KPRM: nie dostaliśmy listu od prezesa GetBacku, który „Gazeta Wyborcza” ujawniła jako „tajny list do premiera Morawieckiego”

„Gazeta Wyborcza” w czwartek ujawniła treść listu, jaki Konrad Kąkolewski, były prezes firmy GetBack, miał wysłać do premiera Mateusza Morawieckiego. W odpowiedzi szef kancelarii premiera stwierdził, że takie pismo nie trafiło do Morawieckiego, i opublikował trzy otrzymane listy od Kąkolewskiego.

tw
tw
Udostępnij artykuł:
KPRM: nie dostaliśmy listu od prezesa GetBacku, który „Gazeta Wyborcza” ujawniła jako „tajny list do premiera Morawieckiego”

„Mamy tajny list do premiera” - poinformowała w czwartek na pierwszej stronie „Gazeta Wyborcza”. Dziennik ujawnił list, w którym Konrad Kąkolewski, odwołany 16 kwietnia br. prezes firmy windykacyjnej GetBack, apelował do premiera o wsparcie.

GetBack w kwietniu przestał spłacać obligacje, których łącznie wyemitował na kwotę 2,6 mld zł. Na początku maja, po zmianach w zarządzie, spółka złożyła wniosek o rozpoczęcie przyspieszonego postępowania restrukturyzacyjne. Wniosek został zaakceptowany przez sąd.

##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/getback-wyniki-finansowe-w-2017-roku-1-33-mld-zl-straty-netto,7171445799356033a ##

Listy prezesa GetBacku wcześniej zrelacjonował „Dziennik Gazeta Prawna”

W połowie maja w „Dzienniku Gazecie Prawnej” podano, że Konrad Kąkolewski wysłał dwa listy w sprawie GetBacku do premiera Mateusza Morawieckiego i jeden do przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego. Dziennikarz „DGP” Bartek Godusławski zrelacjonował, że Kąkolewski apelował w listach, żeby Polski Fundusz rozwoju udzielił spółce 200-250 mln zł pożyczki, a PKO BP, Bank Pekao i Alior Bank - do 250 mln zł. Były prezes GetBacku zaznaczył, że w przeciwnym razie pojawią się opinie, że firma to „piramida finansowa pod egidą PiS”, a jej poważne problemy mogą zdestabilizować polski system finansowy. Przypomniał też, że spółka wspierała media i projekty przychylne wobec obecnego obozu rządzącego.

W czwartkowej „Gazecie Wyborczej” szczegółowo opisano treść listu wysłanego premierowi przez Kąkolewskiego już po odwołaniu go z funkcji prezesa GetBacku. Na portalu Wyborcza.pl zamieszczono też skany 10-stronicowego dokumentu.

List Kąkolewski zaczyna od opisania sposobu poprawy sytuacji spółki, przekonując, że kluczowe jest przywrócenie odwołanych członków zarządu, który może sfinalizować rozmowy z inwestorami zainteresowanymi dokapitalizowaniem firmy. Krytykuje działania funduszu Abris Capital, który poprzez spółkę zależną jest główny akcjonariuszem GetBacku, oraz zwraca uwagę, że firma kupiła od PKO BP portfele wierzytelności o wartości nominalnej 4 mld zł, za to nie dostał odpowiedniego wsparcia od państwowych instytucji finansowych. Według Kąkolewskiego GetBack przyczynia się do oddłużania przeciętnych Polaków (wykorzystując do tego kapitał od firm i zamożnych osób), czym wspiera państwo.

##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/getback-obligacje-i-upadlosc-po-chce-komisji-sledczej-igor-janke-pozwie-slawomira-neumanna-za-slowa-o-interwencji-u-kornela-morawieckiego,7171448288471169a ##

Kiedy współautor tekstu Wojciech Czuchnowski zapowiedział w środę rano ujawnienie pełnej treści listu, Bartek Godusławski ocenił, że nie jest to bardzo ważna publikacja. - Tę lekturę mogliście państwo już zaliczyć miesiąc temu w „Dzienniku Gazecie Prawnej”. Poza tym listy do premiera są 3 ;) - skomentował.

- Bartek, o co Ci chodzi? Publikujemy całość listu, który Ty tylko omówiłeś a którego Morawiecki nie chce pokazać. Do tekstu dołączamy skan dokumentu. Na dodatek w każdym tekście powołujemy się na „DGP”. W czym problem? - zapytał go Wojciech Czuchnowski. - W niczym. Po prostu nie ma w tym nic odkrywczego i tyle. Teraz możesz też zobaczyć, że moje omówienie było rzetelne i szczegółowe, nie wymagało cytowania. Cieszę się że publikujesz ten list - odpowiedział Godusławski.

- Nie rozumiem napinki Bartka Godusławskiego w sprawie naszego tekstu o liście do Morawieckiego. Nigdy nie podważałem tego co Bartek napisał w „DGP”, nie odbierałem mu pierwszeństwa i wiele razy się powoływałem. Proste: Bartek opisał co jest w liście a my go ujawniamy. Gdzie tu problem? - skomentował dziennikarz „GW”.

Szef kancelarii premiera: nie dostaliśmy listu, który ujawniła „Gazeta Wyborcza”

W czwartek po południu Michał Dworczyk, szef kancelarii Mateusza Morawieckiego, stwierdził, że nie wpłynął do niej list od Konrada Kąkolewskiego o treści zamieszczonej przez „Gazetę Wyborczą”.

