W tym wyjątkowym dniu członkowie zespołu Estimage wykonali ponad 783 telefony. To niebywały sukces, który z całą pewnością będzie kontynuowany w kolejnych latach - informuje nadawca w komunikacie prasowym.
"Efekty akcji przerosły nasze najśmielsze oczekiwania. Wykonaliśmy 783 telefony! To był naprawdę szalony dzień dla całej agencji" - mówi Rafal Werczyński, Leader w Agencji Estimage PR. "E-maile przychodziły w dwóch etapach. Najpierw w godzinach przedpołudniowych - gdy tylko informacja o akcji pojawiła się na stronie, a później około godziny 15 gdy w większości redakcji zostały rozesłane newslettery" - komentuje akcję Rafał Werczyński.
W przypadku każdego zgłoszenia Agencja postępowała podobnie. Najpierw recepcjonistka oddzwaniała pod przesłany numer, informowała o tym, że zaraz zostaną przekazane niekonwencjonalne życzenia. Następnie łączyła z Piotrem Omielczenko, pasjonatem poezji francuskiej - który iście natchnionym głosem składał życzenia.
"Reakcje Pań były przeróżne. Jedne nie mogły powstrzymać się od śmiechu i odkładały słuchawkę. Inne natomiast z powagą wysłuchiwały do końca w skupieniu niekonwencjonalnych życzeń. Czasem też, dało się wyczuć wzruszenie - te rozmowy były najprzyjemniejsze - czułem, że robimy coś naprawdę ważnego." - mówi specjalista od składania życzeń w języku francuskim Piotr Omielczenko (na co dzień Account w Grupie komunikacyjnej AHA).
"Zgłoszenia były podobne. Przeważnie krótkie, zawierające nazwisko i numer telefonu. Najbardziej zapamiętałem dwa. Jedno od rozgoryczonej Pani, która była smutna i zła na narzeczonego bo dał jej rano kwiaty wyjęte z bagażnika po całej nocy. Prosiła o zadość uczynienie. Drugie było od Pani, która powiadomiła nas o swoim istnieniu i nie przesłała numeru telefonu. Gdy przesłałem informację o tym, że życzenia są składane telefoniczne i bez numeru nie mogę ich złożyć - w odpowiedzi przeczytałem: No cóż nie stanął Pan na wysokości zadania! Źle mi z tym. Dlatego tą Panią pozdrawiam wyjątkowo." - mówi Rafał Werczyński.
