SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Co czwarty polski internauta pobiera filmy i seriale z sieci, pirackie serwisy przez większość uważane za legalne

27 proc. internautów ściąga filmy z torrentów bądź stron hostingowych (jak Chomikuj.pl). Dla 30 proc. internautów nie ma znaczenia czy oglądają programy w sieci legalnie, a pirackie serwisy często postrzegają jako działające zgodnie z prawem - wynika z badania MEC.

Dołącz do dyskusji: Co czwarty polski internauta pobiera filmy i seriale z sieci, pirackie serwisy przez większość uważane za legalne

5 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
nick
Rozumiem pobierać seriale niedostępne w Polsce, ale te które lecą na bieżąco w TV w Polsce... Idiotyzm.


Właśnie, że nie idiotyzm. Jest masa ludzi, którzy wolą obejrzeć serial w oryginale. Niestety bardzo często serial z dubbingiem nijak się ma do oryginału.
Nie wspominając już o cenzurze. Leciał kiedyś taki serial jak Rome, czy The Tudors. W polsce puszczano go dwa razy. O normalnej porze ocenzurowany i po 23 w oryginale. Kto będzie czekał na serial do takiej pory?
odpowiedź
User
Xor
Autor to typowy demagog prawdopodobnie opłacony przez korpo, by siać dezinformację.

Serwisy linkujące nie są nielegalne. Film na nim też nie może być nielegalny. Może być umieszczony w sieci bez zgody autora, ale to nie czyni go nielegalnym.

Niedrogi (a nawet beznadziejnie tani) autorze - by coś było nielegalne, to musiałoby zostać zdelegalizowane (np. konkretny film) przez prawo. Nigdzie w prawie nie ma nic o zdelegalizowaniu filmów czy portali internetowych. Zdelegalizowane to są np. narkotyki.

Kolejna sprawa, to fakt, że pobieranie filmów z sieci jest jak najbardziej czynnością legalną. Prawnie karane jest publikowanie bez zgody autora. Różnica między publikowaniem, a pobieraniem jest zasadnicza.

Nie ma też czegoś takiego jak "legalność oglądania" filmu pobranego z sieci. Rzucanie takimi tekstami, to typowa próba zastraszenia czytelników.
odpowiedź