- Jednocześnie, w trosce o transparentność życia publicznego i w związku z pojawiającymi się nieprawdziwymi informacjami, w załączeniu przekazuję do publicznej wiadomości kopie wszystkich trzech pism skierowanych przez spółkę GetBack S.A. oraz p. Konrada Kąkolewskiego do Prezesa Rady Ministrów, które wpłynęły do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w dniach: 13 kwietnia, 18 kwietnia oraz 8 maja 2018 r., jak również kopie pism, które zostały wystosowane przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów do właściwych organów państwa w reakcji na otrzymaną korespondencję - dodał Dworczyk.

Pierwszy z ujawnionych listów został napisany przez Konrada Kąkolewskiego 13 kwietnia, a więc kilka dni przed odwołaniem go z funkcji prezesa GetBacku. Wydrukowano go na firmowym papierze spółki (inaczej niż list ujawniony przez „GW”), jest też znacznie krótszy, ma inny układ treści i mniej sugestywny ton od listu opublikowanego w „GW”.

Kolejne dwa listy są jednostronicowe, podpisali je Konrad Kąkolewski i była wiceprezes GetBacku Anna Paczuska. Co ciekawe, w drugim odnoszą się do tekstu „Dziennika Gazety Prawnej” opisującego kulisy wydania przez firmę komunikatu giełdowego o rozmowach z PFR i PKO BP ws. finansowania.

- Pragnę stanowczo zaprzeczyć i zaprotestować przeciwko takim nieprawdziwym doniesieniom. Zarządzając Getback SA naszym celem nigdy nie było osaczanie kogokolwiek, zaś rozmowy z PFR oraz PKO BP miały charakter czysto biznesowy - podkreślili.

- Opublikowane (przez kancelarię premiera - przyp.) listy są tożsame z tymi, które opisaliśmy w „Dzienniku Gazecie Prawnej” 14 i 15 maja. Brakuje jedynie załącznika do listu z 13 kwietnia, który zawiera wrażliwe informacje dotyczące sytuacji spółki m.in. info o zadłużeniu - skomentował na Twitterze Bartek Godusławski.

- List, który opublikował Wojciech Czuchnowski to może być list do premiera, ale nie Morawieckiego, tylko Kaczyńskiego. Bo były prezes #GetBack wysłał też list do lidera PiS - zaznaczył dziennikarz „DGP”.

Kąkolewski podkreślał, że GetBack wspiera media przychylne władzy

W obu listach były prezes GetBacku zwrócił uwagę, że firma w ostatnim okresie wspierała media uważane za przychylne obecnemu obozowi rządzącemu. - Spółka od dłuższego czasu aktywnie angażuje się we wsparcie organizacji i mediów takich jak Gazeta Polska, W Sieci, Telewizja Republika, Do Rzeczy, Wprost, Fundacja Instytut Wolności Igora Janke, w tym otwieranie oddziałów tej fundacji w Izraelu oraz USA. Spółka bierze również udział z Fundacją Instytutem Wolności w tworzeniu pierwszego polskiego think tank w USA. Byliśmy również sponsorami strategicznymi takich wydarzeń jak Człowiek Roku organizowany przez spółkę Fratria, a także Gali 25-lecia Gazety Polskiej i Gali Strefy Wolnego Słowa - wyliczył w liście upublicznionym przez kancelarię premiera (zachowaliśmy oryginalną pisownię).

Pod koniec kwietnia, kiedy zwrócono uwagę na sponsorowanie przez GetBack gal tygodników „Sieci” i „Gazeta Polska”, Michał Karnowski, publicysta tego pierwszego tytułu i członek zarządu wydającej go Fratrii, podkreślił, że windykator nie zapłacił za promocję jego marki przy gali. - Firma notowana na giełdzie zgłosiła się sama, została sprawdzona - a miała wszystkie rekomendacje, nawet GW ją zachwalała - tak tłumaczył, dlaczego zdecydowano się na współpracę.

- W sprawie #GetBack pozwolę sobie przypomnieć: wydawca tygodnika „Sieci” nie otrzymał ani złotówki (!) od tej firmy. ZERO. Pomijanie tej informacji przez niektóre media to nieładna manipulacja - skomentował w czwartek publikację „Gazety Wyborczej”. - Dotyczy całej grupy Fratria. Nic nigdzie - zaznaczył.

W liście ujawnionym przez kancelarię premiera Konrad Kąkolewski zarzuca oczernianie swojemu głównemu konkurentowi w branży windykacyjnej - firmie Kruk zarządzanej przez Piotra Krupę.

- Po aktywnym wsparciu niniejszych wydarzeń oraz instytucji, nasza główna konkurencja, w szczególności Prezes Kruk S.A. Pan Piotr Krupa do haseł o piramidzie finansowej zaczął szerzyć dodatkowe informacje, iż jest to piramida finansowa pod egidą PIS. W trakcie wyżej przywołanego spotkania w ramach Konfederacji Przedsiębiorstw Finansowych - według informacji pozyskanych przez Spółkę - przekonywał, że ma odpowiednie zaplecze polityczne, aby uzyskać odpowiednią realizację celów w odniesieniu do Getback - zarzucił Kąkolewski.

Starał się też powiązać Piotra Krupę z Nowoczesną. - Spółka nie ma wiedzy na temat ewentualnych politycznych powiązań Pana Prezesa Piotra Krupy, z informacji prasowych jedynie wiemy, że był osobą fizyczną która wsparła największą kwotą kampanię wyborczą partii Nowoczesna - napisał.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"