Dlaczego „Zdrada” się nie udała? „Dawid Ogrodnik wypada najlepiej”

Nowy serial dostępny w ofercie Polsat Box Go, zatytułowany „Zdrada”, jest remakiem holenderskiego tytułu „Overspel”. Opowiada losy bohaterów uwikłanych w sieć zależności, która prowadzi ich do zdrady. Nie chodzi jedynie o romans, ale o zdradę zaufania w pracy, czy w relacji między córką a ojcem. Niewierność, brak lojalności przybiera w serialu różne formy, a nam pozostaje czekać, aż ktoś przyłapie ich na kłamstwie.

Małgorzata Major
Małgorzata Major
Udostępnij artykuł:
Dlaczego „Zdrada” się nie udała?  „Dawid Ogrodnik wypada najlepiej”
„Zdrada”, Polsat Box Go

„Zdrada” to serial opowiadający o zamożnych ludziach i ich skomplikowanych interesach. Brzmi niezbyt zachęcająco? Niestety im dalej, tym gorzej. Oglądając cały serial przedpremierowo, miałam wrażenie, że twórcy popełnili dokładnie te same błędy, co przy produkcji „Grzechów sąsiadów”, o których pisaliśmy w Wirtualnych Mediach wcześniej, zresztą nieprzypadkowo trafiły na listę najgorszych seriali 2023 roku.

W „Zdradzie” akcja toczy się wokół romansu Julii (w tej roli Anna Karczmarczyk) i Pawła (w tej roli Paweł Małaszyński). Ona jest fotografką z problemami emocjonalnymi, którą przytłacza nadmiar uwagi podczas wernisażu jej prac, a on – pojawił się tam podobno przypadkiem, bo zaprosili go znajomi. 

Bohaterowie poznają się i zaczynają spotykać w hotelach. Ona ma męża Patryka (Dawid Ogrodnik) skupionego na swojej pracy w prokuraturze, a on żonę zajętą ratowaniem swojej zadłużonej restauracji. Kim jest z zawodu Paweł? Oczywiście prawnikiem. Julia to artystyczna dusza, a jej kochanek twardo stąpa po ziemi, ale dla niej zrobi (podobno) wszystko. Na początek pożyczy marynarkę, gdy będzie drżała z zimna.

Co się nie udało?  

Największym grzechem serialu jest banał i nieudane sceny erotyczne. Znowu (podobnie jak w „Grzechach sąsiadów”) niezamierzenie powodują śmiech zamiast poczucia, że ta para idealnie do siebie pasuje i zasługuje na szczęście. Paweł Małaszyński wydaje się kompletnie nieobecny w swojej roli, niezaangażowany i sprawia wrażenie przypadkowego przechodnia. Być może taki był pomysł na tę postać, ale nie zachęca to do spędzania z nim czasu i zagłębiania się w jego tajemnice. 

Trudno przejmować się romansem pary, bo w ogóle nie poznajemy tych postaci. Wiemy o nich kilka ogólników – ona jest nieszczęśliwa w małżeństwie, ucieka w pracę, aż poznaje tego wyjątkowego mężczyznę, z którym odbywa te same rozmowy, które słyszeliśmy już milion razy: „czy zostawisz dla mnie żonę”, „nie możemy się już spotykać”, „nic o tobie nie wiem”.

Światełko w tunelu  

Pod względem aktorskim najlepiej wypada Dawid Ogrodnik, który robi co może, żeby niuansować swojego bohatera i nawet mu się to udaje. Jako ambitny prokurator, w życiu prywatnym nieco rubaszny, ale szczery i zaangażowany w życie rodziny, dostaje wiatru w żagle, mogąc przejąć po poprzedniku dużą sprawę. Wszystko jednak zmienia się, gdy jego życie rodzinne zaczyna się rozpadać niczym domek z kart.

Wspominałam, że do zdrad dochodzi na wielu poziomach – mamy tutaj także do czynienia z wątkiem kryminalnym, porachunkami gangsterskimi, problemami finansowymi, toksycznymi relacjami rodzinnymi i milionem tajemnic z przeszłości. Serial promowano jako thriller psychologiczny, ale w ramach tego przyporządkowania gatunkowego, „Zdrada” wypada dość blado. Postacie nie są skomplikowane, nie ma w nich drugiego dna, po prostu aktorzy starają się sprawiać wrażenie, że grany przez nich bohater ma jakiś mroczny sekret.

