Należący do Facebooka serwis Instagram jest miejscem, w którym są zamieszczane głównie treści graficzne, w tym w dużej części zdjęcia wykonane przez profesjonalistów lub amatorów.
Czytaj także: Instagram wprowadza ukrywanie licznika polubień. Opcja będzie też dostępna na Facebooku
Instagram wciąż zyskuje na popularności, zarówno w skali globalnej, jak i w Polsce. Według wyników badania Mediapanel opracowanych przez Wirtualnemedia.pl w marcu br. platforma zanotowała w naszym kraju 9,87 mln odwiedzających i 33,83 proc. zasięgu.
Jak działa Instagram?
Na początku czerwca br. Instagram poinformował, że zmienia sposób prezentowania treści po tym, jak został oskarżony o ograniczanie zasięgu propalestyńskich wiadomości podczas niedawnego konfliktu w Strefie Gazy. Media społecznościowe od tygodni były oskarżane o antyarabskie i antymuzułmańskie uprzedzenia.
Teraz na blogu Instagrama Adam Mosseri, szef serwisu wyjaśnił krótko w jaki sposób funkcjonują algorytmy tej platformy odpowiedzialne za dobór konkretnych treści.
Zgodnie z tymi informacjami algorytmy Instagrama funkcjonują nieco inaczej w zależności od tego, czy użytkownik korzysta z platformy Stories, gdzie poszukiwani są głównie znajomi, czy też z sekcji Odkrywaj lub Reels, które są z kolei obszarem poszukiwania nowych wątków i tematów.
Mosseri wyjaśnia, że na głównym koncie użytkownika treści są wyświetlane na podstawie takich wskaźników jak popularność konkretnego postu, liczba interakcji z nim związanych oraz sposób powiązania odbiorcy z autorem danego wpisu.
Instagram tłumaczy, że w sekcji Odkrywaj (Discover) inny algorytm sugeruje użytkownikowi treści na podstawie jego zachowań w serwisie - obejrzanych, skomentowanych, polubionych lub zapisanych materiałów. Maszyna stara się dobrać treści, które mogą spodobać się użytkownikowi zgodnie z jego preferencjami.
Czytaj także: Instagram oskarżony przez fotografów. Chodzi o możliwość zamieszczania zdjęć na zewnętrznych stronach
Jak zaznacza Mosseri, jeszcze inaczej funkcjonuje algorytm w wypadku platformy Reels. Tutaj podsuwane są użytkownikowi treści z kont, których na co dzień nie obserwuje. Mechanizmy śledzą następnie zachowania odbiorcy, m.in. to, czy sugerowane materiały wideo zostały obejrzane do końca i czy wywołały z jego strony jakieś reakcje. Na tej podstawie są dobierane kolejne zdjęcia czy filmy.
Instagram podkreśla także, że stara się nauczyć algorytm, by nie przedstawiał on treści graficznych lub filmowych w słabej jakości oraz tych o charakterze ściśle politycznym. Mosseri zapewnia również, że serwis cały czas pracuje nad komunikacją z użytkownikami, których materiały zostały zablokowane w serwisie i wyjaśnienia im, z jakiego powodu określone treści usunięto.
