- W ubiegłym tygodniu ustaliliśmy zakres naszej współpracy wramach komentowania olimpijskich zawodów w Pekinie. Niestety, teigrzyska Wojtek zobaczy już z boskiej perspektywy, a nam będzie gobardzo, ale to bardzo brakować - podkreślił RobertKorzeniowski.
Jaki był Wojciech Zieliński? - Niespokojny duch, wciążposzukujący w sporcie głębszego piękna. Artysta mikrofonu, którypotrafił wydobyć niemalże olimpijskie emocje nawet z meczu ligiokręgowej. Znałem go jako sportowiec, bo Wojtek z własną kamerą imikrofonem był obecny wszędzie tam, gdzie w Warszawie działo sięcoś istotnego, bądź dzięki niemu wydarzenia nabierały istotnegoznaczenia - wspomniał zdobywca czterech złotych medali olimpijskichw chodzie (Atlanta, Sydney dwa i Ateny).
- Kiedy już jako szef sportu w TVP przyczyniłem się dowyróżnienia go w gronie trzech najlepszych dziennikarzy sportowychOśrodków Regionalnych za błyskotliwe reportaże, miał do mniepretensje, że nie stanął na najwyższym podium. Jak w sporcierównież w dziennikarstwie dawał priorytet emocjom - dodałKorzeniowski.

Wojciech Zieliński zmarł nagle w sobotę przed północą w Gdańsku,gdzie pojechał komentować międzynarodowy turniej w siatkówceplażowej kobiet FIVB Satellite Pomeranka Cup 2008. Miał 64 lata. Zarok obchodziłby jubileusz 40-lecia pracy dziennikarskiej.











