Influencerka Lil Masti założyła fundację do promocji wizerunku dzieci w internecie. "Czy to żart?"

Popularna infleuncerka lifestylowa Aniela Woźniakowska, znana obecnie pod pseudonimem Lil Masti, założyła fundację „Dzieci są z nami”. Ma wspierać rodziców uprawiających sharenting, czyli nadmierne upublicznianie wizerunku dzieci przez rodziców bez woli i zgody maluchów. „Stawiamy czoła ruchom, które chcą wyeliminować wizerunek dzieci z internetu” – pisze Woźniakowska. Projekt już jest przedmiotem krytyki i rodzi pytanie – a co z prawem dziecka do prywatności?

Justyna Dąbrowska-Cydzik
Justyna Dąbrowska-Cydzik
Udostępnij artykuł:
Influencerka Lil Masti założyła fundację do promocji wizerunku dzieci w internecie. "Czy to żart?"
fot. Aniela Woźniakowska/Instagram

Aniela Woźniakowska jako influencerka miała „dwa życia”. W pierwszym, jako Sexmasterka, budowała popularność na bardzo odważnym graniu własnym seksapilem i cielesnością. Budowała popularność pod hasłem oryginalnie pojętej „edukacji seksualnej”.

W drugim influencerskim życiu, od 2019 roku, jest już Lil Masti, żoną i mamą małej dziewczynki, którą od pierwszych dni życia pokazuje w sieci. Zarabia na współpracach komercyjnych, w których pokazuje wizerunek swojego dziecka. Tworzy m.in. content lifestylowy i parentingowy. Była obok tego zawodniczką freak fightów i autorką piosenki "Poka sowę". 

Lil Masti na Instagramie ma 1,4 mln obserwujących.

Teraz influencerka postanowiła dokonać następnego kroku w kierunku normalizacji sharentingu. Powołała fundację „Dzieci są z Nami”.

Czym jest sharenting? To zjawisko polegające na nadmiernym udostępnianiu w internecie informacji i wizerunku dzieci przez rodziców, często bez ich zgody lub wiedzy. Termin ten powstał z połączenia słów "share" (udostępniać) i "parenting" (rodzicielstwo).  

Sharenting to nie tylko dzielenie się wizerunkiem dziecka, ale także informacjami na jego temat, nawet tymi najbardziej prywatnymi - od opisów rytmu dnia, sposób zabawy, po relacjonowanie chorób czy stanów emocjonalnych. W sieci działa też cała rzesza celebrytów i twórców, którzy na publikacjach z dziećmi w roli głównej po prostu zarabia, bo to wdzięczny “rodzinny”, łatwy do monetyzacji w wielu kategoriach content. 

„Stawiamy czoła ruchom…”

Woźniakowska w swoim poście na temat powstania fundacji „Dzieci są z Nami” pisze:

„Nasza misja to nie tylko popularyzowanie wizerunku dzieci w przestrzeni publicznej, ale także edukacja i ochrona ich praw w cyfrowym świecie”.

W podpunkcie „Ochrona rodziny”: „Stawiamy czoła ruchom, które chcą wyeliminować wizerunek dzieci z internetu. Wspieramy rodziców w decyzjach związanych z sharentingiem”.

„Niech nasza fundacja jest symbolem zmiany! Razem możemy stworzyć bezpieczniejsze i bardziej wspierające środowisko dla naszych dzieci”  - podsumowuje Aniela Woźniakowska „Lil Masti”.

Pod postem pojawiło się wiele krytycznych wobec inicjatywy komentarzy. „Dzieci się chroni, a nie promuje” – podsumował influencer Naruciak.

„Chciałam zapytać czy istnieje jakiekolwiek badanie, które stwierdza, że sharenting ma dobry wpływ na dziecko i jego przyszłość? Bo znam same “negatywne” badania w tym zakresie” – podnosi twórczyni i była uczestniczka „Top Model” Martyna Kaczmarek.

Inni internauci piszą: „Czytaj: monetyzuję moje dziecko w internecie, więc zakładam fundację, żeby promować sharenting jako coś korzystnego”; „To chyba jakiś żart. Człowiek chroni prywatność swojego dziecka jak najbardziej się da, a ktoś wymyśla by promować wizerunki dzieci w sieci i jeszcze chce z tego "edukować". „Czemu miałoby to służyć, wystawianiu dzieci na potencjalne zagrożenie czy może ułatwienie rodzicom zarabiania na ich wizerunku kosztem ich bezpieczeństwa i psychiki? Chory i obrzydliwy pomysł”; “Prawo polskie bardzo słabo reguluje przemoc w internecie i tworzenie takiej fundacji, popularyzowanie udostępniania wizerunku dzieci jest okropnie niebezpieczne..” – to tylko niektóre z krytycznych opinii.  

Wyświetl ten post na Instagramie           Post udostępniony przez ANIELA WOŹNIAKOWSKA (@lilmasti)

Sharenting a prawa dzieci

Etyczny problem z fundacją Lil Masti jest gigantyczny. W świetle tego, co wiemy o wpływie social mediów na dobrostan psychiczny, pożądane byłyby inicjatywy w kierunku ochrony dzieci w sieci. Nie ich dalsza eksploatacja pod płaszczykiem „edukacji”.

Eksperci zajmujący się prawami człowieka alarmują – dzieci mają takie samo jak dorośli prawo do zachowania prywatności i ochrony wizerunku wszędzie, także w internecie. Dzieci, będąc w każdej sferze życia zależne od dorosłych opiekunów, nie mają możliwości samodzielnie i świadomie podjąć decyzji o „byciu w internecie” lub „nie byciu”.

Nie wiemy do końca, jakie długofalowe skutki dla psychiki człowieka ma długotrwała publiczna eksploatacja wizerunku, a szerzej relacjonowania życia w mediach społecznościowych. Nie wiemy (choć niestety, możemy się domyślać), kto i do jakich celów może wykorzystywać zdjęcia i filmiki małych dzieci.

O problemie mówią m.in. prezeska Instytutu Cyfrowego Obywatelstwa Magdalena Bigaj czy edukatorka Ola Rodziewicz.

Wyświetl ten post na Instagramie           Post udostępniony przez Ola Rodzewicz (@ola_rodzewicz)
Wyświetl ten post na Instagramie           Post udostępniony przez Magdalena Bigaj (@magbigaj)

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Właściciel TVN wybierze Netfliksa? Ruszyły negocjacje ws. HBO Max

Właściciel TVN wybierze Netfliksa? Ruszyły negocjacje ws. HBO Max

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"