"Na początku dzisiejszej sesji nie było już śladu wczorajszegooptymizmu. Początkowe spadki przypominały realizację zysków zczwartkowego rajdu, ale ich skala zamiast maleć z każdą chwilą siępowiększała" - poinformował analityk A-Z Finanse Paweł Cymcyk.
Analityk zwrócił uwagę, że po spadku WIG 20 o 4% rynek nie mógłsię zdecydować czy przygotowywać się na odbicie w USA czydyskontować scenariusz dalszych spadków.
Liderem spadków był dzisiaj TVN tracący 11%, po tym jak spółkaprzedstawiła wyniki za IV kw., które okazały się gorsze odprzewidywań rynku. Jednak to ponownie tracące na wartości akcjebanków sprawiały największe problemy i w największym stopniuwpłynęły na spadek indeksów.
"WIG 20 spadał już o 4,5 proc., a sytuacja wydawała się jasna,kiedy to na scenę wyszły byki i ze skutecznością oddziałupancernego przystąpiły do eksterminacji niedźwiedzi. Pomimo takichminusów wystarczyło 30 min żeby główny indeks wyszedł na plusy. Taszarża miała obronić poziom 1400 pkt" - dodał Cymcyk. Jednak fixingsprawił, że WIG 20 ponownie spadł poniżej poziomu 1400 pkt.

W piątek WIG20 spadał o 1,62% i osiągnął poziom 1 383,10 pkt aWIG spadał o 1,66% do 21 831,55 pkt. Obroty na rynku akcjikształtowały się na poziomie 852 mln zł.











