SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Autor wygrał proces z youtuberem, który udostępniał jego audiobook. "Teraz kolej na Chomikuj.pl"

Dziennikarz i pisarz Przemysław Semczuk wygrał proces z youtuberem, który bezprawnie udostępniał jedną z jego książek w formie audiobooka na YouTube - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. Wyrok pierwszej instancji właśnie się uprawomocnił – żadna ze stron nie odwołała się do niego. Internauta musiał zlikwidować swój kanał, zwrócić zarobione pieniądze, zapłacić grzywnę, nawiązkę i ponieść koszty procesowe. – Zgłosiłem na policję kradzież i to policja wniosła sprawę do sądu, a nie ja – mówi nam Przemysław Semczuk. I dodaje, że teraz zamierza ścigać autorów publikujących jego książki na innych serwisach.

 

Dołącz do dyskusji: Autor wygrał proces z youtuberem, który udostępniał jego audiobook. "Teraz kolej na Chomikuj.pl"

15 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
dlg
Wielkie marki ubraniowe wiedzą, że podróbki zwiększają rozpoznawalność oryginalnych marek oraz zwiększają sprzedaż oryginałów.
Polscy pisarze jak w lesie. Przecież to była darmowa reklama twórczości tego autora. Ile on zarobi na sprzedaży audiobooków? Kilka tysięcy? Zero myślenia biznesowego. Na pewno ci co słuchali za darmo, kupią audiobooki.
odpowiedź
User
niestety
A co z użytkownikami CDA, którzy bezkarnie wrzucają pełne wersje pirackich filmów w ramach sekcji „Wideo użytkowników”?

wtedy jak spod ziemi pojawia się Wilczy Gang i zaczyna ujadać swoje bajki o czerwonym kapturku zabijając wszystkim ćwieka.
odpowiedź
User
CW
Świetnie że w tym przypadku pisarzowi się udało i policja zareagowała. Mnie spotkała zgoła inna sytuacja. Jedna z platform sprzedających drukowaną odzież, po zamknięciu u niej naszego sklepu, przez rok prezentowała i oferowała do sprzedaży ponad tysiąc stworzonych przez nas produktów z naszymi grafikami w dodatku przypisując je sobie. Robili to po zgłoszeniu platformie problemów z usunięciem sklepu. Zgłosiliśmy sprawę do prokuratury a ta odmówiła wszczęcia postępowania stwierdzając brak umyślnego działania. Zażalenie do sądu też nic nie dało bo sąd dodatkowo uznał, że musielibyśmy udowodnić platformie, że sprzedała i ile sprzedała a nie że tylko sprzedawała, korzystała i przypisała sobie nasze produkty i grafiki.
odpowiedź