Booksy zwolniło 150 pracowników, wskutek epidemii może stracić połowę klientów

Platforma Booksy, służąca do umawiania wizyt u fryzjerów i w salonach kosmetycznych, pożegnała się z ponad 150 pracownikami, połową swojego zespołu. Wskutek epidemii firma spodziewa się utraty nawet połowy z 300 tys. współpracujących z nią salonów. Ponadto zawiesiła rozmowy z potencjalnymi inwestorami.

tw
tw
Udostępnij artykuł:

W działalność Booksy mocno uderzyło ograniczenie w ostatnich tygodniach życia społecznego z powodu epidemii koronawirusa, a także decyzje władz wielu krajów o tymczasowym zamknięciu salonów fryzjerskich i kosmetycznych (w Polsce nakazano ich zamknięcie 1 kwietnia).

W związku z epidemią Booksy pod koniec marca zwolniło ponad 150 osób, w tym kilkadziesiąt z polskiego biura. - Była to najtrudniejsza decyzja w moim życiu zawodowym. Rozstawaliśmy się z ludźmi ze łzami w oczach… jakbyśmy musieli amputować sobie ręce, żeby ratować życie - powiedział Stefan Batory „Pulsowi Biznesu”. Zaznaczył, że pracownicy zwolnieni w Hiszpanii i Wielkiej Brytanii będą od państwa dostawać w najbliższych miesiącach tzw. postojowe, natomiast w USA i Polsce pod koniec marca nie działały jeszcze podobne programy pomocowe.

##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/69-proc-firm-planuje-redukcje-zatrudnienia-biurokratyczne-procedury-moga-nas-najwiecej-kosztowac,7170728441067137a ##

W ostatnich tygodniach z powodu epidemii firma obniżyła abonament za platformę o 50 proc. Mimo to duża część z współpracujących z nią salonów zrezygnowała z subskrypcji lub poprosiła o zawieszenie dostępu. Batory prognozuje, że w maju liczba klientów Booksy może zmaleć o połowę.

- Pozostaje nam na utrzymanie hostingu i gotowości operacyjnej aplikacji, ale już nie firmy w jej dotychczasowym wymiarze - opisał. Dodał, że obecnie Booksy pomaga salonom fryzjerskim i kosmetycznym w sprzedaży e-commerce (m.in. voucherów na przyszłe wizyty) i telekonsultacjach dla klientów.

Booksy oferuje aplikację pozwalającą klientom umawiać się na wizyty w takich salonach, a ich właścicielom - platformę do zarządzania kalendarzem wizyt, dostawami i rozliczeniami. Założyciel i szef Booksy Stefan Batory w wywiadzie w nowym wydaniu „Forbesa” stwierdził, że z aplikacji korzysta ponad 7 mln użytkowników, a przed epidemią każdego miesiąca przybywało kilkaset tysięcy nowych.

Największą część wpływów Booksy czerpie ze Stanów Zjednoczonych, gdzie z jej platformy korzysta ok. 200 tys. salonów (ogółem firma współpracuje w ponad 300 tys. punktów). Innymi dużymi rynkami dla spółki są Polska, Wielka Brytania, Brazylia i Hiszpania.

##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/polska-firmy-zamykaja-sie-a-amerykanskie-inwestuja-negatywne-nastroje-klientow-niezalezne-od-miejsca-opinie,7170720550811777a ##

Zawieszone rozmowy z inwestorami

W ostatnich latach Booksy w kilku rundach finansowania pozyskało od inwestorów kilkaset mln zł. Jesienią ub.r. firma sprzedała udziały za 115 mln zł, zainwestowali w nią m.in. fundusze Piton Capital, należący do Sebastiana Kulczyka Manta Ray oraz prywatni biznesmeni. - Ta runda pozwoli nam umocnić naszą pozycję w kluczowym dla miastach Stanach Zjednoczonych - mówił Stefan Batory portalowi Wirtualnemedia.pl.

Z powodu spodziewanej recesji gospodarczej i spadków na rynkach kapitałowych zawieszono trwające od kilku tygodni rozmowy dotyczącej kolejnej rundy finansowania. - Nie mam gwarancji, że w najbliższym roku, może dwóch, będziemy mogli zrealizować kolejną rundę. Dopóki sytuacja w globalnej gospodarce się nie ustabilizuje, dostęp do rynków kapitałowych będzie ograniczony - przyznał Stefan Batory.

- W marcu wszyscy powiedzieli: Booksy nam się podoba, ale zobaczymy, jak zamrożenie usług odbije się na branży i na samej firmie - zaznaczył. Dodał, że decyzje w sprawie zwolnień były konsultowane z obecnymi inwestorami. Niektórzy z nich wyrazili gotowość do wsparcia finansowego spółki w obecnej sytuacji. - Na razie na tego rodzaju pomoc jest za wcześnie. Rozumiem, że dla inwestorów to czas sprawdzania kondycji spółek z własnych portfeli i decyzji, które z nich potrzebują natychmiastowego finansowania. Budżet inwestorów też jest ograniczony - zaznaczył Batory.

- Jeszcze miesiąc temu nastawialiśmy się na wzrost, teraz mamy dwa priorytety: przetrwanie firmy i pomoc branży. Chcemy ochronić pozostałe miejsca pracy u nas i w salonach naszych klientów - zapowiedział szef Booksy.

##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/wplywy-reklamowe-w-telewizji-spadly-o-25-proc-analiza,7170719897405569a ##

Według danych z KRS zarejestrowana w Polsce spółka Booksy International w 2018 roku zanotowała 13,82 mln zł przychodów sprzedażowych (3,05 mln zł w kraju, a 10,77 mln zł z zagranicy) i 1,42 mln zł straty netto, a rok wcześniej miała 9,44 mln zł wpływów i 7,39 mln zł straty netto. Pracowały w niej 54 osoby.

89 proc. udziałów Booksy International należało do Booksy Group Corp. W ciągu roku kapitał własny firmy zwiększył się z 18,18 do 26,84 mln zł.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Będą dwa nowe sezony "Hotelu Paradise". W programie dwie prowadzące

Będą dwa nowe sezony "Hotelu Paradise". W programie dwie prowadzące

Właściciel TVN wybierze Netfliksa? Ruszyły negocjacje ws. HBO Max

Właściciel TVN wybierze Netfliksa? Ruszyły negocjacje ws. HBO Max

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów