Działające przy Radzie Europy Europejskie Obserwatorium Audiowizualne (EOA) dostarcza danych na temat rynku telewizyjnego, jego głównych beneficjentów i usług streamingowych. Dzięki raportom instytucji mogliśmy się dowiedzieć na przykład, że Warner Bros. Discovery ma najwięcej kanałów telewizyjnych na kontynencie, a w węgierskich i polskich katalogach VOD jest najwięcej treści z USA.
Obserwatorium przygląda się finansowaniu mediów publicznych i udziałowi kobiet wśród zatrudnionych na kierowniczych stanowiskach w branży filmowej. Instytucja regularnie analizuje inwestycje w oryginalne filmy, seriale, dokumenty i programy telewizyjne na starym kontynencie. Właśnie takich wydatków dotyczy najnowszy raport EOA.

Polska zupełnie innym rynkiem niż Hiszpania
Raport obejmuje 27 krajów Unii Europejskiej, Albanię, Armenię, Bośnię i Hercegowinę, Islandię, Czarnogórę, Macedonię Północną, Mołdawię, Norwegię, Serbię, Szwajcarię, Turcję, Ukrainę i Wielką Brytanię. W zeszłym roku nadawcy prywatni i publiczni zainwestowali w oryginalne treści 16,7 mld euro, a globalne serwisy streamingowe 8,5 mld euro.
W przypadku nadawców wydatki ustabilizowały się po odbiciu, które towarzyszyło zakończeniu pandemii. Z kolei giganci streamingu coraz więcej inwestują w produkcje oryginalne w Europie. Szczególnie Disney+, który 12 września udostępnił pierwszy polski serial "Breslau", zwiększył inwestycje na kontynencie.
W raporcie widać różnice między poszczególnymi krajami. Choć w Polsce globalne platformy odpowiadają za 12 proc. wydatków, to w Hiszpanii już za 69 proc. Niedawno Netflix zapowiedział, że zainwestuje w tym kraju 1,1 mld dol. w latach 2025-2028. Taką deklarację złożył współdyrektor generalny giganta streamingu Ted Sarandos podczas 10. rocznicy uruchomienia platformy na Półwyspie Iberyjskim. W wydarzeniu uczestniczył premier Hiszpanii Pedro Sánchez.

Wysokie są też wydatki globalnych platform w Norwegii (49 proc.), we Włoszech (47 proc.), Wielkiej Brytanii (39 proc.) czy Szwecji (39 proc.). Amerykańscy giganci mniej niż w Polsce inwestują w krajach, które mają mniej ludności. Na przykład w Belgii udział globalnych platform w wydatkach na produkcje oryginalne wyniósł 7 proc.
Na początku roku Netflix zapowiedział szereg lokalnych produkcji w Polsce. Część z nich już miało premierę, inne pojawią się na platformie w najbliższych miesiącach. To m.in. kolejne sezony serialu "1670" i polskiej edycji "Love Never Lies", nowe seriale "Heweliusz" i "Projekt UFO" oraz kolejny film z serii "Furioza".











