„1983” pierwszym polskim serialem Netflixa. Ruszyły zdjęcia, w głównych rolach Więckiewicz i Musiał

Rozumiem, że te negatywne opinie o Musiale piszą zazdrośni mężczyźni w wieku ok. 25-30 lat, po zawodówce, spędzający sobotę z piwem w ręku i przy disco polo, z Golfem przy bloku, zarabiający ok. 2500 zł miesięcznie i nie grzeszący inteligencją? Nie wiem, co macie do tego chłopaka. Przyzwoity aktor, który obrał sobie konkretny cel w życiu, uczył się (i uczy nadal), i teraz żyje sobie tak, że ma gdzieś opinie takich szaraczków jak Wy. Udało się mu. A skoro mu zazdrościcie, to ruszcie dupska z kanap i weźcie się za siebie, nigdy niejest za późno.

My nie rozmawiamy z "Dobrym Tygodniem" o objawieniach podczas modlitwy przed figurą Matki Boskiej, nie opowiadamy w "Pytaniu na śniadanie" o energii do życia czerpanej z pielgrzymek do Częstochowy. Albo pielgrzymujesz do Częstochowy i robisz z tego swój znak rozpoznawczy, albo współpracujesz z Agnieszką Holland, która ma poglądy takie jakie ma. Łączenie jednego i drugiego czyni z Dżastina niewiarygodnym, tylko tyle.

Jacy Wy jestescie strasznie ograniczeni... Poglady P. Agnieszki Holland i Macieja Musiala to ich prywatna sprawa, nawet, jak ujawniaja je publicznie. Nie powinny przeszkadzac w realizowaniu projektu, ktory nie ma z nimi nic wspolnego. Dobra rezyserka i dobrze zapowiadajacy sie mlody to duet, ktory w innych krajach (nie bedacych takim umyslowym zasciankiem nienawisci jak Polska) to norma. I dobrze, ze Netflix daje im taka szanse...

Agnieszka Holland kręciła świetne filmy dawno temu, na początku swojej kariery. "Kobieta samotna", "Zdjęcia próbne". Ostatni dobry film to albo "Europa, Europa", albo "Olivier, Olivier". Potem zaczęła promować córkę dając swoje nazwisko do reżyserowanych przez nią projektów - np. nieszczęsny serial "Ekipa" i te projekty z córką, to już słabiutko. Tu też wzięła córkę. Jeżeli to będzie polegało na tym, że Holland daje nazwisko, a reżyseruje Adamik, to nie będzie dobre.