W środę 10 grudnia br. Sąd Okręgowy w Warszawie ogłosił orzeczenie w sprawie z pozwu Natalii Janoszek przeciwko Krzysztofowi Stanowskiemu i Kanałowi Sportowemu o ochronę dóbr osobistych i zadośćuczynienia.
Sąd zdecydował ws. pozwu Janoszek
Sąd zobowiązwał pozwanych Krzysztofa Stanowskiego i Kanał Sportowy do trwałego usunięcia filmu Krzysztofa Stanowskiego opublikowanego w Kanale Sportowym z cyklu "Dziennikarskie zero" pod tytułem "Jak zmyślić karierę i trafić na szczyt? Natalia Janoszek versus TVN, Polsat i TVP". Pozwani mają usunąć nagranie z YouTube, ze strony internetowej www.kanalsportowy.pl, z profili na platformach Facebook, Instagram, Twitter oraz TikTok.
DZIENNIKARSKIE ZERO - JAK ZMYŚLIĆ KARIERĘ I TRAFIĆ NA SZCZYT? NATALIA JANOSZEK VS TVN, POLSAT I TVP

Sąd zakazał także Stanowskiemu i Kanałowi Sportowemu publikacji wspomnianego filmu na jakichkolwiek kanałach telewizyjnych, internetowych i w mediach społecznościowych. Zasądził także solidarnie od pozwanych kwotę 20 tys. zł na rzecz powódki tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 5 czerwca 2023 roku do dnia zapłaty.
W pozostałym zakresie sąd oddalił powództwo, obciążył kosztami postępowania obie strony. Ustalił także, że Janoszek w zakresie roszczenia niemajątkowego wygrała sprawę w 50 proc. a w zakresie roszczenia majątkowego w 20 proc. Wyrok nie jest prawomocny, a został wydany w pierwszej instancji.
Co w uzasadnieniu?
W uzasadnieniu ustnym sąd wskazał, że powódka "w jakiś sposób wystylizowała swoją karierę zawodową w mediach społecznościowych, miała prawo tak zrobić, jak każdy człowiek. Nie można powiedzieć, że informacje, które pojawiły się w mediach społecznościowych, a które niejako zostały zakwestionowane przez pozwanych, były kłamstwem czy oszustwem".

Sąd uznał także, że aktorka jako osoba udzielająca się w mediach powinna mieć "grubszą skórę" niż przeciętny człowiek, ale "to nie oznacza, że musi się liczyć z wiadrami pomyj, które są wylewane przez inne osoby". Pozwani zdaniem sądu mieli prawo do krytyki, ale nie do naruszenia dóbr osobistych powódki.
– W ocenie sądu nie zasługuje na uwzględnienie tłumaczenie pozwanego Krzysztofa Stanowskiego, że nagrał ten film w interesie publicznym – wskazano w uzasadnieniu. Podobnie sąd nie zgodził się z twierdzeniem, że chodziło o ochronę spółek czy innych podmiotów, które były zainteresowane współpracą z powódką. – To nie są nieporadne osoby czy nieporadne podmioty, które nie mogły zweryfikować informacji, decydując się na współpracę z powódką. Sąd nie dopatrzył się żadnego interesu społecznego.
Natalia Janoszek składając zeznania miała przekazać, że oczekuje, że "to wszystko się skończy". Sąd przyznał, że rozumie takie stanowisko, ponieważ "przedstawiony w aktach sprawy hejt, który wylał się na panią, był ogromny".

Sąd wyjaśnił także, że Janoszek żądała w pozwie zadośćuczynienia na poziomie 100 tys., wskazując, że "na skutek tej publikacji nie miała się z czego utrzymywać w Polsce".
Sąd się z tym nie zgodził i zasądził niższą kwotę, tłumacząc: "Zadośćuczynienie nie ma pokryć czyiś kosztów utrzymania. Zadośćuczynienie ma za zadanie wyrównać szkodę moralną. Pani powódka niewątpliwie taką szkodę poniosła. Niewątpliwie te wszystkie komentarze, które się pojawiły były dla pani niekorzystne i przykre. Dlatego też sąd uznał, iż kwota 20 tys. zł jest kwotą adekwatną."
Stanowski reaguje
Chwilę po ogłoszeniu wyroku Krzysztof Stanowski napisał na Instagramie: "Zapadł nieprawomocny wyrok ws. Natalii Janoszek, dotyczący pierwszego filmu o niej (tego sprzed mojego wyjazdu do Indii i całego dużego śledztwa). Myślę, że obie strony będą się odwoływać."

