Źródło: ASTOR 2019 ITA jest liczbą od 0 do 1000, na której zero oznacza wytwarzanie w pełni manualne, a 1000 w pełni zautomatyzowane. Jest to autorski wskaźnik w fazie testowania. Półtoraroczne testy prowadzone wśród klientów firmy ASTOR pozwoliły na oszacowanie poziomu tego wskaźnika dla przeciętnych i wiodących firm w Polsce oraz wśród czołowych globalnych przedsiębiorstw. „Zauważam, że firmy, które mają wskaźnik ITA na relatywnie dobrym poziomie – 20 i więcej – są bardziej otwarte na tę ideę. W firmach z ITA poniżej 10, myślenie o kapitale technologicznym może powodować frustrację. Przejście z niskiego poziomu na poziom wyżej jest ogromnym wysiłkiem finansowym, a mało efektywna produkcja nie może wypracować odpowiedniego zysku. Można jednak na to popatrzeć z drugiej strony: te firmy mają ogromny potencjał, który technologia może uwolnić. Każde przedsiębiorstwo powinno podjąć próbę określenia, czy produkcja ma się opierać na taniej sile roboczej bez dostępu do nowoczesnych narzędzi pracy, czy wykształconej kadrze wyposażonej w najnowsze, zaawansowane narzędzia. Pierwsza strategia jest krótkowzroczna szczególnie na rynku dużej konkurencji o zaangażowanego i wykształconego pracownika” – komentuje Stefan Życzkowski, Prezes ASTOR, współautor Indeksu Technologicznego ASTOR.

- Jak wypadają polskie firmy na tle światowych koncernów?
- Jakie są implikacje dla firm zdecydowanych na podnoszenie efektywności produkcji i dążących do wypracowania wyższego zysku?
- Czy drogą do podniesienia wskaźnika ITA jest obniżanie pensji pracowników?











