Rossmann w wydanym w poniedziałek komunikacie uzasadnił, że rezygnuje ze sprzedaży rosyjskich produktów, ponieważ „nie chce w żaden sposób wspierać producentów z Rosji, których podatki - zasilając rosyjski budżet - mogą być również przeznaczane na cele związane z atakiem na Ukrainę”.
Firma poinformowała, że w trybie natychmiastowym wycofuje ze swoich drogerii „52 artykuły wyprodukowane bezpośrednio w Rosji (decydującym czynnikiem był EAN wskazujący na Rosję jako kraj pochodzenia) oraz 101 produktów polskiego dystrybutora (chodzi o markę Natura Siberica, dostarczającą kosmetyki na licencji rosyjskiej spółki Natura Siberica LTD)”.
##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/bp-sprzeda-udzialy-rosnieftu-rating-rosji-obnizony,7170027005094017a ##
- Odpowiadamy też w ten sposób na docierające do nas sugestie od klientów, którzy chcą mieć pewność, że robiąc zakupy w naszych sklepach, w żaden sposób nie będą wspomagać rosyjskiej agresji - uzasadnił Rossmann.

Netto, Stokrotka, Polo i Topaz wspierają pomoc Ukrainie
Sieć sklepów Topaz w poniedziałek poinformowała, że wycofywanie rosyjskich produktów z jej oferty już się zaczęło, proces ma zostać ukończony w ciągu kilkudziesięciu godzin.
W zeszły weekend w wielu sklepach Topaz przeprowadzono zbiórki żywności i środków chemiczno-kosmetycznych na pomoc Ukrainie. Ponadto firma kilka palet hermetycznie zapakowanej żywności i produktów chemicznych, a transport m.in. z tymi datkami ruszył już na granicę polsko-ukraińską.
##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/rosja-sankcje-nowe-spadki-kursow-na-gieldzie-lpp-asbis,7170026859705985a ##
Natomiast sieć Netto, obecna w Polsce od ponad 26 lat, wycofuje ze swojej oferty wszystkie produkty rosyjskie i białoruskie.
- Organizujemy pomoc rzeczową, którą przekażemy Caritas Polska na poczet wsparcia naszych sąsiadów, doświadczających trudnej sytuacji w swojej ojczyźnie. Koce, ręczniki, kołdry, środki higieny osobistej, żywność z długim terminem przydatności do spożycia – to najbardziej potrzebne produkty, które przygotowujemy do przekazania. Pracujemy też nad kolejnymi formami pomocy - zapowiedziało Netto w zeszły czwartek.

Także ze sklepów Stokrotka znikną ze sprzedaży produkty rosyjskie i białoruskie. - Podjęliśmy decyzję o wycofaniu ze sprzedaży artykułów pochodzenia rosyjskiego i białoruskiego, które dostępne były w naszej ofercie. Produkty, które już znalazły się w sklepach i magazynach Stokrotki, takie jak na przykład artykuły higieniczne dla dzieci i dorosłych, zostaną przekazane na cele charytatywne związane ze wsparciem dla Ukrainy - mówi Mirosław Wawryszczuk, członek zarządu Stokrotki, dyrektor sprzedaży i marketingu.
Podobną decyzję podjęły supermarkety Polomarket, które nie będą sprzedawać produktów pochodzących z Rosji i Białorusi. - Zarząd sieci supermarketów Polomarket podjął decyzję o wycofaniu ze sprzedaży produktów pochodzących z Federacji Rosyjskiej oraz Republiki Białorusi - poinformował Polomarket w komunikacie.

Rosyjskie produkty wycofały też sieć sklepów budowlanych Hipper.pl oraz internetowa platforma zakupowa Lisek.app
Sklep internetowy Frisco, od dwóch lat należący do holdingu Eurocash, poinformował w poniedziałek, że w zeszły piątek „w geście solidarności z Ukrainą” zrezygnował ze sprzedaży produktów pochodzących z Rosji i Białorusi.

InPost nie będzie kupował od rosyjskich i białoruskich firm
- Zarząd Inpost podjął decyzję o niekupowaniu usług i towarów firm rosyjskich i białoruskich, ale też od firm, w których akcjonariacie jest kapitał tych krajów - poinformował w poniedziałek na Twitterze prezes InPostu Rafał Brzoska.
Firma jest jednym z czołowych operatorów logistycznych w Polsce, obsługuje wiele platform e-commerce, działa też w kilku innych krajach europejskich.
##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/anonymous-zablokowali-serwisy-bialoruskie-gruzinscy-hakerzy-wykradli-dane-rosyjskich-oligarchow ##

Wstrzymanie obsługi rosyjskich inwestycji i inwestorów działających na terenie Polski zapowiedziała Polska Agencja Inwestycji i Handlu. O decyzji tej agencja poinformowała o tym na Twitterze.
"W związku z agresją Rosji na Ukrainę Polska Agencja Inwestycji i Handlu wstrzymuje obsługę rosyjskich inwestycji i inwestorów działających na terenie Polski" - oświadczyła agencja.
Dyrektor departament partnerstwa i komunikacji PAIH Marcin Graczyk przekazał w rozmowie z PAP, że biura Agencji w Mińsku i Moskwie pozostają otwarte. W trybie zdalnym działa natomiast Zagraniczne Biuro Handlowe PAIH w ukraińskiej stolicy.

