby ten wybór ciężaru "braku". Przedrostek "bez" sugeruje, że te osoby czegoś się pozbawiają, a spora ich grupa zaznacza, że tak nie czuje. Potrzebowalibyśmy zatem takiego odpowiednika "childfree" i o tym też moje bohaterki mówią – podkreśla dziennikarka.

Dziennikarz chciał "bezkidką" zaintrygować czytelników?

Po raz drugi określenie „bezkidka” padło w artykule Wirtualnej Polski „Chodakowska jest bezkidką. Liczba takich Polek szybko rośnie”. Dlaczego znana trenerka fitness została tak nazwana? Ewa Chodakowska nie kryje, że nie planuje potomstwa. - Nie znam tej miłości, ale dobrze wiem, ile wysiłku kosztuje macierzyństwo. Dla mnie każda mama codziennie zdobywa Mount Everest, a ja nie jestem gotowa na taki heroizm i świadomie nie decyduję się na dzieci - powiedziała w wywiadzie dla tygodnika "Party".

Autor albo autorka tekstu o bezkidkach, ukrywająca się pod skrótem PŻM, używa tego zwrotu, jednak nie tłumaczy, skąd on się wziął.

Znany z Facebooka bloger PigOut nie ma wątpliwości, że dziennikarz, który użył słowa „bezkidka” w tytule chciał zaintrygować czytelników i zachęcić ich do przeczytania tekstu.

Językoznawca: Odbieram to słowo jako żart

Dr Rafał Zimny, językoznawca z Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, odbiera słowo "bezkidka" jako żart. - Mam wrażenie, że ktoś wykazał się swoistą językową kreatywnością, czyli stworzył słowo, które miałoby nazywać pewną rzeczywistość, ale usuwając z wydźwięku tego słowa element znaczenia. Autorce słowa określenie „bezdietna” kojarzy się ze stanem negatywnym, chociaż nie potwierdzi tego żadne słownik, bo w powszechnej świadomości w znaczenie słowa "bezdzietna/bezdzietny" nie jest wpisane żadne wartościowanie. To jest po prostu pewien stan rzeczy. Autorka jednak ma takie skojarzenia, których, jak sądzę, nie podzielają inni użytkownicy języka, a przynajmniej ich dużą część - mówi nam językoznawca.

Czy "bezkidka" ma szansę przyjąć się w języku polskim? - To, że słowo zacytował inny dziennikarz nie zaznaczając pierwotnego kontekstu, jeszcze o niczym nie świadczy. Może być jednak zapowiedzią, że słowo stanie się popularne i rozpoznawalne i zasili język potoczny. To zależy od tego, kto będzie cytować i używać tego słowa - czy będzie to celebrytka, autorytet, osoba rozpoznawalna. Te wszystkie czynniki złożą się na ewentualną przyszłość słowa "bezkidka" - dodaje dr rafał Zimny.

Jak podkreśla językoznawca, słowo "bezkidka" jest hybrydą, zawierającą co prawda angielskie słowo "dziecko" (kid), ale zbudowaną według polskiego wzorca, z przedrostkiem "bez". - Co do zasady tego typu formacje językoznawcy oceniają raczej negatywnie, choć oczywiście nie mogą przeciwdziałać ich rozpowszechnianiu się w ususie, więc kto wie, może i tak będzie z "bezkidką"? - zastanawia się dr Zimny.

Naukowiec dodaje, że nawet gdyby to słowo przyjęło się w języku polskim, może być niefortunne, bo “będzie się kojarzyć z nazwą górskiego pasma” - na mieszkankę Beskidów nie mówmy co prawda "beskidka", tylko raczej Beskidzianka, ale skojarzenie z Beskidem będzie natychmiastowe. Przeciętny Polak może nie dostrzec, że to jest neologizm i tym samym nie odczytać intencji wpisanej w to słowo. Raczej nie sądzę, żeby to słowo się przyjęło, ale to pokaże czas - podsumowuje Rafał Zimny.

Podobne skojarzenia mieli dziennikarze i internauci, którzy ostro skrytykowali "bezkidkę" na Twitterze. "Bezdzietność jest prawem człowieka, bezkidka to miłośniczka Beskidów" - napisał Przemysław Staciwa, dziennikarz współpracujący z Onetem.

"Gdy zobaczyłam nagłówek, że Chodakowska jest bezkidką, to myślałam że pochodzi z Beskidu, tylko ktoś zrobił literówkę" - napisała inna użytkowniczka Twittera. Internauci dziwili się też, dlaczego "stworzono takiego potworka", skoro jest polskie słowo "bezdzietna".

Beata Czuma
Autor artykułu:
Beata Czuma
Author widget background

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Co kupno Warner Bros. przez Netfliksa zmieni w Polsce? Pracownicy TVN dostali list od szefa WBD

Co kupno Warner Bros. przez Netfliksa zmieni w Polsce? Pracownicy TVN dostali list od szefa WBD

Prasa umiera? Skądże! Wydawca "Vogue Polska" wprowadzi do Polski kolejny luksusowy tytuł [TYLKO U NAS]

Prasa umiera? Skądże! Wydawca "Vogue Polska" wprowadzi do Polski kolejny luksusowy tytuł [TYLKO U NAS]

"Święta marzeń" w piosence Polsatu na Boże Narodzenie. Ibisz świętym Mikołajem

"Święta marzeń" w piosence Polsatu na Boże Narodzenie. Ibisz świętym Mikołajem

Będzie mega fuzja. Netflix kupuje Warner Bros. Discovery bez telewizji

Będzie mega fuzja. Netflix kupuje Warner Bros. Discovery bez telewizji

Gwiazdor Modern Talking na Sylwestrowej Mocy Przebojów Polsatu. Obok Zenek Martyniuk, Beata Kozidrak i Skolim

Gwiazdor Modern Talking na Sylwestrowej Mocy Przebojów Polsatu. Obok Zenek Martyniuk, Beata Kozidrak i Skolim

Globalna awaria Cloudflare. Nie działała Canva, Downdetector i sklepy online

Globalna awaria Cloudflare. Nie działała Canva, Downdetector i sklepy online