Krzysztof Stanowski u Tomasza Lis, fot. screen z YouTube
Przemysław Michalak z serwisu Weszło określił pary jednopłciowe mianem „wynaturzenia”. Szef portalu sportowego Krzysztof Stanowski dopytywany przez internautów zareagował: „Nie zwolnię dziennikarza za poglądy odmienne od moich”.
Jeden z użytkowników portalu X odkopał wpisy Przemysława Michalaka z 2017 roku. Dziennikarz pisał wtedy: „Polska na podium najbardziej homofobicznych krajów UE”. Czytaj: najbardziej normalnych” albo „Heh, czego? Rodzina to mężczyzna, kobieta i dzieci, dwóch panów lub dwie panie to nie rodzina tylko wynaturzona karykatura”.
Przemysław Michalak o parach jednopłciowych
Michalak dopytywany teraz, czy nie zmienił poglądów, dodał: „Tak, to wynaturzenie. Jak ktoś chce tak żyć, jego sprawa, trzeba to tolerować, ale wspieranie tego systemowo dla mnie jest niepożądanym kierunkiem.”
Internauci zaczęli dopytywać szefa serwisu Weszło i redaktora naczelnego Krzysztofa Stanowskiego o reakcję. Jeden z użytkowników zapytał go: „Czy jest to oficjalne stanowisko redakcji Weszło? Traktujecie osoby LGBT jako wynaturzenia? Jesteście homofobiczną redakcją?”
Czytaj także: Kolejny dziennikarz dołącza do portalu Kanału Sportowego
Stanowski odpowiedział: „A jest tu napisane, że to stanowisko redakcji? No raczej nie. Jest tam podpisany autor. Natomiast jeśli pan sądzi - bo taki był pewnie prawdziwy zamiar tego tweeta - że zwolnię dziennikarza za poglądy odmienne od moich to muszę pana rozczarować, nie zrobię tego.”
Krzysztof Stanowski zabrał głos
Jeden z internautów przypomniał także wpis Przemysława Michalaka z 2013 roku: „Im częściej Stanowski zaczyna pisać na tematy światopoglądowe, tym bardziej się nim rozczarowuję…”. Krzysztof Stanowski został przy tym po latach oznaczony, skomentował dziś krótko: „Mam to samo”.
Krzysztof Stanowski jest ponownie naczelnym serwisu Weszło.com od lutego ub.r. Wówczas to z portalem rozstał się Mateusz Rokuszewski, który dziś występuje w Canal+ Sport. Na platformie YouTube kanał WeszłoTV ma obecnie ponad 291 tys. obserwujących.
