SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Ruchowi przez rok ubyło 20 proc. kiosków. Orlen ma już 1,8 tys. automatów paczkowych

Do Ruchu należy obecnie 814 kiosków i salonów prasowych, o 20,8 proc. mniej niż przed rokiem - podał jego większościowy akcjonariusz Orlen. Cała grupa Orlen przekroczyła poziom 3 tys. stacji paliwowych (m.in. dzięki transakcji z MOL-em), a usługę przesyłkową Orlen Paczka świadczy w 7,4 tys. punktów, m.in. 1,8 tys. automatów paczkowych.

Dołącz do dyskusji: Ruchowi przez rok ubyło 20 proc. kiosków. Orlen ma już 1,8 tys. automatów paczkowych

12 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Spec
Skoro ludzie kupują coraz mniej gazet to nie ma się co dziwić, że ubywa kiosków. Normalna kolej rzeczy.


zmieniły się miejsca i zwyczaje zakupowe. Już nie idzie s^ę do kiosku ot tak po gazetę tylko kupuje prasę przy okazji innych zakupów. Gazeta żeby sź utrzymała musi mieć duża sprzedaż, a żeby mieć duża sprzedaż musi być tania lub relatywnie tania, a żeby taką musi być musi mieć wielu reklamodawców, a żeby to wystąpiło to musi prezentować wysoki poziom, a żeby to wystąpiło to trzeba odpowiednie pieniądze włożyć w pierwszej kolejności. To samo tyczy się punktów sprzedaży. Odpowiednio dużo ludzi mieszkających w pobliżu punkty lub przechodzących, najlepiej wszystkie dostępne na rynku tytuły prasowe w sprzedaży i w odpowiedniej ilości, bo nie wiadomo kto co będzie chciał i ile osób będzie zaintersowanych danym tytulem itp itd. Suma Summarum wszystko sprowadza się do ilości bez względu na towar czy potencjalnych klientów, a to do odpowiednik lokalizacji.

Ciekawe treści i niska cena podnoszą sprzedaż. Wysoka sprzedaż przyciąga reklamodawców. Wiele reklam wspiera finansowo wydawnictwo, dzięki czemu nadal są ciekawe treści i niska cena. Całość zaburza inflacja (wzrost cen papieru, prądu i paliwa). Dlatego cena musi wzrosnąć. Wyższa cena to mniejsza sprzedaż. Mniejsza sprzedaż to mniejsze przyciąganie reklamodawców. Mniejsze zyski ze sprzedaży i z reklam to mniejsza rentowność. Trzeba znowu podnieść cenę. Jeszcze wyższa cena dodatkowo zmniejsza sprzedaż oraz negatywnie wpływa na zwiększanie liczby reklamodawców. To powoduje mniejsze zyski i konieczność podniesienia ceny. I tak powolutku, powolutku aż do zamknięcia tytułu. Oczywiście jest to wyolbrzymiony opis, ale tak to mniej więcej działa.
odpowiedź
User
a
Skoro ludzie kupują coraz mniej gazet to nie ma się co dziwić, że ubywa kiosków. Normalna kolej rzeczy.


zmieniły się miejsca i zwyczaje zakupowe. Już nie idzie s^ę do kiosku ot tak po gazetę tylko kupuje prasę przy okazji innych zakupów. Gazeta żeby sź utrzymała musi mieć duża sprzedaż, a żeby mieć duża sprzedaż musi być tania lub relatywnie tania, a żeby taką musi być musi mieć wielu reklamodawców, a żeby to wystąpiło to musi prezentować wysoki poziom, a żeby to wystąpiło to trzeba odpowiednie pieniądze włożyć w pierwszej kolejności. To samo tyczy się punktów sprzedaży. Odpowiednio dużo ludzi mieszkających w pobliżu punkty lub przechodzących, najlepiej wszystkie dostępne na rynku tytuły prasowe w sprzedaży i w odpowiedniej ilości, bo nie wiadomo kto co będzie chciał i ile osób będzie zaintersowanych danym tytulem itp itd. Suma Summarum wszystko sprowadza się do ilości bez względu na towar czy potencjalnych klientów, a to do odpowiednik lokalizacji.

Ciekawe treści i niska cena podnoszą sprzedaż. Wysoka sprzedaż przyciąga reklamodawców. Wiele reklam wspiera finansowo wydawnictwo, dzięki czemu nadal są ciekawe treści i niska cena. Całość zaburza inflacja (wzrost cen papieru, prądu i paliwa). Dlatego cena musi wzrosnąć. Wyższa cena to mniejsza sprzedaż. Mniejsza sprzedaż to mniejsze przyciąganie reklamodawców. Mniejsze zyski ze sprzedaży i z reklam to mniejsza rentowność. Trzeba znowu podnieść cenę. Jeszcze wyższa cena dodatkowo zmniejsza sprzedaż oraz negatywnie wpływa na zwiększanie liczby reklamodawców. To powoduje mniejsze zyski i konieczność podniesienia ceny. I tak powolutku, powolutku aż do zamknięcia tytułu. Oczywiście jest to wyolbrzymiony opis, ale tak to mniej więcej działa.


oczywiście tylko sprzedaż spada systematycznie od lat i przyczyną nie była inflacja tylko ciągłe pogarszanie jakości tekstów. Regres jakości prasy trwa od jakichś 20 lat. teraz spadek tylko przyspieszył, bo cześć czytelników kręcących nosem, ale mimo wszystko nadal kupujących dane tytuły z sentymentu (w większości przypadków) już tego robić nie będzie nie tylko z powodu rosnących cen tych gazet, ale przede wszystkim z powodu rosnących cen wszędzie indziej.
odpowiedź
User
Spec
Spadające czytelnictwo jest procesem bardzo długoterminowym i przy tym łagodnym. Ono nie dobija prasy. Dobija ją wzrost jej cen powodowany inflacją i dalsze tego konsekwencje, które opisałem poprzednio.

Ale tak, jak napisałeś - droższą gazetę mniej chętnie się kupuje. Zwłaszcza, gdy wszystko wokół też drożeje.
odpowiedź