– Zatrzymanie to wynik wielomiesięcznego śledztwa prowadzonego przez policjantów Wydziału Kryminalnego KWP w Bydgoszczy pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.Wkrótce 47-latek zostanie doprowadzony z policyjnego aresztu do Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.Tam na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego usłyszy zarzuty – poinformowała serwis Moja Kruszwica Monika Chlebicz, rzeczniczka prasowa Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy.
Mężczyzna został zatrzymany na terenie powiatu żyrardowskiego, w województwie mazowieckim. Zatrzymany najprawdopodobniej ma związek z uśmierceniem zwierząt (m.in. alpak, do którego doszło w nocy 7/8.11.2023 r.) w gminie Kruszwica, w powiecie inowrocławskim, w minizoo Wyspa Perperuny nad Gopłem. Minizoo należało do byłej żony zatrzymanego.
Do artykułu serwisu Moja Kruszwica odniósł się dziennikarz Wirtualnej Polski Szymon Jadczak, który poinformował na platformie X, że zatrzymany to Robert W., były publicysta tygodnika “Do Rzeczy”.

Personalia zatrzymanego potwierdził nam również anonimowy informator.
Temat podjęła także bydgoska “Gazeta Wyborcza”, która nieoficjalnie ustaliła, że zatrzymany do zarżnięcia i podpalenia zwierząt wynajął Białorusinów, których obecnie poszukuje policja.
Jak podaje “Wyborcza”, mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do policyjnej celi. Dzisiaj został przesłuchany w Prokuraturze Okręgowej w Bydgoszczy. Dziennikarze nieoficjalnie dowiedzieli się, że usłyszy zarzut "sprawstwa kierowniczego".

Jak nieoficjalnie dowiedział się portal Moja Kruszwica, prokuratura składa wniosek o trzymiesięczny areszt dla Roberta W. Na razie nie wiadomo, jakie zarzuty dokładnie usłyszy zatrzymany. Najprawdopodobniej nie będą to tylko kwestie związane z bestialskim mordem w Ostrówku.
Robert W. to publicysta, który współpracował z prawicowymi mediami, pisał m.in. dla "Do Rzeczy" i "Tygodnika Bydgoskiego".











