Według prognoz firmy IHS dla Facebook Audience Network w 2020 r. ponad 63 proc. wszystkich reklam wyświetlanych na urządzeniach mobilnych będzie miała format natywny. To przełoży się na 53 mld dol. wydatków na reklamę natywną.
Z danych przedstawionych przez IHS wynika, że w ub.r. reklama natywna wygenerowała globalnie 14,1 mld dol. i stanowiła 51,8 proc. wszystkich reklam publikowanych w kanale mobilnym. Oznacza to dalszy dynamiczny wzrost w porównaniu z latami poprzednimi począwszy od roku 2012, w którym format natywny stanowił jedynie 14,2 proc. całego segmentu mobilnego. Analitycy IHS prognozują, że udział reklam natywnych w całym obszarze reklamowym na urządzeniach przenośnych wzrośnie do 53,3 proc. w br., by w 2020 r. osiągnąć udział na poziomie 63,2 proc., co będzie oznaczało 53,3 mld dol. wydatków na format natywny.
Komentując wyniki badań i prognoz IHS dla serwisu Wirtualnemedia.pl Jacek Dzięcielak, CEO Media Impact Polska widzi przed reklamą natywną bardzo obiecujące perspektywy. - Reklama natywna jest zdecydowanie nową formą obecności marek - zauważa Jacek Dzięcielak. - To, co zdecydowanie przemawia za jej używaniem to powalające wskaźniki zainteresowania i zaangażowania konsumentów. Wyzwaniem jest natomiast całkiem nowa koncepcja obecności marek, która wymaga zbudowania spójnego standardu oraz ekosystemu technologicznego. Przy masowo przepływających użytkownikach z desktopu do mobile’a oraz niewielkim możliwościom wykorzystania form reklamowych w telefonach, mobilna reklama natywna wymaga szybkiego pochylenia się nad nią wydawców, agencji i reklamodawców - podkreśla Jacek Dzięcielak. Jednocześnie zdecydowanie przekonuje, że w przyszłości format natywny będzie praktycznie jedynym rozwiązaniem dla reklamodawców promujących się w segmencie mobilnym.
- Osobiście wierzę, że reklama natywna w kanale mobilnym jest jedynym z formatów, które można w ogóle rozważać - podkreśla z naciskiem Dzięcielak. - Formy masowe i intruzywne są w sprzeczności z naturą mobile'a, który jest bardzo osobisty. To, co broni tę tezę, to faktyczna skuteczność kampanii natywnych. Jest jednak jedno „ale” - to że termin „reklama natywna” jest masowo dewaluowany i używany do form nie związanych z tworzeniem treści, a tylko występujących w ich otoczeniu. Takie formy nie mają juz aż tak dużej skuteczności. Z mojej perspektywy prawdziwie działająca reklama natywna jest oparta o tworzenie treści dopasowanych do potrzeb użytkownika, czyli jest związana z treściami (content), ale i z danymi i ich dynamicznym wykorzystaniem do celów targetowania. Mówiąc o dominacji reklamy natywnej, mówimy o kanale mobilnym. Podpisuję się pod tym obiema rękami - deklaruje CEO Media Impact Polska.
