Fotoreporter „Super Expressu” z zakazem wstępu do parlamentu za zdjęcie bosej stopy posłanki. Dziennikarze: to skandal

Fotoreporter „Super Expressu” Paweł Dąbrowski dostał roczny zakaz wstępu do parlamentu, a jako powód wskazano zrobione przez niego zdjęcie posłanki PO z bosą stopą. Według Kancelarii Sejmu fotografia narusza powagę parlamentu oraz takt i kulturę osobistą. - To decyzja absolutnie skandaliczna, zaskarżymy ją - zapowiada szef „SE” Sławomir Jastrzębowski. Zakaz skrytykowało również wielu fotoreporterów i dziennikarzy z innych mediów.

tw
tw
Udostępnij artykuł:

Decyzję o rocznym zakazie wstępu do parlamentu dla Pawła Dąbrowskiego wydał Komendant Straży Marszałkowskiej na wniosek Kancelarii Sejmu. Jako powód wskazano serię zdjęć wykonanych przez fotoreportera na sali plenarnej Sejmu w połowie września. Na jednym z nich widać, jak posłanka PO Lidia Gądek, która zdjęła buty, jedną ze stóp opiera o sąsiedni rząd siedzeń.

- Pana zdjęcia nie są zdjęciami opisującymi prace Sejmu, lecz wręcz przeciwnie - naruszają powagę Sejmu i dobre obyczaje - stwierdziło biuro prasowe w uzasadnieniu decyzji przesłanej Dąbrowskiemu. Lidia Gądek poinformowała „Super Express”, że nie interweniowała w tej sprawie w Kancelarii Sejmu.

- To decyzja absolutnie skandaliczna, rodem z Białorusi i Korei Północnej. Oczywiście ją zaskarżymy - komentuje dla Wirtualnemedia.pl Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny „Super Expressu”. Dodaje, że w ostatnich latach żaden fotoreporter dziennika nie został ukarany takim zakazem. - Obecna decyzja na pewno nie uniemożliwi, tylko utrudni nam pracę w Sejmie. Damy sobie radę. To przede wszystkim utrudni życie PiS-owi, bo jest to strzał w kolano - ocenia Jastrzębowski. - PiS-owi ewidentnie brakuje Hoffmanów, Mastalerków i Bielanów, którzy zajęliby się polityką medialną, komunikowaniem się z opinią publiczną. Spodziewam się, że w następnym etapie marszałek Kuchciński może zechce kontrolować wszystkie jego zdjęcia w mediach - ironizuje szef „SE”.

W oświadczeniu wydanym w czwartek po południu biuro prasowe Kancelarii Sejmu wyjaśniło, że akredytacja została odebrana fotoreporterowi „Super Expressu”, ponieważ jego zdjęcia posłanki PO z bosą stopą „nie są fotografiami opisującymi prace Sejmu. Zdjęcia te naruszają powagę parlamentu, a także stoją w sprzeczności z szeroko rozumianą kulturą osobistą i taktem”. Biuro zaznaczyło, że zgodnie z par. 21 ust. 2 zarządzenia marszałka Sejmu ze stycznia 2008 roku czasowe zawieszenie wstępu do Sejmu może zostać nałożone na osobę, która „narusza powagę Sejmu i Senatu, dobre obyczaje lub rażąco narusza prawo prywatności innych osób”. - Komendant Straży Marszałkowskiej podjął decyzję o czasowym zawieszeniu Panu Pawłowi Dąbrowskiemu prawa wstępu do budynków i na tereny pozostające w zarządzie Kancelarii Sejmu na rok, tj. do 20 września 2017 roku - poinformowano.

##NEWS http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/super-express-dogonil-gazete-wyborcza-ktora-stracila-najwiecej-sprzedaz-dziennikow ##

Zakaz wydany przez Kancelarię Sejmu skrytykowali niektórzy dziennikarze i fotoreporterzy aktywni w serwisach społecznościowych. - Uważam tą decyzję za skandaliczną. Oczekuję natychmiastowego jej cofnięcia. Liczę na naszą solidarność w tej bulwersującej sprawie! - napisał na Facebooku Maksymilian Rigamonti, fotoreporter współpracujący m.in. z „Dziennikiem Gazetą Prawną”. - Jesteśmy „public eye”. Sejm jest miejscem publicznym, posłowie są w pracy za nasze pieniądze. Jeżeli dłubią w nosie, drapią się w pupę czy nawet chodzą boso, to jest to ich przejaw publicznej aktywności i nie podlega żadnym immuniteto - uzasadnił.

- To jest skandal. Posłom się przewraca w głowie ostatnio - ocenił na Twitterze Szymon Jadczak z TVN Turbo. - Nihil novi - Dariusz Grzędziński ma cofniętą akredytację bo zrobił zdjęcie, jak posłowie zarabiają na utylizacji tabletów kupionych za nasze - skomentował Mikołaj Wójcik z „Faktu”. - Jeśli to nie jest praca w Sejmie, to ja nie wiem, co nią jest. Cud, że nasz fotograf nie dostał bana, kiedy uwiecznił umęczonego Pyzika - napisał Jakub Szczepański, też z „Faktu”.

Po tym jak w połowie września w Sejmie na konferencji prasowej wicemarszałka Ryszarda Terleckiego doszło do szarpaniny z udziałem pracownika biura prasowego klubu PiS i działacza fundacji pozarządowej, zapowiedziano przyspieszenie prac nad poprawą bezpieczeństwa w Sejmie, także w zakresie pracy mediów.

Wielu dziennikarzy skrytykowało te plany, a działające przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich Centrum Monitoringu Wolności Prasy zaczęło zbierać podpisy pod apelem o wycofanie się z zapowiedzianych już wiosną br. ograniczeń w pracy dziennikarzy w parlamencie. Do końca września apel poparło ponad 50 dziennikarzy.

 

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"