Dziennikarz został pozwany przez spółkę za wypowiedzi dotyczące firmy, m.in. że media należące do RASP „działają przeciwko polskiej racji stanu”.
Przypomnijmy, że w październiku 2017 roku portal wPolityce.pl zamieścił fragmenty komentarza Witolda Gadowskiego o polityce historycznej Niemiec. - To Niemcy robili mydło z ludzkiego tłuszczu. To Niemcy robili abażury z ludzkiej skóry. To Niemcy robili maskotki z ludzkich kości. To Niemcy rozsiewali po polach popioły zwęglonych ludzi jako nawóz. To wszystko robili «kulturalni» Niemcy. Dziś, kiedy słyszę, że m.in. w ZDF, „Fakcie”, Axel Springer zasiadali wermachtowcy, SS-mani - to rozumiem skąd ta agresja na Polskę - stwierdził publicysta.

Gadowski zaznaczał, że pozew dotyczy też stwierdzeń, w których przypominał, że założyciel Axel Springer współpracował z nazistowskimi władzami Niemiec. RASP domaga się za to przeprosin i odszkodowania.
List otwarty do Marka Dekana
Teraz organizacja polonijna w USA, Coalition of Polish Americans (Koalicja Amerykanów Polskiego Pochodzenia) wystosowała list otwarty do Marka Dekana, szefa Ringier Axel Springer Polska w obronie dziennikarza.
- Coalition of Polish Americans wysłała ostre w treści stanowisko w sprawie procesu: Gadowski kontra Ringer Axel Springer. Niespodziewane poparcie dla mnie zza oceanu. Sprawa przybiera nieoczekiwany obrót. Dziękuję Rodacy. Nie odpuszczę ani milimetra prawdy! – poinformował Witold Gadowski na Twitterze.

W liście stwierdzono: - Drogi panie Dekan, piszemy, aby sprzeciwić się sprawie, jaką Axel Springer Polska wniósł przeciwko polskiemu dziennikarzowi Witoldowi Gadowskiemu za stwierdzenie oczywistości: Niemcy popełniły haniebne zbrodnie w Polsce podczas II wojny światowej, a po wojnie członkowie partii nazistowskiej i SS pracowali dla niemieckiego giganta medialnego. (...) Jesteśmy ogólnie zaniepokojeni powtarzającymi się próbami użycia przez niemieckie media ich siły finansowej i wpływów, by stłumić prawa polskich dziennikarzy do wolności słowa - zwłaszcza w odniesieniu do nazistowskich zbrodni wojennych i związanych z nimi spraw nazistowskich – oceniono w piśmie. - Uważamy, że sprawa przeciwko polskiemu dziennikarzowi budzi zastrzeżenia, szczególnie ze względu na fakt, że okupowana Polska była miejscem, w którym popełniono wszystkie główne niemieckie zbrodnie II wojny światowej.

Dodano: - Postępowanie sądowe przeciwko panu Gadowskiemu uważamy za część szerszego i głęboko niepokojącego procesu, organizowanego przez niemieckie instytucje polityczne i próbę redagowania przez media historii II wojny światowej, w celu uniknięcia odpowiedzialności za "niemieckie zbrodnie przeciwko ludzkości", popełnione podczas wojny.
W oświadczeniu, wystosowanym do szefa RASP stwierdzono również, że „media polonijne, będące własnością niemieckich firm i działające w Polsce, również angażują się w taki historyczny rewizjonizm”.
- Postrzegamy te incydenty jako próbę uciszenia polskich dziennikarzy, odwodzenia ich od omawiania trudnej przeszłości Niemiec, brutalnej okupacji Polski i braku reparacji finansowych. Teraz Axel Springer Polska, silna niemiecka firma medialna z siedzibą w Polsce, próbuje ukarać polskiego dziennikarza za stwierdzenie faktów dokonanych w zakresie zbrodni wojennych w Niemczech i ludobójczej okupacji Polski przez okres II wojny światowej. Jesteśmy z panem Witoldem Gadowskim i żądamy, aby Axel Springer zakończyłp postępowanie sądowe przeciwko niemu, przeprosiło pana Gadowskiego i wszystkich Polaków za zbrodnie wojenne i próby rewizji tej historii. Nalegamy, abyście wykazali, że dobre stosunki z Polską mają znaczenie, że historia ma znaczenie, i uznali prawo Polaków do uznania ich bolesnych strat oraz prawo do obrony dobrego imienia ich kraju – podkreślono w liście.

Witold Gadowski jest dziennikarzem śledczym, pracował m.in. w „Czasie Krakowskim”, „Gazecie Polskiej”, był korespondentem wojennym na Bałkanach. Współpracował zarówno z TVN (m.in. z redakcją „Superwizjera”), jak i z Telewizją Polską, w latach 2010-2012 był dyrektorem TVP1. Jest wiceprezesem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.











