Kayah kończy 55 lat

Miała w swoim życiorysie artystycznym tyle wielkich momentów, że niejeden artysta chciałby mieć z tego choćby małą część – mówi dziennikarz muzyczny Marcin Cichoński, podsumowując ponad trzy dekady kariery Kayah. W sobotę wokalistka kończy 55 lat.

masz / pap
masz / pap
Udostępnij artykuł:

To był koszmar – mówiła w wywiadach artystka, wspominając sesje nagraniowe do płyty „Kayah i Begović” w 2019 r., czyli dwadzieścia lat od ukazania się albumu, który miał stać się fenomenem polskiej popkultury końca lat 90.

Gdy weszli do studia, była w ciąży i nie była w stanie odpowiednio pracować przeponą. Nagrania odłożyli na później. Ale i później nie było łatwiej. Wokalistka była tuż po porodzie, miała kłopoty ze zdrowiem. Serbski kompozytor, zgodnie z relacjami Kayah po latach, traktował ją z góry. To on w tym duecie miał być gwiazdą. W 1999 r. dobiegał pięćdziesiątki i cieszył się uznaniem jako twórca muzyki do takich filmów jak „Underground”, „Arizona Dream”, „Królowa Margot” i „Czas Cyganów”.

W byłej Jugosławii doskonale znano go jako założyciela i muzyka rockowej grupy Bijelo dugme. Za nagranie płyty z Kayah zażądał od wytwórni BMG Poland niemałej kwoty.

Dziś w świadomości polskich odbiorców są sobie równi. Oboje zapracowali na zbiorowe szaleństwo na punkcie folku, jakie zapanowało u nas w pierwszej dekadzie lat dwutysięcznych. Kiedy tańczymy na weselu, śpiewając „Prawy do lewego” lub czujemy znajomą nutę w cygańskiej piosence „Caje Sukarije” to dzięki niej. To Kayah wyzwoliła w Polakach słowiańskiego ducha – tanecznego, radosnego i melancholijnego zarazem. Jeśli przed 1999 r. ktoś o niej nie słyszał, u progu nowego stulecia musiał już znać przyjnamniej jeden z przebojów, które znalazły się na płycie „Kayah i Bregović”.

Kayah nie stała się zakładniczką jednej płyty i jej wielkiego sukcesu

Artystka, która, obchodzi właśnie 55. urodziny, nie stała się jednak zakładniczką jednej płyty i jej wielkiego sukcesu. Obecnie bywa nazywana damą polskiej muzyki lub wprost – jedną z najbardziej wpływowych postaci polskiego show-biznesu.

Od jubileuszu dwudziestolecia sprzedanej w rekordowym nakładzie 700 tys. egzemplarzy płyty z nowymi wówczas aranżacjami i tekstami do kompozycji Gorana Bregovica, Kayah nie spoczywała na laurach. Założona przez nią i Tomika Grewińskiego firma fonograficzna Kayax w 2001 r. z małego biznesu w ciągu dwóch dekad zamieniła się w istotnego gracza na naszym rynku muzycznym i poważną konkurencję dla międzynarodowych gigantów-monopolistów. Pod szyldem Kayaxu swoje albumy wydawali tacy artyści jak Brodka, Zakopower, Urszula Dudziak, Maria Peszek, Krzysztof Zalewski i Andrzej Smolik.

Kayah, za pośrednictwem swojej wytwórni i na scenie, wspiera młodych artystów. W 2020 r. nagrała przeboje „Królestwo kobiet” z niespełna trzydziestoletnią Mery Spolsky i „Ramię w ramię” z nastoletnią zwyciężczynią konkursu Eurowizji dla dzieci Viki Gabor. W międzyczasie angażowała się w pomoc w zbiórce funduszy dla personelu medycznego pracującego z chorymi na COVID-19, stworzyła wspólne nagrania z Karoliną Cichą i Marią Sadowską. W ubiegłym roku współpracowała z Andrzejem Piasecznym, Krzysztofem Iwaneczką i Natalią Kukulską. Na mającej ukazać się 18 listopada płycie Michała Bajora „No, a Ja?” zapowiedziano już duet muzyka z autorką „Supermenki”.

