Obsługa wiadomości wymienianych pomiędzy użytkownikami mobilnego Facebooka bez konieczności korzystania z zewnętrznego komunikatora istniała w serwisie do 2014 r. Później firma odseparowała Messengera jako osobną platformę i obecnie użytkownicy smartfonów korzystający z Facebooka do przekazywania wiadomości muszą zainstalować i uruchomić w tym celu Messengera.
Na początku marca br. Mark Zuckerberg zapowiedział zmianę strategii Facebooka związanej z wymianą wiadomości wśród użytkowników. Szef firmy zdradził, że w przyszłości komunikatory funkcjonujące w ekosystemie Facebooka zostaną ze sobą zintegrowane, co ma ułatwić internautom wzajemną komunikację.
Teraz okazuje się, że Facebook prowadzi już w tym kierunku prace. Tak wynika z informacji dostarczonych przez Jane Manchun Wong, programistkę i inżynier oprogramowania zajmującą się m.in. śledzeniem nowych opcji wprowadzanych w aplikacjach społecznościowych. Niedawno ujawniła ona m.in. plany wprowadzenia nowych funkcji w działaniu Twittera.

W nowym wpisie na Twitterze Wong zdradziła, że w nowej wersji aplikacji Facebooka została „zaszyta” opcja wysyłania i odbierania wiadomości za pomocą sekcji Chat, bez konieczności korzystania z zewnętrznego Messengera.
Jak podaje Wong udało jej się skorzystać z testowanej przez Facebooka funkcji, jednak na razie jej możliwości wydają się mocno ograniczone. Użytkownik może co prawda wysłać i odebrać komunikat, jednak nie ma do dyspozycji całego szeregu narzędzi oferowanych obecnie przez Messengera, m.in. dodawania reakcji, dołączenia do wiadomości zdjęcia czy też prowadzenia rozmów głosowych.

W komunikacie Facebook potwierdził, że prowadzi testy nowego rozwiązania. Firma zaprzeczyła jednak spekulacjom dotyczącym ewentualnego zamknięcia w przyszłości aplikacji Messenger zapewniając, że pozostanie ona nadal w pełni funkcjonalną platformą komunikacji dla użytkowników Facebooka.
W grudniu ub.r. Facebook miał globalnie 2,32 mld użytkowników aktywnych w ciągu miesiąca, o 9 proc. więcej niż rok wcześniej. W całym ub.r. koncern zanotował wzrost wpływów o 37 proc. do 55,84 mld dolarów oraz zysku netto o 39 proc. do 22,11 mld dolarów.











