Grand Vitara - Suzuki off-road picnic

W sobotę, 24.04.2004 r. odbyła się zorganizowana przez agencję Wizard, impreza dla dziennikarzy i ich najbliższych - "Suzuki off-road picnic". Piknik miał rodzinny i ciepły charakter mimo, iż pogoda od początku płatała figle.

Główną atrakcją były przejażdżki w terenie samochodami Suzuki Grand Vitara w różnych wersjach nadwoziowych i silnikowych. Podczas imprezy dziennikarze mogli poznać możliwości samochodu oraz przekonać się, że Grand Vitara nawet w warunkach terenowych zapewnia komfort prawdziwej limuzyny. Oprócz flagowego samochodu Suzuki - Grand Vitary - w wersjach trzy- i pięciodrzwiowej oraz XL7, dziennikarze mogli zapoznać się z modelem Jimny, mogli także podnieść poziom adrenaliny podczas jazd przygotowanymi do off-roadu Vitarami oraz quadem Suzuki, który - choć o stosunkowo niewielkiej pojemności (250 cm3) sprawiał naprawdę dużo radości. Również dzieci mogły pojeździć na specjalnie dla nich przygotowanym quadzie i torze "terenowym". Trzeba przyznać, że właśnie milusińscy radzili sobie najlepiej z ujarzmieniem czterokołowca, co ich tatusiom, na "dorosłej" wersji, sprawiało początkowo kłopoty.

Podczas imprezy "Suzuki off-road picnic" nie tylko fani jazdy terenowej znaleźli coś dla siebie. Osoby spragnione ciszy i spokoju mogły oddać się wędkowaniu, dla bardziej walecznych zorganizowaliśmy - cieszące się popularnością przez cały czas trwania pikniku - potyczki paint-ball'owe, nie zabrakło również magicznego placu zabaw dla najmłodszych pociech i oczywiście czegoś dla ciała i duszy: gorącego poczęstunku prosto z grilla oraz muzyki. Sama muzyka to element łączący piknik oraz kampanię wizerunkową Grand Vitary. Nasi goście mogli usłyszeć koncert wyśmienitych muzyków jazzowych. Zespół grał w składzie: Jan Smoczyński - pianino elektryczne, Daniel Biel - kontrabas, Radosław Nowicki - saksofon, Łukasz Korybalski - trąbka, Konrad Zemler - gitara oraz Roman Ślefarski na perkusji. Ponieważ muzyków było sześciu, a promowaliśmy "najlepszy kwartet w mieście", zmieniał się skład grającego kwartetu, więc każde z czterech wejść prezentowało inny rodzaj jazzu - od swinga po fusion. I choć "najlepszy kwartet w mieście" przeniósł się w plener, to muzyka dodała całej imprezie niesamowitej oprawy i wysublimowanego posmaku kultury miejskiej.