Dziennikarze krytykują imprezę na cześć Jerzego Urbana. Morawiecki: to kanalia stanu wojennego

Miesiąc temu w warszawskim klubie Iskra odbyła się otwarta impreza na cześć Jerzego Urbana, redaktora naczelnego tygodnika „Nie”, a w latach 80. rzecznika prasowego rządu. Skrytykowali to niektórzy dziennikarze przy okazji rocznicy zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki. - Urban, kanalia stanu wojennego, człowiek, który rozpoczął kampanię nienawiści przeciwko księdzu Jerzemu, i który ordynarnie kłamał, broniąc jego morderców; człowiek, który jak nikt utożsamia diabelski nihilizm znowu znajduje poklask - skomentował premier Mateusz Morawiecki.

tw
tw
Udostępnij artykuł:

Impreza „Urban Party” była zapowiadana w internecie przez tygodnik „Nie”. Bilety mógł kupić każdy, na facebookowej stronie udział w wydarzeniu zapowiedziało półtora tysiąca osób.

Imprezę zapowiadano przeróbką w stylu techno pieśni religijnej „Barka”. Jerzy Urban pojawił się na scenie na krótko, zgromadzeni skandowali jego nazwisko i intonowali „Sto lat”. Redaktor naczelny „Nie” skomentował to w typowy dla siebie sposób. - Serdecznie wszystkim tu obecnym, a szczególnie tym, których nie mogę pocałować w d…pę, bo mają mniej niż 15 lat, radzę: póki jesteście młodzi i potraficie chodzić bez laski, spier…lajcie z Polski! - stwierdził.

 

Dziennikarze: fetowanie Urbana to dno dna

Do wydarzenia niektórzy dziennikarze odnieśli się dopiero w ten weekend, kiedy obchodzono rocznicę zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki. Duchowny został zamordowany w 1984 roku przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, wcześniej przez kilka lat był nieformalnym kapelanem „Solidarności”.

Z kolei Jerzy Urban w latach 1981-1989 był rzecznikiem prasowym komunistycznego rządu. Działania władzy tłumaczył podczas cotygodniowych konferencji prasowych retransmitowanych w Telewizji Polskiej. Jednocześnie nadal pisał felietony (wcześniej był związany m.in. z „Polityką” i „Życiem Gospodarczym”).

W marcu 1983 roku Urban zarzucił o. Maksymilianowi Kolbe, że w okresie międzywojennym był antysemitą (w piśmie do premiera gen. Wojciecha Jaruzelskiego zaprotestował przeciw temu Episkopat, a wicepremier Mieczysław Rakowski wyraził ubolewanie z powodu „słów i określeń niestosownych” w tekście). Natomiast w felietonie „Seanse nienawiści” z września 1984 roku skrytykował ks. Jerzego Popiełuszkę, określając go mianem Savonaroli antykomunizm.

- Fetowanie Jerzego Urbana to już kretyństwo w najczystszej postaci. Ten człowiek jest uosobieniem podłości i cynizmu, a tu jakiś klub organizuje disco z Urbanem jako gwiazdą. Dno dna - napisał na Twitterze Jacek Gądek z Gazeta.pl. - Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że 35 lat po zamordowaniu księdza Jerzego zobaczę ludzi fetujących moralnego wspósprawcę tej zbrodni - Urbana - skomentował Cezary Gmyz z Telewizji Polskiej.

Natomiast Konrad Piasecki z TVN24 podał dalej wpis wyliczający, jakie obrażenia zadano ks. Popiełuszce przed zamordowaniem. - Fetującym Jerzego Urbana przydałaby się ta lektura - stwierdził.

Polemizował z nim Waldemar Kuczyński - publicysta, a w przeszłości polityk Unii Demokratycznej i Unii Wolności. - Panie Konradzie, ale co Urban miał wspólnego z tym morderstwem? Myślę, że rzucanie tej akurat kładki jest bezzasadne. To była zbrodnia politycznie w nich wymierzona. To nie gwoli obrony Urbana, lecz gwoli prawdy - ocenił. - Urban firmował system, który tej zbrodni dokonał. System który stworzył departament IV i zatrudniał SBeków przekonanych o swej bezkarności. System, który manipulował śledztwami ws. śmierci Przemyka czy ks. Popiełuszki. A sam Urban pisał kłamliwe paszkwile na księdza w gazetach - przypomniał Piasecki.

Morawiecki: Urban to kanalia stanu wojennego

W sobotę wieczorem wpis facebookowy dotyczący rocznicy śmierci ks. Jerzego Popiełuszki zamieścił Mateusz Morawiecki. Opisał, jak odwiedzał rodziców zamordowanego duchownego.

