SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Radio Kraków zdejmuje z anteny dyskusję o książce dziennikarza "Gazety Wyborczej". „To cenzura”

Polskie Radio Kraków zdjęło z marcowego grafika omówienie książki dziennikarza "Gazety Wyborczej" - Michała Olszewskiego. W związku z tym Paulina Małochleb rezygnuje ze stałej współpracy z rozgłośnią, opisując całą sprawę jako "cenzurę". - To spiskowa teoria dziejów - odpowiada Przemysław Bolechowski, prezes Radia Kraków.

Dołącz do dyskusji: Radio Kraków zdejmuje z anteny dyskusję o książce dziennikarza "Gazety Wyborczej". „To cenzura”

18 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
manhii
to nie cenzura tylko biznes.... gość chciał za za darmo reklamy swojej książki w radiu! arogancki człowiek z niego
odpowiedź
User
prawnik
Załóżmy, że jest 2014r. Autor programu dowiaduje się, że debata o książce nieprzychylnej władzy odbędzie się o odcinek później.
Co się dzieje? Nic. Autor czeka do następnego terminu. Termin nadchodzi, debata się odbywa.
Nikt lub prawie nikt nie doszukuje się podtekstów. Ewentualnie Autor jest niezadowolony z opóźnienia terminu zapłaty.

Takie są zalety demokracji w wersji liberalnej.

W wersji nieliberalnej, nawet gdyby przesunięcie terminu emisji nie miało żadnego podtekstu politycznego, wielu (lub prawie każdy) szuka podtekstów.



odpowiedź
User
mm
Załóżmy, że jest 2014r. Autor programu dowiaduje się, że debata o książce nieprzychylnej władzy odbędzie się o odcinek później.
Co się dzieje? Nic. Autor czeka do następnego terminu. Termin nadchodzi, debata się odbywa.
Nikt lub prawie nikt nie doszukuje się podtekstów. Ewentualnie Autor jest niezadowolony z opóźnienia terminu zapłaty.

Takie są zalety demokracji w wersji liberalnej.

W wersji nieliberalnej, nawet gdyby przesunięcie terminu emisji nie miało żadnego podtekstu politycznego, wielu (lub prawie każdy) szuka podtekstów.

Wyjaśnienie jest proste. Wtedy radio nie kierowało się wytycznymi z Nowogrodzkiej. Teraz taki ruch jest jednoznaczny. I kwiecień znaczy, do tego czasu rozejdzie się po kościach i już nikt nie będzie pamiętał że mieliśmy mówić o tej książce lub, dobierzemy tak recenzenta że "50 twarzy Greja" wyda się arcydziełem w porównaniu z ww. dziełem. Ps. to nieładnie tak się podszywać pod innego forumowicza.
odpowiedź