KRRiT krytykuje media ze nieprawidłową interpretację jej rozporządzeń

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest zbulwersowana błędną - jej zdaniem - interpretacją przez media rozporządzenia, zmniejszającego udział polskich utworów słowno-muzycznych w programie niektórych stacji telewizyjnych i rozgłośni radiowych.

kl
kl
Udostępnij artykuł:

Chodzi o rozporządzenie KRRiT wydane na początku grudnia ub.r., na mocy którego z początkiem 2013 r. w niektórych stacjach telewizyjnych oraz radiowych zmniejszono średnio o ok. 70 procent udział utworów słowno-muzycznych i audycji wytworzonych w języku polskim. Nowa regulacja dotyczy tych nadawców, których programy są wyspecjalizowane, należą do nich m.in. Canal+, Ale Kino, Planete, Domo+, Kuchnia+, Polskie Radio PR II oraz Radio PiN. Regulacja nie dotyczy nadawców programów o charakterze uniwersalnym.

- Pomimo szczegółowych informacji ze strony KRRiT na temat rozporządzenia, które przecież wprowadza korzystne dla znacznej grupy nadawców zmiany, w mediach pojawiło się wiele relacji, świadczących o niewłaściwym rozumieniu jego istoty - mówi nam Barbara Turowska, dyrektor Departamentu Monitoringu KRRiT. Jej zdaniem, sprostowania wymagają m.in. doniesienia IAR, TOK FM oraz Roxy FM dotyczące nadawania utworów słowno-muzycznych w programach radiowych, z których wynika, że rozporządzenie KRRiT miało zwiększyć udział polskiej piosenki w programach radiowych i nałożyć na nadawców obowiązek ich emitowania między godz. 5.00 a 24.00.

- Doszło do konfuzji pomiędzy rzeczywistym zakresem zmian wprowadzonych przez rozporządzenie, a obowiązującymi od dawna przepisami ogólnymi. Wymogiem ustawowym, czyli takim, w który KRRiT nie może ingerować, jest przepis stanowiący, że z obowiązkowego 33 procent limitu miesięcznego czasu nadawania utworów słowno-muzycznych (piosenek) wykonywanych w języku polskim, co najmniej 60 procent musi zostać nadana w godzinach 5.00 - 24.00. Rozporządzenie KRRiT nie mogło i nie dokonało w tej kwestii żadnej zmiany, nie zwiększyło żadnemu z nadawców obowiązkowego udziału audycji i utworów polskich, lecz - przeciwnie - ściśle określonej grupie nadawców obniżyło limity ustawowe lub zapisane w koncesjach - wyjaśnia Barbara Turowska.

Radosław Kazimierski, rzecznik prasowy Polskiego Radia podkreślił w rozmowie z nami, że PR nie ma żadnych problemów z prawidłową interpretacją rozporządzenia KRRiT. - Co jednak zdecydowanie bardziej istotne, zawsze spełnialiśmy ustawowo wskazane normy obecności polskiej muzyki na naszych antenach. Podobnie będzie w kwestii czasu nadawania utworów słowno-muzycznych - mówi Radosław Kazimierski.

Z kolei Mikołaj Lizut, szef należącej do Agory rozgłośni Roxy FM powiedział nam, że wprowadzanie jakichkolwiek regulacji prawnych w kwestii ilości utworów słowno-muzycznych w języku polskim nie wpływa dobrze na rynek. - Stacja, którą kieruję, nieustannie poszukuje nowej, wartościowej muzyki, stara się wspierać dobrze rokujących debiutantów. Sęk w tym, że kultury w mediach prywatnych nie da się promować przy pomocy ustawowych nakazów. Do tego zawsze lepsza jest pasja niż przymus - stwierdza Mikołaj Lizut.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Właściciel TVN wybierze Netfliksa? Ruszyły negocjacje ws. HBO Max

Właściciel TVN wybierze Netfliksa? Ruszyły negocjacje ws. HBO Max

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"