- Śmierć księdza Jerzego była dla mnie ogromnym wstrząsem. Po pogrzebie, który przerodził się w wielką manifestację patriotyzmu, pozostał ogromny żal po stracie, ale i pragnienie by w jakiś sposób okazać wdzięczność i oddać hołd bohaterskiemu kapłanowi - stwierdził premier. - Razem z narzeczoną, moją przyszłą żoną, zdecydowaliśmy się, że nie ma lepszej formy uczczenia pamięci ks. Jerzego niż wsparcie jego rodziny. W drugiej połowie lat 80. kilkukrotnie wybieraliśmy się do Okopów, małej wioski na Podlasiu, niedaleko Suchowoli, w której urodził się ks. Popiełuszko, by pomagać w żniwach jego rodzicom, pani Mariannie i panu Władysławowi - napisał.

W post scriptum wpisu szef rządu odniósł się do imprezy na cześć Jerzego Urbana. - Urban, kanalia stanu wojennego, człowiek, który rozpoczął kampanię nienawiści przeciwko księdzu Jerzemu, i który ordynarnie kłamał, broniąc jego morderców; człowiek, który jak nikt utożsamia diabelski nihilizm znowu znajduje poklask. Poklask dla Urbana w latach 90-tych jest miarą miałkości III i miarą akceptacji dla podłości w wolnej już Polsce - skomentował.

- Wy, którzy - mam nadzieję - nieświadomie mu klaskacie, pomyślcie o zbrodniach komunistów, o naszych straconych szansach, o tragedii milionów ludzi. Wtedy może wasze ręce zastygną w bezruchu - zaapelował Morawiecki.

 

Urban kieruje tygodnikiem „Nie”

Od 1990 roku Jerzy Urban jest wydawcą i redaktorem naczelnym skrajnie lewicowego tygodnika „Nie”. W ostatnich latach zyskał popularność także dzięki satyrycznym nagraniom publikowanym na kanale youtube’owym tego tytułu (mającym obecnie 83 tys. subskrybentów).

O Urbanie głośno też było w związku z procesami sądowymi dotyczącymi publikacji „Nie”. Od ponad pięciu lat trwa proces w sprawie przeróbki wizerunku Najświętszego Serca Jezusowego na pierwszej stronie tygodnika. W grafice dodano znak zakazu, tak że całość kojarzy się z plakatem filmu „Pogromcy duchów”. Jerzy Urban został oskarżony o obrażenie uczuć religijnych, w październiku ub.r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa uznał go za innego, nakazując zapłatę 120 tys. zł grzywny i 28 tys. zł kosztów sądowych. Natomiast w marcu br. Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił ten wyrok, kierując sprawę do ponownego rozpatrzenia w pierwszej instancji.

Wiosną 2014 roku wydająca „Nie” spółka Urma zawarła ugodę z Jackiem Kurski, wówczas posłem w Parlamencie Europejskim, dotyczącą artykułu tygodnika o rzekomym romansie polityka. Równocześnie pismo wykonało prawomocne orzeczenie sądu, publikując przeprosiny dla Donalda Tuska za przypisanie mu rok wcześniej wulgarnych wypowiedzi w artykule „Tusk na podsłuchu”. Wcześniej redakcja tłumaczyła, że tekst był żartem prima aprillisowym.

W ub.r. Urma zanotowała spadek przychodów sprzedażowych o 3,9 proc. do 3,7 mln zł oraz 1,44 mln zł straty netto. Tygodnik „Nie” sprzedawał się średnio w 25 tys. egz. przy trzykrotnie wyższym nakładzie, miał jedynie 8,1 tys. zł ze sprzedaży reklam.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Prasa umiera? Skądże! Wydawca "Vogue Polska" wprowadzi do Polski kolejny luksusowy tytuł [TYLKO U NAS]

Prasa umiera? Skądże! Wydawca "Vogue Polska" wprowadzi do Polski kolejny luksusowy tytuł [TYLKO U NAS]

"Święta marzeń" w piosence Polsatu na Boże Narodzenie. Ibisz świętym Mikołajem

"Święta marzeń" w piosence Polsatu na Boże Narodzenie. Ibisz świętym Mikołajem

Będzie mega fuzja. Netflix kupuje Warner Bros. Discovery bez telewizji

Będzie mega fuzja. Netflix kupuje Warner Bros. Discovery bez telewizji

Gwiazdor Modern Talking na Sylwestrowej Mocy Przebojów Polsatu. Obok Zenek Martyniuk, Beata Kozidrak i Skolim

Gwiazdor Modern Talking na Sylwestrowej Mocy Przebojów Polsatu. Obok Zenek Martyniuk, Beata Kozidrak i Skolim

Globalna awaria Cloudflare. Nie działała Canva, Downdetector i sklepy online

Globalna awaria Cloudflare. Nie działała Canva, Downdetector i sklepy online

Będą dwa nowe sezony "Hotelu Paradise". W programie dwie prowadzące

Będą dwa nowe sezony "Hotelu Paradise". W programie dwie prowadzące