Zeszłotygodniowe notowania na światowych parkietach były zdeterminowane przez oczekiwania inwestorów na wyniki szczytu UE (28-29 czerwca). Pierwsze ustalenia zostały pozytywnie odebrane przez rynki finansowe, które nie oczekiwały po spotkaniu zbyt wielu konkretów. W piątek notowania głównych giełd, surowców oraz walut (w relacji do USD) wzrosły o dobre kilka procent. Pozytywnie należy ocenić umożliwienie Europejskiemu Mechanizmowi Stabilizacyjnemu (ESM) bezpośredniego dokapitalizowania banków działających w strefie euro. Pozwoli to na dofinansowanie banków przy jednoczesnym neutralnym wpływie na zadłużenie poszczególnych krajów. Dodatkowo politycy europejscy zadecydowali, że do końca 2012 roku powstanie wspólny nadzór bankowy dla 17 krajów strefy euro (koordynowany przez EBC). Będzie to skutkowało zbliżeniem systemu bankowego krajów strefy do modelu europejskiej unii bankowej. Kluczową kwestią po spotkaniu jest czas oraz efektywność wdrożenia uzgodnionych propozycji – my jesteśmy co do tego sceptyczni.

W nadchodzącym tygodniu czeka nas seria kluczowych danym makroekonomicznych z odczytami PMI na czele. Po słabych danych z zeszłych miesięcy z pewnością nie ma szans na większe pozytywne zaskoczenie. Na krajowym podwórku zbliżamy się do sezonu wynikowego. Oczekiwania nie wydają się być zbyt wygórowane. Fundamenty większości spółek są solidne, natomiast wyceny atrakcyjne. Jednak w ostatnim czasie to emocje, a nie czynniki fundamentalne rządzą na rynkach.











