Dyrektor wydawniczy „Gazety Wyborczej” Jerzy B. Wójcik w listopadzie ub.r. został zwolniony po 28 latach pracy. Agora nie komentowała powodów, przeciwko wyrzuceniu Wójcika zaprotestowali naczelni „Wyborczej”. Zarząd odpowiedział, że Wójcik (wraz z pierwszym wicenaczelnym Jarosławem Kurskim) w trakcie pandemii chcieli poprawić swoje warunki pracy.
##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/jerzy-wojcik-agora-kto-to-jest-zwolniony,7170044815595649a ##
Wójcik znalazł się poza Agorą, w styczniu skierował przeciwko spółce pozew do sądu pracy. Żąda w nim cofnięcia dyscyplinarnego zwolnienia oraz przywrócenia do pracy na poprzednim stanowisku.
W piątek, podczas konferencji wynikowej Agory za 2021 rok, spytaliśmy zarząd spółki, na jakim etapie jest obecnie sprawa. - Jeśli chodzi o pozew Jerzego Wójcika przeciwko Agorze, to taki jeszcze do spółki nie wpłynął – powiedział prezes Bartosz Hojka.

Powrót Wójcika jako pracownika Agory niemożliwy
Na początku lutego w weekendowym wydaniu „Wyborczej” ukazał się tekst Wójcika poświęcony Mieczysławowi Grydzewskiemu. Komentarzem opatrzył go naczelny tytułu Adam Michnik, który napisał, że były dyrektor wydawniczy „padł ofiarą ludzi, którzy nie mają żadnego wkładu w powstanie »GW«”.
Do faktu publikacji tekstu w piątek odniósł się Hojka. - Rozumiem, że ta współpraca Jerzego Wójcika z redakcją „Gazety Wyborczej” ma charakter publicystyczny. My jako zarząd szanujemy niezależność i autonomię redakcji w zakresie doboru autorów i tekstów do „Gazety Wyborczej”. Natomiast powrót Jerzego Wójcika w charakterze pracownika do Agory nie jest możliwy – podkreślił.












