- Jako korespondent wprowadzałem Polskę do NATO. Pierwszy raz odmówiono mi akredytacji na szczyt Sojuszu. W moim własnym kraju Mam powody aby podejrzewać, że stoi za tym „dobra zmiana”. Nieoficjalnie wiem, że akredytacji odmówili polscy gospodarze szczytu - stwierdził Jacek Pawlicki w czwartek wieczorem na Twitterze. Parę godzin potem dodał, że o odmowie akredytacji dla niego przesądziła opinia polskich władz. - Oana Lungescu, rzeczniczka NATO potwierdziła mi, akredytacji na szczyt odmówiono mi na podstawie informacji od kraju gospodarza - napisał.

Centrum medialne szczytu poinformowało portal Wirtualnemedia.pl, że proces akredytacji na to wydarzenie był prowadzony przez centrum prasowe NATO. Przy czym w przypadku dziennikarzy z naszego kraju konsultowano się ze stroną polską: Ministerstwem Spraw Zagranicznych i służbami.
Jak podaliśmy w czwartek, zgłoszono łącznie 2295 wniosków o akredytacje dziennikarskie, z czego 852 dla polskich dziennikarzy. MSZ poinformował natomiast, że szczyt będzie obsługiwać ponad 1,5 tys. dziennikarzy z całego świata.
##NEWS http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/tomasz-lis-newsweek-i-gazeta-wyborcza-sa-chowane-na-stacjach-orlen-agora-z-rozwiazana-umowa-na-ekspozycje-tytulow ##

Wpisy Pawlickiego o braku akredytacji podało dalej wielu polskich i zagranicznych dziennikarzy, m.in. Roman Imielski z „Gazety Wyborczej”, Stephen Castle z „The New York Times” i Henry Foy z „Financial Times”.
W piątek przed południem dziennikarz „Newsweeka” poinformował, że dostał od Damiena Arnauda, szefa relacji z mediami w biurze prasowym NATO, maila potwierdzającego przyznanie akredytacji. - Wczoraj wieczorem oceniliśmy jeszcze raz tę sprawę z polskimi władzami. Jak możesz się domyślać, obie podchodzą bardzo poważnie do kwestii bezpieczeństwa podczas szczytu - napisał Arnaud polskiemu dziennikarzowi.

Przypomnijmy, że we wrześniu ub.r. przy wizycie Andrzeja Dudy w Berlinie do prezydenckiego samolotu nie zostali zabrani dziennikarze m.in. „Gazety Wyborczej”, „Gazety Polskiej”, „Newsweeka” i TOK FM, w tym Jacek Pawlicki. Katarzyna Adamiak-Sroczyńska, dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta RP, wyjaśniła wtedy, że liczba miejsc w samolocie jest ograniczona, natomiast żadnemu dziennikarzowi nie odmówiono akredytacji do relacjonowania samej wizyty.
##NEWS http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/rzecznik-mon-teksty-gw-o-macierewiczu-niewiarygodne-bo-napisal-je-tomasz-piatek-uzalezniony-od-narkotykow ##