– Dla mnie najważniejsze jest to, że nie muszę przepraszać Natalii Janoszek za cokolwiek. Sąd uznał, że Natalia Janoszek wykreowała swój wizerunek, a moja narracja nie była kłamliwa. Janoszek domagała się także 100 tys. złotych. Sąd uznał, że powinna dostać 20 tys., ponieważ wylała się na nią nieprawdopodobna fala hejtu. Ponadto film - ten pierwszy - powinien zostać usunięty z Kanału Sportowego, bo już swoje zarobił i spółka nie powinna z niego dalej czerpać korzyści – dodał dziennikarz.
Widzi tu niekonsekwencję: "Skoro nie muszę przepraszać, to nie rozumiem, dlaczego cokolwiek miałoby być usunięte i dlaczego miałbym - do spółki z KS - cokolwiek zapłacić. Podejrzewam z kolei, że Natalia Janoszek najbardziej liczyła na przeprosiny, które miałyby świadczyć o tym, że rzekomo kłamałem (a sąd stwierdził, że wcale nie), stąd moje podejrzenie, że odwołają się obie strony."

Wskazał także: "Z postępowania dowodowego wprost wynika, że Natalia Janoszek instruowała byłego partnera biznesowego, jak kupować followersów na instagramie i że żadnego miliona dolarów za kolację z greckim miliarderem nie było. Żałuję, że nie mogę zacytować, co mówił podczas rozprawy były wspólnik Natalii Janoszek, ale druga strona poprosiła o utajnienie procesu."
Zapytaliśmy także prezeskę Kanału Sportowego Agnieszkę Prachniak, czy Kanał będzie się odwoływał od wyroku, a ta odpowiedziała: "Nie będziemy. Na tym etapie funkcjonowania Kanału Sportowego nie interesuje nas nic poza sportem."
Stanowski badał historię kariery aktorki
Dwa lata temu Stanowski pracując jeszcze w Kanale Sportowym analizował karierę Janoszek. W programie "Dziennikarskie zero" przekonywał, że aktorka zmyśliła swoje osiągnięcia, zarzucił jej manipulację informacjami na swój temat. Janoszek przedstawiana była w Polsce jako gwiazda Bollywood i zapraszana do programów największych stacji telewizyjnych.

Filmy Stanowskiego o Janoszek cieszyły się rekordowym zainteresowaniem w KS - jeden z nich do dziś jest najczęściej oglądanym materiałem kanału, liczy ponad 12 mln wyświetleń. Więcej ma tylko nagranie na żywo z cyklu "Hejt park" z udziałem Krzysztofa Stanowskiego, Mateusza Borka i Marcina Najmana (13 mln).
W czerwcu 2023 Sąd Okręgowy w Warszawie zakazał Krzysztofowi Stanowskiemu i Kanałowi Sportowemu publikowania nowych materiałów na temat celebrytki. Mimo to Stanowski nagrywał kolejne filmy. Janoszek zareagowała, a w kwietniu ub.r. Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów nałożył na Stanowskiego i Kanał Sportowy grzywnę w wysokości 15 tys. zł za naruszenie sądowego zakazu wypowiadania.
Czytaj także: W Australii zakaz social mediów dla dzieci
W listopadzie 2024 założyciel Kanału Zero informował o decyzji Sądu Apelacyjnego. –Orzekł, że zabezpieczenie w sprawie Natalii Janoszek - zakazujące mi publikowania filmów na jej temat - nie miało podstaw prawnych – napisał Stanowski na portalu X.











