Elementem obecnej agresji rosyjskiej na Ukrainę są działania w cyberprzestrzeni. Rosja prowadzi je już od kilku miesięcy atakując wybrane elementy ukraińskich systemów informatycznych, próbując je wyeliminować lub zbadać słabe punkty konkretnej infrastruktury.
Czytaj także: Eksperci: Cyberataki na Ukrainę będą coraz częstsze
W ostatnim czasie cyberataki na Ukrainę przybrały na sile. W połowie lutego br. Rosjanie starali się zakłócić funkcjonowanie wybranych ukraińskich podmiotów działających w takich sektorach, jak energia, transport oraz telekomunikacja. Później pojawiły się informacje o tym, że rosyjskie władze są odpowiedzialne za cyberatak DDoS przeciwko ukraińskiemu MON i państwowym bankom.
Kolejny incydent to cybernetyczny atak Rosjan w przeddzień zbrojnej inwazji, w wyniku którego na Ukrainie przestało funkcjonować wiele stron państwowych oraz serwisów internetowych tamtejszych instytucji finansowych.

Rekordowe ataki DDoS
Teraz Państwowa Służba Łączności Specjalnej i Ochrony Informacji Ukrainy zdradziła, że liczba cyberataków, za którymi stoją rosyjskie służy od połowy lutego 2022 r. przekroczyła łącznie 2,8 tys. Z kolei w rekordowe nasilenie ataków przypadło na niedzielę 6 marca, gdy zanotowano 271 incydentów.
Zgodnie z informacjami Ukraińców większość ataków miała miejsce z wykorzystaniem metody DDoS, a ich celem stały się strony instytucji państwowych, m.in. rządu, prezydenta, MSZ i MON. Jak podano w raporcie największe ataki miały rozmiar 100 Gb/s.

Strona ukraińska nie podała dalszych szczegółów cyberataków, stwierdziła jednak, że odnotowane incydenty cyberbezpieczeństwa udało się skutecznie zneutralizować.











