Nowy system weryfikacji wieku użytkowników we Francji jest bardzo wymagający. Już nie wystarczy kliknąć „Tak, mam 18 lat”. Od 7 czerwca wszystkie strony nad Sekwaną z usługami i produktami 18+ muszą wprowadzić weryfikację wieku użytkownika na bazie dokumentu tożsamości lub karty kredytowej.
W ramach protestu przeciwko takiemu rozwiązaniu firma Aylo na jeden dzień wyłączyła swoje serwisy we Francji. Należy do niej kilka stron dla dorosłych, na czele z PornHub, ale nie wolno zapominać o YouPorn, RedTube czy Tube8. To wszystko są jedne z najczęściej odwiedzanych stron WWW na świecie.
Firma nie zgadza się na tego typu wymóg z oczywistych względów – znacząco zmniejszy to liczbę użytkowników serwisu. I nie chodzi o tych poniżej 18 lat, ale o dorosłych, którzy po prostu nie zdecydują się na taką weryfikację swojego wieku.

Branża pornograficzna zaczyna mieć problemy w skali globalnej
Coraz więcej krajów chce zaostrzyć podobnie jak Francja dostęp do treści pornograficznych. W tym Polska. Wiceminister Gramatyka niedawno na komisji sejmowej ogłosił, że trwają pracę nad podobnymi ograniczeniami w Polsce. Serwisy z tej kategorii nie działają też w 19 stanach USA z tego samego powodu – niechęci do weryfikacji wieku skanem dowodu, zdjęcia czy kontem bankowym lub kartą. Lawina ruszyła i jeśli nie zostanie powstrzymana nad Sekwaną, to może pogrzebać branżę pornograficzną.
PornHub i reszta bronią się, jak mogą. Zwracają uwagę na bezpieczeństwo danych oraz ryzyko ich wycieku czy kradzieży. Rekomendują również, aby technologiczni giganci tacy jak Microsoft czy Google w swoich urządzenia i oprogramowaniu wprowadziły jeden system weryfikacji, który sprawi, że wystarczy raz zweryfikować swój wiek, a nie każdorazowo dla pojedynczych stron czy aplikacji. Jednak nie mamy się co łudzić – stworzenie takiego systemu kosztuje i nie byłoby rentowne dla technologicznych gigantów. W międzyczasie Komisja Europejska pracuje nad własnym systemem weryfikacji wieku, który w przyszłości może okazać się ratunkiem dla branży pornograficznej. O ile się nie zbuntują podobnie jak niedawno we Francji Aylo.

Zakazany owoc smakuje najlepiej
Nie da się kłócić z faktami, że miliony dzieci korzystają ze stron, z których nie powinny. Że uzależnienie od seksu jest poważnym problemem w skali całego świata, a oglądanie pornografii je tylko wzmacnia. Podobnie jak agresywne zachowania wobec kobiet. Jednak, aby sprostać tym wyzwaniom, nie wystarczy wprowadzić weryfikacji wieku czy w ekstremalnych przypadkach zamknąć serwisy pornograficzne. Użytkownicy znajdą inne sposoby, aby z nich korzystać i docierać do pożądanych przez nich treści. Zresztą weryfikacja wieku jest łatwa do obejścia – wystarczy VPN i jeden kraj na świecie, który jej nie wprowadzi dla branży.
Ryzykujemy, że zacznie rozwijać się czarny rynek już absolutnie niepodlegający żadnym regulacjom. To będzie sprzyjało powstawaniu i dystrybucji jeszcze bardziej ekstremalnych materiałów, szkodliwych, bardziej agresywnych i promujących wiele niepożądanych zachowań.

Zobacz: Pięć powodów, dla których warto obejrzeć dokument Netfliksa o kulisach Pornhuba
Weryfikacja wieku, ale co dalej?
Branża pornograficzna nie jest święta i od zawsze przymykała oko, albo odwracała wzrok od problemów. Aby się nimi zajęła, trzeba było ją zmuszać i realnie zagrozić jej przychodom. O ile wspomniany wyżej pomysł przeniesienia weryfikacji na urządzenia i software dużych firm jest rozwiązaniem rozsądnym, to ciągle jest zrzuceniem odpowiedzialności oraz konieczności działania.
A jest co robić! Po pierwsze należy zmienić sposób, w jaki są przygotowywane treści. Platformy takie jak PornHub, Redtube i inne nie powinny dopuszczać do publikacji contentu, który utrwala szkodliwe stereotypy oraz nierzeczywiste sytuacje. Chodzi przede wszystkim o uprzedmiatawianie osób w trakcie stosunku czy agresywne zachowania bez obustronnego przyzwolenia. Powstają konkurencyjne serwisy i domy produkcyjne, które tworzę materiały pornograficzne, które tego unikają i skupiają się na bliskości czy intymności, ale jest to nisza w tym momencie.

Po drugie serwisy i firmy produkujące treści pornograficzne (pamiętaj, że PornHub sam treści nie tworzy, jest tylko ich agregatorem) powinny zająć się edukacja swoich odbiorców. Na przykład informować i opisywać poszczególne treści jako „sytuacje wyreżyserowane”. Edukacje są też w stanie przemycać w swoich produkcjach – skoro udaje im się w ten sposób promować bukmacherów i kasyna online, to czemu nie mogą edukować młodych mężczyzn na temat poszanowania kobiet?
Problem z dostępem do treści oraz usług pornograficznych w internecie jest bardzo złożony. Tu nie chodzi tylko o niepełnoletnich odbiorców, ale o wszystkich użytkowników. Potencjalne niebezpieczne i szkodliwe zachowania dotyczą osób w każdym wieku. Jednocześnie nie możemy całkowicie zanegować treści tego typu. One też, przy odpowiednim przygotowaniu i świadomym odbiorcy pomagają rozwijać sferę seksualną, dawać z niej większą radość. Młode, dojrzewające osoby będą zawsze szukały odpowiedzi na pytania dotyczące swojej seksualności czy preferencji. Lepiej, abyśmy mieli kontrolę nad ich źródłami i możliwość ich modyfikacji.