Żeby jednak przyjrzeć się jej karierze, trzeba sięgnąć dalej niż do sukcesu albumu nagranego wspólnie z Goranem Bregovicem. Dziennikarz muzyczny Marcin Cichoński zaznacza, że fenomen Kayah na polskiej scenie trudno porównać z karierą kogokolwiek innego, nawet jeśli szukać wśród cenionych wokalistek jej pokolenia jak Katarzyna Nosowska czy Edyta Bartosiewicz. „Jej pojawienie się w Opolu w 1988 r. z piosenką +Córeczko+ było wyjątkowym debiutem. To był szok, z jaką ekspresją można wyjść na scenę, z jakim talentem i z jaką skalą głosu” – mówi w rozmowie z PAP.

Kayah miała dwadzieścia dwa lata, gdy jej opolski występ stał się odnotowanym przez słuchaczy i dziennikarzy wydarzeniem. Jako 26-latka zajęła 2. miejsce w konkursie o Bursztynowego Słowika w Sopocie. Jej pierwsza płyta zatytułowana „Kayah” zawierała kompozycje Johna Portera i Neila Blacka, teksty napisał zaś Maciej Zembaty.

Artystka za swój „prawdziwy” debiut uznaje jednak wydaną w 1995 r. album „Kamień”. To na nim po raz pierwszy znalazły się utwory napisane i wyprodukowane przez Kayah. W jego nagraniu wzięli udział m.in. Jose Torres i Michał Urbaniak. Ale status złotej płyty przyniosła mu przede wszystkim piosenka „Fleciki” – teledysk do niej zdawał się widzom nowoczesny i dorastający zagranicznych do standardów wyśrubowanych przez MTV. Kayah też brzmiała jak na tamte czasy nowocześnie. Łączyła popularne gatunki muzyczne, które królowały za oceanem, a po które nie sięgali nasi rodzimi muzycy.

„Wszyscy w latach 90. zastanawiali się, jak na polską scenę przenieść inspiracja soulem czy R&B. A ona po prostu to zrobiła” – mówi Marcin Cichoński. „Pamiętam galę wręczenia Fryderyków w 1997 roku. Widziałem wtedy jej nieprawdopodobną radość i satysfakcję. A potem okazało się, że jej piosenki z pierwszych płyt - +Kamień+ i +Zebra+ przeszły do historii polskiego popu” – opowiada. „Kayah podnosiła polskie standardy. Jej przebojów nie tylko dobrze się słuchało. Fantastycznie oglądało się też jej teledyski, sięgało po wydania płyt z wyjątkową oprawą graficzną, wyjątkowymi okładkami” - dodaje.

Cichoński tłumaczy, że o sukcesie Kayah zadecydowały nie tylko umiejętności sceniczne i głos, ale też wyjątkowa intuicja. Z nowoczesnych inspiracji brzmieniowych, wkrótce przeszła na te folkowe. Jej muzyka do dziś pobrzmiewa dźwiękami muzyki etnicznej - bałkańskiej, góralskiej, orientalnej. Dziennikarz podkreśla, że Kayah od początku swojej kariery miała świadomość, gdzie zaczyna się jej rola sceniczna, a gdzie kończy, na jaką kartę postawić, a kiedy pozostać w cieniu. „Była bardzo konsekwentna w swoim przekazie feministycznym od utworu +Córeczko+ w 1988 r., poprzez +Supermenkę+, aż po ostatni przebój +Ramię w ramię+ zaśpiewanym z Viki Gabor” – wyjaśnia.

„Trzeba wiedzieć, kiedy zamilknąć, a kiedy powrócić na parkiety. Kiedy wyjść na scenę, a kiedy poczekać z wydaniem płyty. To wyczucie albo się ma, albo nie, choćby się uczyło tego ze sztabem ludzi od marketingu. Kayah miała w swoim życiorysie artystycznym tyle wielkich momentów, że niejeden artysta chciałby mieć z tego choćby małą część” – podsumowuje Marcin Cichoński.

masz / pap
Autor artykułu:
masz / pap
Author widget background

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"