Ojciec Tadeusz Rydzyk, o. Jan Król i Lidia Kochanowicz-Mańk zasiadają w zarządzie Fundacji Lux Veritatis, nadawcy Telewizji Trwam. W piątek 9 kwietnia mieli zasiąść na ławie oskarżonych w procesie karnym z subsydiarnego aktu oskarżenia Watchdog. Proces został jednak odroczony z powodu usprawiedliwionej przez sąd nieobecności oskarżonych.
Watchdog zarzuca członkom zarządu fundacji popełnienie przestępstwa z art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej w zbiegu z art. 231 par. 1 i 2 kodeksu karnego, za co grozi do 10 lat więzienia. Chodzi o to, że organizacja wielokrotnie wnioskowała do Lux Veritatis o ujawnienie wydatków czynionych przez fundację z publicznych pieniędzy, zaś odpowiedź (częściowa i niewystarczająca) przychodziła z dużą zwłoką.
Mimo licznych działań organizacja nadal nie otrzymała wszystkich żądanych informacji, w związku z czym najpierw złożyła do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a gdy prokuratura nie zajęła się sprawą w wystarczającym stopniu – sprawa trafiła do sądu właśnie z subsydiarnego aktu oskarżenia.

W poniedziałek Centrum Monitoringu Wolności Prasy poinformowało, że obejmuje monitoringiem sprawę przeciw zarządowi fundacji Lux Veritatis pod kątem przestrzegania praw człowieka i obywatela w zakresie wolności słowa i prasy.
- Według oceny CMWP, w niniejszej sprawie zachodzi zagrożenie naruszenia praw obywatelskich o. Tadeusza Rydzyka, o. Jana Króla i Lidii Kochanowicz-Mańk. W związku z powyższym CMWP podjęło monitoring sprawy zgodnie z przepisami prawa oraz wskazanymi wyżej kryteriami, co jest uzasadnione celami realizowanymi przez Centrum oraz potrzebą ochrony istotnych dóbr chronionych prawem, w tym konstytucyjnych praw i wolności - czytamy w komunikacie CMWP.
W 2019 roku przychody Fundacji Lux Veritatis zmalały o 5,2 proc. do 45,53 mln zł, zysk netto z 3,33 do 1,3 mln zł. Przychody z darowizn spadły o 10 proc., z Telewizji Trwam zwiększyły się o 2 proc., a ze sprzedaży książek i płyt wzrosły prawie czterokrotnie.











