Wójcik – były dyrektor wydawniczy „GW” - zapowiadał pozwanie Agory jeszcze wiosną br., kilka miesięcy po tym, jak w listopadzie 2021 roku został zwolniony dyscyplinarnie po 28 latach pracy. Agora nie komentowała powodów, przeciwko wyrzuceniu Wójcika zaprotestowali naczelni „Wyborczej”. Jednak to, że Jerzy Wójcik zostanie zwolniony, zapowiedziano już w czerwcu 2021 roku, a zapowiedź ta wywołała konflikt redakcji z zarządem Agory.
Zapowiedź była – pozew nie wpływał
W styczniu br. Jerzy Wójcik zapowiedział wytoczenie procesu swemu byłemu pracodawcy i postawieniem go przed sądem pracy. Ale jeszcze w marcu Agora przekazywała nam, że – pomimo zapewnień o wysłaniu go do sądu – spółka pozwu nie otrzymała.
Jak ustaliliśmy – teraz sytuacja się zmieniła. Kilka tygodni temu wydawca otrzymał pismo procesowe od kancelarii, reprezentującej byłego dyrektora wydawniczego. - Pozew wpłynął do spółki i trwa analiza jego treści – przekazała nam Nina Graboś, szefowa komunikacji korporacyjnej Agory, dodając, że nie ma jeszcze wyznaczonego terminu procesu. Wójcik nie chciał komentować sprawy.

Czego domaga się Wójcik?
Z naszych informacji wynika, że Jerzy Wójcik w pozwie żąda przede wszystkim cofnięcia decyzji o dyscyplinarnym zwolnieniu, które (po ustaniu zakazu konkurencji) zamykałoby mu drogę do podjęcia pracy na eksponowanych stanowiskach w innych wydawnictwach, gdyby zdecydował się na taką ścieżkę.
Następnie chce także przywrócenia do pracy na poprzednie stanowisko w Agorze, czyli na stanowisko dyrektora wydawniczego. Choć – jak się mówi na Czerskiej – gdyby sąd zasądził powrót, Wójcik by z takiej furtki pewnie nie skorzystał. Zarówno Agora, jak i sam zainteresowany konsekwentnie (z oczywistych powodów) odmawiają wnikania w szczegóły procesowego pisma.
O braku perspektyw na powrót Wójcika mówił także w marcu prezes Agory, Bartosz Hojka. Oceniając incydentalną publikację Jerzego Wójcika na łamach GW, prezes firmy powiedział: - Rozumiem, że ta współpraca ma charakter publicystyczny. My jako zarząd szanujemy niezależność i autonomię redakcji w zakresie doboru autorów i tekstów do „Gazety Wyborczej”. Natomiast powrót Jerzego Wójcika w charakterze pracownika do Agory nie jest możliwy.

Z Agory odchodzą menedżerowie
Kilka dni temu napisaliśmy, że z Agory odchodzi wieloletnia zastępczyni Jerzego Wójcika, Joanna Mosiej-Sitek. Poza tym, że była zastępcą wydawcy „GW”, odpowiadała także m.in. za digitalizację, subskrypcje i markę „Wysokie Obcasy”. Jak ustaliliśmy - z rynku znika też kierowany przez nią dwumiesięcznik „Wysokie Obcasy Praca”.
Z Agorą żegna się także Michał Grabacki, który odpowiadał m.in. za analizy, obszar big data i produkt e-commerce w "Wyborczej" - ustalił portal Wirtualnemedia.pl. Wraz z nim z firmą żegna się odpowiedzialna za analizy subskrypcyjne Anna Kotarba. Natomiast we wtorek napisaliśmy, że ze spółką żegna się kolejny menedżer, związany z nią od 1991 roku - Jarosław Śliżewski.











