W trwającym prawie 10 minut wideo Kryspin Sobczak, identyfikująca się jako kobieta, opisała, że ponad półtora rok temu przypadkiem porozmawiała z byłą dziewczyną Krzysztofa Gonciarza. Sobczak współpracowała wtedy z influencerem, zajmowała się m.in. montowaniem jego materiałów.
Według byłej dziewczyny Gonciarz utrzymywał intymne relacje z wieloma kobietami. - Krzysztof potrafił pokazywać czy to swoim innym partnerkom, czy ogólnie nawet innym partnerkom - choć tego nie jestem pewna - nagrania z tego, jak uprawiał… z dziewczyną, oczywiście z widocznym wszystkim: jej twarzą i tak dalej. Bez zgody tej osoby i też czasami bez zgody osób, którym to pokazywał - opisała Sobczak. Podkreśliła, że chce chronić prywatność tej dziewczyny, więc nie podaje żadnych dalszych konkretów o sprawie.
Sobczak zaraz potem spytała Gonciarza o tę sprawę. - Krzysztof udawał, że nie wie, o co chodzi. A gdy już się dowiedział, zaczął bardzo mówić o relacji z tą osobą, dlaczego mam nie ufać tej osobie i że jest taka a taka, że w ogóle tak na niego wpływa i takie rzeczy rob - opisała. - Teraz wiem, że była to manipulacja, że po prostu deflektował, że zamiast skupić się na moim poważnym zarzucie: jak i z kim wchodzi w relacje, co robi w tym relacjach, co naprawdę jest niemoralne nie z tą jedną osobą, tylko ogólnie, jak traktuje kobiety, z którymi ma relacje - to zszedł na temat tej jednej dziewczyny - dodała.

„Zobaczyłam, że Krzysztof wchodzi w twarde narkotyki”
Według jej relacji Gonciarz zarzucił jej, że miesza się w jego sprawy i ocenia zbyt ostro. - Zobaczyłam, że Krzysztof wchodzi w twarde narkotyki, że zaczyna się dość mocno odklejać, mieć objawienia - zaznaczyła. Na potwierdzenie na końcu nagrania zamieściła screeny wiadomości wymienianych z Gonciarzem na początku ub.r.
Krzysztofowi Gonciarzowi udało się załagodzić relacje z dziewczyną, która opowiedziała Kryspinowi Sobczak swoją historię. Natomiast Sobczak zawiesiła współpracę z Gonciarzem i ograniczyła prywatne kontakty z nim. - Dostałam zaproszenie na pewne wydarzenie - jak możecie się domyślać, miały tam być narkotyki, szamani i tak dalej - stwierdziła.

Krzysztof Gonciarz przeprasza po relacji tiktokerki
W czwartek Daria Dąbrowska na TikToku opowiedziała o własnych doświadczeniach z Krzysztofem Gonciarzem oraz dwóch pragnących zachować anonimowość dziewczyn, z czego jedna byłą w przeszłości partnerką Gonciarza. Dąbrowska opisała poniżanie i krzywdzące zachowania youtubera, związane m.in. z nałogiem narkotykowym. Ujawniła też screeny wiadomości influencera.
- Poniżał mnie pod przykrywką żartów. Wiele seksistowskich wyzwisk padało z jego ust w moją stronę. Byłam dla niego nic nieznaczącą "gówniarą". Żerował na moich "daddy issues" i ogromnej empatii, jaką do niego miałam. Chciałam za wszelką cenę pomóc mu wyjść z nałogu. Cała nasza relacja opierała się na mojej roli ratownika, podczas gdy on manipulował mną na wszystkie sposoby, powoli uzależniając mnie emocjonalnie od siebie - podkreśliła Dąbrowska.

Gonciarz w piątek zamieścił na Instagramie oświadczenia, które zaczął od słowa „Przepraszam”. - Jestem w terapii, co wiedzą wszyscy, którzy mnie śledzą. Wiedzą też, jaką drogę przeszedłem przez ostatnie kilkanaście miesięcy i że jestem po niejednym przełomie - stwierdził.
- Jest mi przykro, że moje życie i sposób bycia generował szkodę w życiu innych osób. Nie widziałem wielu rzeczy i nie rozumiałem własnego zachowania. Jeśli życie w sieci czegoś mnie nauczyło, to ostrożności w interpretacji czyichś słów i clickbaitowych tytułów. W terapii pozostaję i zamierzam dalej o tym mówić - podkreślił. - Dziękuję za wiadomości ze wsparciem - zaznaczył.
Kryspin Sobczak skrytykowała to oświadczenia Gonciarza. - Wtedy też był na terapii i mówił mi, że na terapii coś tam odkrył odnośnie tej rozmowy. Widocznie ta terapia nic nie zmienia.

Krzysztof Gonciarz to jeden z najpopularniejszych polskich twórców internetowych. Na YouTube ma ponad 993 tys. subskrybentów. Współpracował komercyjnie z wieloma markami, m.in. Samsungiem, Żywiec Zdrój, Sprite.
#MeToo w polskiej influsferze. Oskarżenia wobec Stuu, Gargamela
W ostatnim tygodniu w przestrzeni polskiego internetu kilku popularnych twórców mierzyło się z oskarżeniami o niewłaściwe zachowania. W poniedziałek wieczorem na TikToku była dziewczyna Jakuba Chuptysia, Laura, wyznała, że w czasie trwania ich związku popularny influencer dopuszczał się przemocy fizycznej i psychicznej. Kobieta była wtedy niepełnoletnia. Po ujawnieniu sprawy Bartek Sitek poinformował, że nie będzie już tworzył razem z Gargamelem cyklu „Dwóch typów podcast”. - Jestem przerażony przemocą werbalną i fizyczną, której Kuba dopuścił się wobec Laury, jest ona nieakceptowalna. Czuję złość i smutek, że osoba, której ufałem, okazałą się do tego zdolna - napisał.

Influencerka Olciak93 w rozmowie z dziennikarzem Kubą Wątorem opisała, że gdy miała 13-14 lat, youtuber Stuu (Stuart Kluz-Burton), wówczas jeden z najpopularniejszych twórców internetowych w Polsce, zachęcał, żeby wysłała mu swoje „miłe zdjęcia” i robił aluzje seksualne.
Paweł Rosa, autor kanału youtube’owego Lakarnum, przyznał, że kilka lat temu pisał niestosowne wiadomości do 16-letniej dziewczyny. - Obecnie jestem już znacznie dojrzalszym człowiekiem, który zdaje sobie sprawę z dużej wagi czynów osoby publicznej i nigdy nie dopuściłbym się powtórzenia takich zachowań - zapewnił.











