Zdaniem prezydenta Łodzi, Hanny Zdanowskiej, nowe logo symbolizuje nowy, kreatywny etap rozwoju miasta.
"Nowe logo ma wymiar symboliczny jako początek nowej drogi, ale też historyczny, bo wpisuje się w cykl przemian miasta w tak ważnym dla niego momencie rozwoju. To jest znak nowej, łódzkiej, kreatywnej epoki, który musi połączyć wszystkich łodzian. Nasze logo ma integrować i wyzwalać pozytywne emocje" - powiedziała wczoraj Zdanowska.
Projekt nowego logo Łodzi odnosi się do łódzkiej awangardy lat 20. i 30. ubiegłego wieku na czele z Władysławem Strzemińskim i Katarzyną Kobro, współtwórcami kolekcji Muzeum Sztuki w Łodzi.
Według autorki logotypu, Justyny Żychalskiej, inspiracją do jego opracowania był alfabet Władysława Strzemińskiego z 1932 roku, wykorzystujący podstawowe kształty geometryczne. "Bazą logotypu jest przede wszystkim geometria, konkret formy, czytelność, prostota" - mówiła Żychalska.

Kolorystyka czterech liter nazwy miasta zawarta jest w czterech kolorach - magenta, żółty, cyjan i czerń. Logotyp funkcjonuje w dwóch wersjach: podstawowej - wertykalnej i horyzontalnej. "Siłą tego logotypu jest fakt, że może on być czytany oraz może być postrzegany na poziomie formy abstrakcyjnej" - powiedziała autorka nowego logo Łodzi.
Znak graficzny wraz z hasłem jest jednym z elementów strategii "Łódź - centrum przemysłów kreatywnych" na lata 2010-2016, przyjętej przez radnych w lutym tego roku (więcej na ten temat). W jej ramach w sierpniu br. przeprowadzono kampanię pod hasłem „Czy wiesz, że w Łodzi...” (szczegóły tej akcji).
Łódź była ostatnim dużym miastem w Polsce, które nie miało swojego logotypu. Na ogłoszony w lipcu konkurs na nowe logo miasta napłynęło 75 prac. Komisja, w której zasiadali m.in. wykładowcy łódzkiej ASP, radni oraz specjaliści ds. komunikacji społecznej, jednogłośnie wybrała zwycięski projekt. Kapituła uznała, że jest on najbardziej oryginalny z prac biorących udział w konkursie i daje ogromne możliwości zastosowania. "Znak nie zamyka się w swojej formie, ale otwiera. Jako kapituła jesteśmy dumni, że dokonaliśmy takiego wyboru i mamy nadzieję, że łodzianie pokochają ten znak" - mówił członek kapituły, radny PO Jacek Borkowski. Twórcy projektu przygotowali także tzw. księgę znaku i system identyfikacji wizualnej, czyli dokumenty, których Łódź dotąd nie miała. Kosztowało to miasto 50 tys. zł.

"Księga znaku to dokument, który mówi, jak korzystać z logo. Natomiast system identyfikacji wizualnej to instrukcja obsługi, jak to logo umieszczać, np. na długopisach, koszulkach, wizytówkach czy prezentacjach" - wyjaśnił szef wydziału promocji, turystyki i współpracy z zagranicą łódzkiego magistratu Bartłomiej Wojdak.