Z kolei Izba Gospodarczo Handlowa Rynku Spożywczego (IGHRS) zaapelowała o zerwanie stosunków biznesowych z podmiotami gospodarczymi zarejestrowanymi na terytorium Rosji i Białorusi.
"W ten sposób możemy osłabić agresora, który bestialsko zaatakował Ukrainę, a obecnie prowadzi działania wojenne wobec ludności cywilnej" – uzasadnili przedstawiciele Izby.
Izba natychmiast po inwazji Rosji na Ukrainę poinformowała wszystkie firmy z Białorusi i Rosji o zakończeniu współpracy. - Zachęcamy też wszystkie polskie firmy do tego. Zrywając stosunki biznesowe z Białorusią i Rosją polskie podmioty wprowadzą własne restrykcje gospodarcze – powiedział Andrzej Jaworski, prezes IGHRS.
Ponadto Izba zaapelowała do polskich władz o podjęcie działań, które doprowadzą do wycofania wszystkich produktów rosyjskich i białoruskich z Polski. Zaproponowała też wprowadzenie embarga gospodarczego na import produktów z obu krajów.

Nie kupujemy produktów z kodem od 460...
IGHRS poprosiła też wszystkich Polaków, aby zwracali uwagę na kody kreskowe kupowanych produktów. Zaapelowała by przede wszystkim kupowali towary polskie z kodem kreskowym 590, a nie nabywali produktów z Białorusi i z Rosji.Produkty białoruskie mają kod kreskowy zaczynający się od numeru 481. Kody kreskowe produktów rosyjskich zaczynają się od jednej z sekwencji cyfr: od 460 do 469.
Na polskim rynku jest sporo rosyjskich marek lub brandów, które mają kapitał rosyjski. Poniżej lista części z nich:
- Kaspersky Lab -producent oprogramowania antywirusowego,
- Kari - marka obuwnicza,
- Outpost - oprogramowanie antywirusowe należąc do Agnitum Ltd.,
- Dr. WEB - antywirus stworzony przez firmę Doctor Web z Moskwy,
- Oodji - marka odzieżowa, ma ok. 10 sklepów,
- Telegram - komunikator internetowy,
- Strabag - firma budowlana, pracowała m.in. przy budowie autostrad,
- linie lotnicze Aeroflot,
- Musztarda Rustica.

Warto wskazać też firmy, które nie mają kapitału rosyjskiego, ale część ich marek produkowana jest w Rosji. Są to np. marka opon Nokian, marki Rexona i Dove należące do koncernu Unilever.
982 rosyjskie spółki działają w Polsce
Z oficjalnych danych wynika, że obecnie w Polsce działają 982 spółki, w których jednym z udziałowców jest rosyjska firma lub osoba fizyczna będąca obywatelem Rosji.
Najwięcej ich prowadzi działalność w Warszawie (436), Krakowie (69), Wrocławiu (47), Gdańsku (38), Białymstoku (27), Poznaniu (27), Lublinie (16), Katowicach (15), Łodzi (12), Rzeszowie (12), Elblągu (11).
Zajmują się m.in. transportem drogowym towarów, działalnością związaną z oprogramowaniem, robotami budowlanymi, gastronomią, sprzedażą paliw, działalnością agencji reklamowych itp.
Poseł chce, żeby rosyjskie produkty były oznaczone

Michał Wypij z Porozumienia poinformował w poniedziałek przygotował poselski projekt zmiany ustawy "Prawo przedsiębiorców", która zakłada oznakowanie rosyjskich produktów dobrze widoczną nakleją z flagą Rosji. Zaznaczył, że rozmawiał z wieloma posłami i ma nadzieję, że w krótkim czasie uda się wprowadzić zmiany w "Prawie przedsiębiorców".
"Chodzi o to, by każdy produkt wyprodukowany w Rosji oznaczyć naklejką z flagą tego kraju. Klient robiąc zakupy nie będzie musiał szukać napisów, gdzie daną rzecz wyprodukowano, ale będzie to od razu widoczne" - powiedział Wypij i zaznaczył, że takie zmiany mają pomóc w bojkotowaniu rosyjskich produktów.
"Każdy sam powinien zdecydować, czy chce wspierać machinę wojenną Putina" - podkreślił Wypij.
Oznakowanie produktów rosyjskich wymaga zdaniem Wypija zmiany trzech punktów ustawy "Prawo przedsiębiorców" , pierwszym jest dodanie do art. 21 kolejnego ustępu o treści: "Jeżeli państwem siedziby wytwórcy towaru jest Federacja Rosyjska przedsiębiorca wprowadzający towar do obrotu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej zamieszcza dodatkowo na tym towarze, a jeżeli towar jest w opakowaniu to na jego opakowaniu, wyraźnie widoczną grafikę przedstawiającą flagę Federacji Rosyjskiej".

Kolejny punkt zobowiązuje ministra gospodarki do opracowania wymiarów i wyglądu grafiki flagi, która ma być przyklejona na produktach.
Ostatnia zmiana mówi o tym, że ustawa wchodzi w życie po 7 dniach - to oznacza, że tyle czasu miałyby podmioty wprowadzające na rynek rosyjskie produkty na ich oznaczenie. "Każdy z nas robiąc zakupy może się przyczynić do osłabienia rosyjskiej gospodarki, która finansuje machinę wojenną Putina" - podkreślił poseł Wypij.