W serialu zabrakło angażującego wątku zarówno kryminalnego, jak i romansowego. To, że dwójka bohaterów potajemnie spotyka się na seks w hotelu, nie stanowi wabika dla widza, który widział to już zbyt wiele razy. Sprawy nie ułatwia fakt, że Anna Karczmarczyk i Paweł Małaszyński nie nadali swoim postaciom żadnej głębi. Julia jest typem głównej bohaterki z telenoweli, a Paweł nie ma za grosz charyzmy, wydaje się jedynie ponurakiem. Z kolei jego teścia gra Piotr Polk. To szemrany typ, głowa rodziny ulepiona ze stereotypów. Oczywiście musi mieć nocny klub i agencję towarzyską, z córką jest skonfliktowany, ale dla wnuka posunie się do niejednego świństwa.

grafika

W domach z betonu…  

Domy bohaterów sprawiają wrażenie niezamieszkałych, wyglądają jak ekspozycje sklepów meblowych. Podobno akcja toczy się w Polsce, ale to też nie ma znaczenia, bo serial pozbawiony jest jakichkolwiek odniesień do polskiego „tu i teraz” więc równie dobrze może to być jakieś fikcyjne uniwersum. 

Okazuje się, że stworzenie dobrego, trzymającego w napięciu thrillera, to trudna sztuka. W przypadku „Grzechów sąsiadów” widoczne były te same problemy: brak rozwinięcia postaci, pokazania ich jako ludzi, a nie typy literackie, brak rozwiniętego kontekstu społecznego – gdzie i jak żyją bohaterowie (oglądając „Zdradę”, można odnieść wrażenie, że Paweł całe dnie spędza w swoim biurze, a jego żona w restauracji), czym się charakteryzują (nic nie wiemy o tych postaciach, czy mają poczucie humoru, jakieś hobby, czy myją zęby wieczorami, cokolwiek co uczyni z nich istoty ludzkie, a nie szkic na papierze), o czym marzą, czy obchodzi ich cokolwiek poza pracą.

Czy warto obejrzeć?  

Polskie seriale codzienne od zawsze skupiały się na rodzinie i pracy jako elementach zasadniczych. W przypadku produkcji gatunkowych, jak thriller, można pozwolić sobie na wyjście poza ten schemat i brawurowe „ożywienie” postaci. „Zdrada” miała szansę być produkcją rozrywkową na wysokim poziomie, ale niestety brak nadania serialowi cech indywidualnych, pokazania, że akcja toczy się w Polsce, że ludzie mieszkają w innych domach niż tylko gigantyczne klocki wypełnione niebieskim światłem i kilkoma meblami, sprawia, że to serial do zapomnienia tuż po seansie. Nie pomogła nawet Grażyna Szapołowska.

Serial „Zdrada” 10 maja zadebiutował w serwisie Polsat Box Go.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

"Rzeczpospolita" tuż przed zmianą właściciela. Znika węgierski miliarder

"Rzeczpospolita" tuż przed zmianą właściciela. Znika węgierski miliarder

Były dziennikarz dalej na czele komisji kultury. Tak poseł PiS nazwał innych

Były dziennikarz dalej na czele komisji kultury. Tak poseł PiS nazwał innych

Konkurent Netfliksa nie odpuszcza. Będzie wrogie przejęcia właściciela TVN?

Konkurent Netfliksa nie odpuszcza. Będzie wrogie przejęcia właściciela TVN?

Nowa audycja muzyczna w Radiu 357. Autorem lider Riverside

Nowa audycja muzyczna w Radiu 357. Autorem lider Riverside

Elastyczny harmonogram płatności - maksymalny komfort przy zakupie nieruchomości
Materiał reklamowy

Elastyczny harmonogram płatności - maksymalny komfort przy zakupie nieruchomości

Pod prąd. Jak Trojmiasto.pl robi media po swojemu

Pod prąd. Jak Trojmiasto.pl robi media po swojemu