Średnia widownia siódmej serii serialu „Czas honoru” - noszącej podtytuł „Powstanie”- wyniosła 1,26 mln osób. Przełożyło się to na 7,74 proc. udziału w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów oraz 7,42 proc. w grupie komercyjnej 16-49 - wynika z danych Nielsen Audience Measurement przygotowanych dla portalu Wirtualnemedia.pl. Serial na antenie TVP2 pokazywany był w niedziele o godz. 21.10, w okresie od 7 września do 23 listopada br.
W analizowanym okresie najwięcej widzów zgromadził pierwszy odcinek opowieści - oglądało go 1,43 mln osób.
Trzy topowe odcinki produkcji „Czas honoru. Powstanie”
Siódma seria „Czasu honoru”, w porównaniu do pokazywanej w analogicznym okresie ub.r. szóstej edycji serialu, miała o 860 tys. widzów mniej. Wówczas średnia widownia produkcji wyniosła 2,12 mln osób przy udziale odpowiednio na poziomie 13,82 proc. oraz 11,34 proc. (więcej na ten temat).

Dwójka w paśmie emisji „Czasu honoru” przegrała walkę o widza ze wszystkimi swoimi głównymi konkurentami w rynku telewizyjnym. W tym czasie liderem był Polsat z udziałem na poziomie 17,30 proc., nadający wówczas „Tylko muzykę” (zobacz dane oglądalności tego programu) oraz mecze. Drugie miejsce należało do TVP1 (gł. „Blondynka” i „Rolnik szuka żony”; 15,69 proc.), a trzecie - do TVN („Lekarze”; 11,64 proc.).Natomiast wśród widzów w grupie komercyjnej drugi był TVN, a dalej uplasowały się: Jedynka i Dwójka.
Oglądalność konkurencji w czasie emisji serialu
Wpływy reklamowe z 12 odcinków siódmej, a zarazem i ostatniej serii serialu wyniosły 6,13 mln zł. Dla porównania, szósta edycja, licząca 13 odcinków, z reklam przyniosła 8,56 mln zł (dane cennikowe netto, bez rabatów).
Akcja siódmego sezonu „Czasu honoru” opowiadała o tym, co działo się z bohaterami opowieści podczas Powstania Warszawskiego. TVP2 nie planuje realizacji kolejnych serii produkcji.











